Dlaczego jak w TV jest mowa o wspieraniu polskich rodzin

To państwo ma na myśli tylko rodziny wielodzietne? Chce im pomagać żeby żyło im sie dobrze bo mają dużo dzieci a to dobre dla kraju...itp Moim zdaniem to głupota Lepiej byłoby sie skupić na tym żeby rodziny które mają jedno albo dwoje dzieci zachęcić jakoś do posiadania następnego dziecka, a nie sponsorować rodziny które specjalizują sie w masowej produkcji coraz to nowych dzieciaków żeby dostać pomoc od państwa Moim zdaniem mogłoby być np tak że za trzecie dziecko nie płaci sie w ogóle za przedszkole, a za drugie połowę na pewno o wiele więcej normalnych rodzin wtedy miałoby łatwiej i być może zdecydowałyby sie na dziecko, na które je w sumie stać tylko w obecnych warunkach nie byłoby rozsądne je mieć.

zachęcanie do posiadania dzieci to głupota , do tego nie można zachęcić , trzeba tylko zadbać żeby te co są były dobrze wykształcone

NIe mozna kogoś zachecić do posiadania wiekszej ilości pociech. Taka prawda. Ten kto chce bedzie miał ich 3, a ten kto nie bedzie miał jedno i żeby mu złote góry dawali to sie nie zdecyduje na więcej.

A ja mam wrażenie że rodziny które mają juz np 6 dzieci lub więcej czują sie doceniane i że robią dobrze :o a bieda tam przeważnie aż piszczy i dzieci wcale nie maja sie dobrze :o

podniesc pensje!!! kto za 900 zł wyzyje z 2 dzieci? To nie trzeba bedzie nikogo wspierac! proste i logiczne!

rodziny wielodzietne przeważnie produkują przyszłych beneficjentów pomocy społecznej ( brak w nich kasy na kształcenie dzieci ) powinno się mieć max trójkę dzieci ale za to dobrze wykształconych które będą zarabiać

ale to w ten sposób poniekąd tez zacheta dla rodzin o profilu 2+1, żeby zdecydowały się na kolejne dziecko.. bo rodzina wielodzietna, to co najmniej 3 dzieci.. więc nikt nie każe od razu płodzic całego przedszkola, a trójka to jeszcze tak w miare..

panstwo zamiast podniesc pensje i wprowadzic podatek liniowy..woli dawac 30 zł zasiłku..który nie ratuje nikogo. zamiast wspierac rozwój pl firm zagranicą to tez jest zysk dla kraju! to bawi sie w becikowe i wspieranie rodzin z dzieciakami..takie pierdoły które nie ratują kraju..jedynie na chwilę.

raczej nie potrzebuja pomocy materialnej, proste to tak jakby płacic alimenty rowniez na dzieci posiadające oboje rodziców

bo nie ma pieniedzy;) gdyby panstwo miało sponsorowac rodziny z jednym dzieckiem to musialoby dawac kase prawie wszystkim rodzinom, a to wcale nie takie pewne ze te rodziny zechcialyby posiadac wiecej dzieci wiec daja tym co juz maja stadko zeby nie pomarli z glodu i mieli na wyprawke szkolna zeby wstydu na swiecie nie bylo

Powinny byc wspierane wszystkie rodziny i tyle

po pierwsze nie "podnieśc pensje" bo to kompletnie nic nie daje, tylko obniżyc podatki jak już. po drugie, nie pierdolta głupot, że jak rodzina wielodzietna to bida, znam dwie takie, w jednej 7 dzieci w drugiej 6, oczywiście kobieta nie pracuje bo jest zajęta wychowaniem gromadki i wiedzie im się nieźle, nie biedują. a wcale nie jadą na zasiłkach

Fluko jezeli dla ciebie rodzina wielodzietna =bieda to masz poblem. Ja znam osobiście 3 takie rodziny gdzie jest więcej niż 3 dzieci i nikt z nich niczego od państwa nie bierze, bo zwyczajnie nie jest im to potrzebne. Ale faktem jest, ze częsciej rodziny gdzie jest więcej niż 3 dzieci to bieda i mnożenie sie jak króliki... Tylko, ze nie wolno niczego wrzucać do jednego wora.

no ale statystycznie, biorąc pod uwage, że 2 rodziców zarabia przecietna pensje i ma x dzieci, to im wiecej tych dzieci, tym mniej kasy na osobe. Owszem, są takie odchyly, gdzie ktos jest bogaty i ma 5 dzieci, ja mam sasiadów, którzy sa bardzo biedni, bo oboje nie pracuja, i maja tylko 1 syna.

Ale są też takie rodziny, które od pokoleń żyją na zasiłkach od państwa

odchyły w sensie odstawania od średniej, normy, a nie odchyly w negatywnym sensie.

Nie czytałam wypowiedzi, tylko twój post autorko i jestem bardzo zdziwiona, że nie dostrzegasz polskiej polityki prorodzinnej: - podwyżka vat na ubranka dziecięce - śmiesznej wysokości zasiłki pomocowe - wysokie opłaty za przedszkola - horrendalne ceny książek i podręczników - niechęć wśród pracodawców do zatrudniania kobiet (albo w ciąży/ma dziecko, albo będzie) - problemy z zapisaniem dziecka do żłobka / przedszkola - fatalna reforma edukacji - nieprzygotowanie szkół do opieki nad małymi dziećmi ... Dalej mi się nie chce wymieniać. W Polsce nie robi się absolutnie NIC (albo baaardzo niewiele), by zachęcić młodych do zakładania rodzin (o wielodzietności już nawet nie wspomnę).Tylko politycy w kółko biadolą, że nie będzie miał kto pracować na emerytury.

Arszenika* - to rodzina wielodzietna zaczyna się już od 4 dzieci??? a no to w takim razie nas też było 4 i też biedy nie było

pensje podniesc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie trzeba bedzie dopłacac do dzieci, mieszkac i socjali! proste! to co dajecie w socjalu dołozyc do pensji!!! Będzie mniej ludzi w Mopsie bo sobie sami poradzą za swoją godziwą wypłate!

to skoro nie jada na zasiłkach, to ojciec musi chyba z 10tys zł zarabiać.. albo przekręty na lewo robić. A akurat pomoc rodzinom wielodzietnym to nie jest pomoc na chwilę, tylko jest to pomoc długodystansowa.. ilość urodzeń jest wyraźnie malejąca, więc ciekawe, kto bedzie pracował na emerytury tych, którzy teraz mają np. 40 lat.. czyli za te 20 lat,bedzie 2x mniej młodszych niż starych..

jak to podniesc pensje? wtedy zdrożeja wsyztskie towary!!!! jak własciciel zakładu ma wiecej placic pracownikom - to podniesie ceny usług/towarów. Jak jakis robol w wytworni soczków bedzie musiała od 1szego zarabiac juz 1500 a nie 1000, to soczek nie bedzie ksoztowal 1zl, a 1,20zł itp itd w efekcie wyjdzie na to samo, tyle samo bedziemy w stanie kupic, a wiecej zapłacimy podatków. myslcie troche

pedro przeczytaj 2 od góry wypowiedź to zaczaisz o co chodzi. Kiedys było tak, że jak w domu było 5 dzieci to nikogo to nie dziwiło. Rodzina wielodzietna to było 10 dzieci. A teraz? Jak ktoś ma 3 dzieci to juz się mówi, ze wielodzietna. I zeby nie było. Nie mam nic przeciwko wielodzietności- czy 3 dzieci czy 10. Jezeli mają co jesć chodzą zadbane i dopilnowane. Sama chciałabym mieć 3 dzieci. Tyle nas było w domu i na prawdę z uśmiechem wspominam swoje dzieciństwo.

dodatkowo multum małych firm poupada, bo nie bedzie stac włascicieli na pensje. Moja koleżanka ma sklep odziezowy i zatrudnia jedną dziewczyne - sprzedającą. Płaci jej minimum, dla tej kolezanki juz prawie nic nie zostaje (kilkaset zlotych), sama nie moze sprzedawac z pewnych względow. I co, bedzie musiała zamknac dzialalność, jesli pensja minimalna wzrosnie. Inny przykład - urzedasy ktorym panstwo wyplaca pensje - nawet, jesli one wzrosna, to przeciez i tak my w podatkach za to zapłacimy. czy wy mnaprawde macie myslenie na poziomie 'skoro jest kryzys to wydrukujmy wiecej pieniedzy"

"Nie trzeba bedzie dopłacac do dzieci, mieszkac i socjali! proste!" wszyscy idioci, którzy twierdzą, że to "proste" niech napiszą skąd pieniądze na podniesienie pensji...to tego musiałabyś kretynko podnieśc cenę usług lub towarów które są rezultatem twojej pracy. i super, dostaniesz xxx zł do kieszeni więcej, tyle, że ludzie z których towary i usługi kupujesz też dostają większą pensję = ich praca też drożeje. i twoja większa pensja znika równie szybko jak mniejsza. jedyne co, to państwo sobie od niej większy podatek weźmie Edyciak - jakaś mentalnośc z czasów komuny masz, nie każdy bogaty to złodziej i skoorwiel

Owca nie odchodź towary i tak drozeją w zastraszajacym tempie... Pensja niestety nie rosnie wprost proporcjonalnie.

Polskim problemem jest gonienie Zachodu na siłę: - wyrównywanie podatków (bo wymaga UE) - wyrównywanie cen - obniżanie wieku szkolnego Jakoś nikt nie wspomina tu o wyrównywaniu płac czy standardu życia przeciętnej rodziny.Nikt nie martwi się placówkami, do których idą maluchy (pani minister obejrzy trzy dobrze przygotowane i chodzi dumna jak paw - a co z pozostałymi?).

owca - przywracasz mi wiarę w ludzi, to samo chciałem napisac, ale mi pisanie długo zajmuje, git że mnie wyręczyłaś

właśnie - kiedys bylo norlamne miec 4 rodzenstwa, dzisiaj to już wielodzietność. Ja sama w podstawówce w klasie miaalm kolegów i koleżanki, co mieli po kilkanascioro rodzenstwa, serio. I to były dopiero wielodzietne rodziny. 3 dzieci to z tamtej perspektywy to samo co 1-2.

ok.. ale żeby rodzina 8osobowa nie miała zasiłkow, to musi mieć około 10tys dochodów miesiecznie..

Ludzie, nie badzic glupi. Przeciez to wszystko przez prywaciarzy, to oni placa grosze robola. Dlatego moi starsi maja swoje biznesy.