Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
virpi

Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli

Polecane posty

Gość gość
Transfer mam jutro na 12.40 zgłosiłam ze chce embrioglue i ze chce dwa zarodki. Madzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia nie martw się, nie jest źle! Przecież masz komórki! Dr mówił, że kiedyś miał pacjentke, ktora miała 25 pęcherzyków i ani jednej komórki. Głową do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki, możecie coś powiedzieć o badaniach immunologicznych. Gdzie warto, jaki koszt, i czy po zrobieniu ich sa szanse na ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewela tak udało się mi zajść w ciąże ale dopiero po in vitro przy pierwszej próbie. W sumie chyba cała ta gorączka przed stymulacją mnie ominęła. Myśmy się przenieśli na szybko z innej kliniki bo tam zwlekali nas 6 miesięcy żeby na koniec nam powiedzieć że nie będzie już nowych kwalifikacji. Pierwsza wizyta u dr Cz na szybko bo zależało nam na kwalifikacji, kazała wykonać histeroskopie więc za kilka dni miałam dostać @ więc nie traciliśmy ani chwili, później przygotowania do imprezy u rodziców, na drugi dzień wyjazd na wakacje bo to przecież już ostatni termin przed kolejną @ przy której miałam się stymulować. Najpiękniejsze wakacje jakie chyba mieliśmy totalna beztroska nie rozmawialiśmy na temat co nas czeka później powrót do domu i za 3 dni przyszła @ urlop się skończył więc powrót do pracy , kierownik na tyle wyrozumiały że na podglądy wypuszczał mnie wcześniej z pracy lub też brałam urlop z dnia na dzień. Punkcja w czwartek, piątek do pracy bo obiecałam że będę nie wolno kierownika zostawić samego na placu boju hahah powiem że byłam ledwo żywa. W sobotę transfer i l4 na cały tydzień. Więc odpoczywałam i delektowałam się tym jak mąż koło mnie skakał 4 lata po ślubie. Aż miło przypomnieć sobie takie chwile hahah. Przed betą powrót do pracy, we wtorek po pracy do Gyn na badanie później najdłuższe 2 godz w życiu, wieczne telefony do gyn bo nikt oprócz położnej nie może podać wyników badań więc z 2 godz zrobiło się 4 w końcu uprosiłam żeby podali mi ten wynik w recepcji beta 112 popłakałam się ze szczęścia mój mąż ucieszony w końcu się udało. Później docierało do nas że zostaniemy rodzicami. No i tak już nosze swoją kruszynkę pod sercem 26 tygodni jeszcze 3 miesiące i będziemy ją mieli w domu :) Każdej życzę powodzenia i spokoju przy tym wszystkim. Sama stymulacje do inseminacji chyba bardziej przeżywałam a przy invitro myślenie wyłączyłam, może to coś pomaga nie wiem ale czasami warto trochę wyluzować. Buziaczki moje kochane. Opis mojego przygotowania i samego invitro,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewela a nie lepiej poczekać do 10 dnia to będzie poniedziałek. Nie w każdym lab dostaniesz wyniki w weekend tego samego dnia. A gdzie chcesz betować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciociakachna
Ewela przepraszam! wiedziałam, że kogoś brakuje! Dorociak ja nic o immunologii nie wiem więc nie pomogę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć..zdaje relacje ze swojej wizyty Wizyta 11.02 (8dc po antykoncepcji) Pan dr znowu sobie obejrzał jajniki powiedział ze jest wszystko ok i przepisał mi na czwartek cały zastrzyk gonapeptylu, a później czyli od piątku po pół ampułki..i tak do przyszłej środy..dostałam jeszcze pergoveris zastrzyk wieczorem, od piątku i za tydzień czyli 17.02 kolejna wizyta i będziemy się umawiać na punkcje bo doktorek mówił ze będzie za ok 2 tyg. no to czekamy i trzymamy kciuki :) a i najważniejsze DALEJ nie mam umowy!! wrr czy Wy też długo czekałyście na umowe do 2+1?? aaa i miałam robione badanie progesteronu i estradiolu..zastanawiam sie czy dzwonić po wyniki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciocia Kachna, Evela, Hope, Malami nie przestaję za Was trzymać kciuków aż do pozytywnej bety! :-D Ciocia Kachna,widzę, że mamy podobny problem z małą ilością komórek, czy u Ciebie to problem z niskim AMH? Bo ja mam 1,03. Zastanawiam się też nad rodzajami protokołów, raz miałam krótki i tylko jeden zarodek, a teraz długi i udało się 3 zarodki, jakie miałaś protokoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorciak ja długo zastanawiałam się nad badaniami immunologicznymi bo mam badzo wysokie anty tpo...i zrezygnowałam bo kazdy wynik jaki by nie byl ppstepowanie bedzie takie samo sterydy heparyna drobnoczasteczkowa i intralipid...wiec wszystkie środki które są dla mnie dostępne i na moja kieszeń są użyte tzn.encorton fragmin intralipid...dodatkową opcja są szczepienia ale same badania do szczepień to koszt 6 tys zł... I to też nie daje jakichś olbrzymich nadzieji..różne opinie są na ten temat... Madzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciociakachna
Pipi za pierwszym krótki - jeden zarodek za drugim (teraz) długi i dwa zarodki, ale z amh u mnie odwrotnie bo mam bodajże 8,3 także bądź tu mądry :) przy długim miałam niewiele, ale jednak więcej komórek bo 11 przy krótkim 9 także na długi chyba lepiej reaguję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciocia Kachna, chyba co przypadek, to inne wskazania... Wydaje mi się jednak, że długi jest lepszy, bo wycisza organizm i pęcherzyki równiej rosną i są lepszej jakosci, w krótkim miałam duże dysproporcje między nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baska wzruszyła mnie Twoja historia - każda z nas o tym marzy, Ciocikachna ja też niestety bardziej wierzę w kolejną porażkę, bo słowo sukces wydaje mi się i tym razem nieosiągalne :( zazdroszczę dziewczynom, które mają więcej komórek, bo to mogło być moje 2 podejście z 1 protokołu, a nie 2 z 2 i to ostatnie :( Także cieszcie się z każdej zapłodnionej komóreczki, bo to zawsze 1 nadzieja więcej, Dzisiaj czuję się niestety bardzo @, tak w podwoziu czuję :( , sikańca jednak nie odważyłabym się zrobić - zastanawiam się nad betą jednak w sob wieczorem - wyniki miałabym jeszcze w tym samym dniu, ale będzie to dopiero 8 dpt , jeżeli cokolwiek drgnie to powtórzę w pon, ostatnio jak pisałam wcześniej miałam betę 0,1 więc nie było szans, co do apteki, to pytałam tam tylko o cenę Lutinusa - Bytom, ul. Olimpijska 1 tel. 32 389 40 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hope każda z nas musi mieć nadzieje ja plamiłam od 6 dpt do prawie 6 tyg ciąży. Wiem kiedy utraciłam jeden z zarodków. Ale wierzyłam że ten jeden dalej jest ze mną. Panika w tedy była nie opisana ale na drugi dzień miałam wizytę u dr M i tam zobaczyłam jak bije nasze serduszko. Brzuch na @ mnie długo bolał bo miałam masakrycznie powiększone jajniki po stymulacji. Więc wierz w te twoje kruszynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia, no nam lekarz powiedział, że jeszcze możliwe że coś nie tak z immunologią, bo z genetyka jest dobrze, więc kazał iść na wizytę do immunologa, tylko szlak mnie trafia, bo ten koleś w Gyn jest dopiero 19 marca a i to niepewne. A my nie chcemy tracić czasu. Dlatego zadałam pytanie wczoraj wieczorem, o tą lekarkę z Provity, ale odezwu brak. Pani o pseudonimie Sil_sb robiła tam badania. Mam nadzieję że sie odezwie i coś więcej mi powie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Baska :) Teraz mam tylko 1 kropeczkę, najważniejsze że jestem z Wami, takie wsparcie na forum jest bardzo ważne , a przy pierwszym transferze nie miałam nikogo kto czuł by to samo i z kim można pogadać o tym co najbardziej boli, no i teraz mam psinkę , która tuli się do mnie cały czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hope trzymam kciuki za Twoją kropeczkę i za wszystkie betujące! Liczę na same dobre wieści :) Dzięki Bogu że jest to forum, bo tylko tu czuje się rozumiana i Wy jedyne wiecie co czuję...Wokoło niby wszyscy współczują, pocieszają, ale nie zdają sobie sprawy z tego, co przeżywam. Wczoraj byłam u mojej mamy, która mi pokazała nowy wózek, który razem z babcią kupiły mojej bratowej... Powiedziałam jej, że mogła mi go nie pokazywać, a ona na to,że czemu miała by nie pokazać... Ja jej na to że mi żal dupę ściska, prawdę mówiąc ledwo to wydusiłam z gardła, bo mi się płakać chciało. Widzę że nawet moja matka nie ma wyczucia czasem, nie rozumie, że pokazywanie mi ciuszków, wózka i innych gadżetów dla bratowej mnie dobija :( Ostatnio jeszcze byliśmy na chrzcinach (kolejny chrześniak), na parapetówie i na obu imprezach byliśmy jedyną parą która nie ma dziecka bądź nie jest w ciąży (mimo że jestem najstarsza)... Tak mnie to wszystko ostatnio dobiło, wczoraj płakałam przed snem gdy sobie to przypomniałam :( Nawet teraz mnie zbiera na płacz a w pracy jestem. Czasem mam wrażenie że nawet mój mąż nie rozumie mnie, niby chce dziecka i się wkurza że nam się nie udaje, ale na co dzień myśli o innych sprawach, nie chodzi przybity przez to, mam wrażenie że tego nie czuje...Ech ulżyłam sobie, ale tylko Wy wiecie co się naprawdę czuje jak się pragnie dziecka i jak wielki to jest stres gdy znowu się nie udaje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciociakachna
Nikita Kochana ja ostatnio byłam na baby shower hehe byłam jedną z dwóch niezaciążonych i niedzieciatych także tyle ile nasłuchałam się o porodzie i laktacji to moje :) Z drugiej strony mam kuzynkę, która ma cudowną córę, efekt 6 lat starań a w tym pięciu transferów! Było warto czekać! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita bo nikt nie rozumie tak, jak osoby, które przechodzą przez to samo, inni próbują zrozumieć, mniej lub bardziej - zależy od stopnia empatii, ja np kiedyś usłyszałam od dobrej kumpeli, że nic na siłę, że widocznie tak chciał los i sugerowała adopcję - wiem, że nie chciała mi sprawić przykrości tylko dlaczego komuś jest tak łatwo oceniać nasze życie i marzenia :( Jesteś bardzo dzielna, że to znosisz, ja nie wiem jakbym teraz zareagowała na małe dziecko w rodzinie czy u przyjaciół. O naszym in viro wie bardzo mało osób, rodzice i moje 3 przyjaciółki, podziwiam osoby, które mają odwagę szczerze o tym rozmawiać...ja nie mam :( rzadko komu przyznaję się też, że marzymy o dziecku,większość myśli, że jeszcze nie chcemy, że życie zawodowe jest ważniejsze, a ja pragnę być mamą, a nie wiecznie ciocią :( Najgorsze jest to, że tyle czasu się łudziłam, że naturalnie zajdę w ciążę, wyobrażałam sobie chwilę kiedy powiem mężowi i w jaki sposób i będziemy się zastanawiali, kiedy poczeliśmy nasze szczęście .... Tu na forum można porozmawiać o wszystkim, bo męża też nie zanudzam opowieściami o każdej rzeczy, która wydaje się pierdołą, a dla mnie jest bardzo ważna, faceci inaczej do tego podchodzą, bo nie są tak odporni psychicznie i po prostu by oszaleli myśląc o tym 24h na dobę, a poza tym my jesteśmy w stanie robić klika rzeczy na raz i do tego jeszcze myśleć o wszystkim innym ...może na nasze nieszczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita. Nie jesteś jedyna jak widzę w takiej sytuacji. Ja pamiętam jak straciłam mojego aniołka, kilka dni po zabiegu szwagierka z mężem przyszli prosić mnie na chrzestną do ich syna, oni z uśmiechem, a ja nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Wtedy byłam wściekła na męża, że wiedział wcześniej jakie mają plany i nie powiedział im, aby poczekali, albo przemyśleli, bo ja jestem w rozsypce. Teście i mąż mówili mi, że nikt nie będzie miał pretensji jeżeli nie czuję się na siłach. Długo nie mogłam dojść do siebie, chyba gdzieś dalej w sercu czuje smutek i żal. Nasza dzidzia teraz w lutym miałaby już dwa latka. Gdy sobie tak pomyślę, to serce ściska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia89
zizia_a ja tez nie mam jeszcze umowy 2+1, wplacilam kase a umowa poszla do podpisania, przy nasteonej wizycie mam odebrac.. zobaczyny, rachunek trzymam ze kase wplacilam .. dziewczyny a jak z alkoholem przed in vitro? pozwalalyscie mezom na jakies % , nie wiem czy moze cos zaszkodzic... jak wy robilyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anies30
Hope musimy wierzyć .... póki wierzysz i walczysz nie przegrałaś. Uda się i nam, choć też jak pomyśle o tych wszystkich dookoła którzy mówią wyluzuj to będzie to mnie szlag trafia.... Madzia, a jakie masz to anty aTPO? ja w czerwcu miałam 1700 teraz trochę spadło, idę jeszcze za tydzień na USG i badania znów ale chyba nic więcej poza euthyroxem 75 nie dostanę... i zawsze się zamartwiałam tym antyTPO bo TSH miałam w normie, a ostatnio lekarka nowa do której poszłam, że dla starających się TSH powinno być poniżej 2.... czego nikt mi wcześniej tak nie wyjaśnił... no cóż. zobaczymy co powie wizyte mam 2 marca. Póki co jutro idę z rana na podglądanie czy coś dalej rośnie . Miłego popołudnia dziołszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba ok miesiaca na umowe czekalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita, dorciak... Dokładnie wiem co czujecie i zapewne wszystkie tak mamy. U mnie też teściowa i mama mówią będzie dobrze nie martw się... Ale tak się nie da. Mąż też że mną jest ale mam wrażenie że ja to bardziej przeżywam.. Nie ma dnia żebym się nie zmartwiona.. On jest pociesza ale strach i tak we mnie siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysia mój nie pije odkąd ja się stymuluje... Lepiej dmuchać na zimne.. Wyelimonowalismy wszystko co możliwe. Zdrowe odżywianie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorciak, bardzo współczuję, to jest chyba to, czego najbardziej boi się każda z nas, zaznać szczęście i później je stracić, nie wyobrażam sobie tego jak można się wtedy czuć :( i znaleźć motywację, by dalej żyć... podziwiam Was dziewczyny za Waszą siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hope83 widzę że poprawilas stopkę i tak trzymać.. Bo trochę ta poprzednia końcówka opisu była dolujaca :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HOPE - powiem szczerze, ale po naszym 9 tygodniowym aniołku został mi tylko test ciążowy z dwoma kreseczkami, no i usg ale jest w dokumentach w klinice. Czasem zaglądam do pudełeczka, gdzie ukryłam to szczęście i mówię sobie, że jeszcze wróci do nas :) Dziewczyny rozumiem przez co większość z Was przechodzi, ale trzeba żyć i nie poddawać się. Wierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję opatrzności, ze trafiłam na to forum. Gdybym nie widziała ile Wy przechodzicie i tego, ze jednak się udaje, może bym się poddała. Tak to już jest, ze syty głodnego nie zrozumie i stąd ten brak empatii, nawet najbliższych. Ja mam teraz wysyp ciąż w pracy, koleżanki chwała się nieustannie dziećmi, wnukami, a ja mam dość. Po prostu zaczęłam wychodzić, jeśli mam taką możliwość, żeby nie patrzeć i nie słuchać. Obiecuję sobie, że jeśli mnie się uda, to naprawdę będę zwracała uwagę na inne kobiety, które być może są w takiej sytuacji jak ja teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny :* Dorciak podziwiam się, że mimo takich przeżyć dałaś radę i się podźwigłaś! To straszne stracić dziecko i nie wyobrażam sobie tego bólu, jak teraz mam czasem takie doły, ze myślę, że nie dam rady psychicznie.. Hope, ja już od pierwszego transferu mam przygotowane różne scenariusze jak mówię o tym że jestem w ciąży rodzinie, przyjaciołom, w pracy. A potem widzę to 0 i to jest właśnie najgorsze jak tyle osób wie, każdy się pyta i później x razy musze mówić, że znowu się nie udało... Także to, że ktoś z otoczenia wie, ma swoje plusy i minusy. Ale tak naprawdę jesteśmy świetnymi aktorkami, ile razy musimy przykleić sztuczny uśmiech na twarz mimo płaczu w środku... Ech, musi być dobrze, musi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×