zafarbowałam włosy i jestem zła :(

Ok, dzięki za linki:) a robisz jakieś cuda do twarzy?:)

Kwaszę się :) Mam mieszaną cerę, bardzo suchą po bokach, a na czole, nosie i brodzie tłustą na której lubią mi wyskakiwać niespodzianki... No i robię tonik z kwasem migdałowym, olejek z kwasem salicylowym, i korund (strasznie mocny peeling :P). Pomaga i fajnie działa, wierzchnia warstwa, ta zniszczona i z wypryskami i z porami zanika, pory się zmniejszają i kolor się równa :) Niedługo będę myśleć nad olejkiem myjącym do twarzy, zamiast płynu do demakijażu :D Kremów się boję sama robić, bo jak dla mnie bardzo skomplikowane to jest i mam stracha że się pogubię ;) A w tym co robię to wystarczy odmierzyć i wymieszać, bez żadnych gotowań, podgrzewań w dwóch garnkach, robienia 2 faz itd :P

Bo ja większych problemów z cerą nie mam, wiadomo, czasem wyskoczy jakaś dioda, ale nizbyt często:) tylko szlag mnie trafia przez moje wiecznie tłuste czoło, masakra! Ciągle myję twarz, a ono ciągle tłuste:O jak czoło tłuste to i zaraz grzywka się prztłuści i tak w kółko:O

przetłuści* :) no i pory w zasadzie też mam widoczne...:(

A jakich kosmetyków używasz do twarzy?

Nic spejalnego, bo nie lubię jakichś "cudownych" środków. Żel do mycia twarzy Garnier, tonik z 2% kwasem salicylowym i krem Nivea (najzwyklejszy:), tylko nie smaruję nim całej twarzy, głównie policzki, usta)

Ha ha mąż okazał się zachwycony moim nowym kolorem :P Ja nadal nie bardzo :D Widzę że tu już maseczkowe porady :D

Krem kup matujący-nawilżający (ziaja taki chyba wypuściła) i nim się rano smaruj, a przypudruj go jak się wchłonie pudrem bambusowym - bardzo długo trzyma mat i nie będzie problemu :) Krem nivea jest natłuszczający i nie nadaje się jak się ma mieszaną i tłustą cerę ;)

Ale dobrze że się mężowi spodobało :) Planujesz jeszcze zmieniać ten kolor?

No widzisz, czyli nie jest źle:) właśnie też mi się wydaje, że Nivea jest do dupy, ale nie wiedziałam co kupić:D a żadnych pudrów ani niczego takiego nie stosuję. Kiedyś tak, miałam całą łazienkę zawaloną różnego rodzaju kosmetykami, teraz staram się ograniczać do minimum:) ale spróbuję tej Ziaji:)

Mimo, że mężowi się podoba już nigdy więcej rubinu :P

A zostawiłaś jak jest czy próbowałaś zmyć?:)

Racja, chłopy to gustu nie mają za grosz :D Jak mi wyszedł płomiennorudy marchewkowy i normalnie świeciłam z daleka jak jarzeniówka, to mój był zachwycony, a ja po 2 miesiącach zmieniłam z powrotem na brąz :P Puder bambusowy to nie jest typowy kosmetyk do makijażu, to taki biały proszek który ma właściwości matujące, ale ani nie bieli ani nie koloryzuje, no i nie zapycha bo ma czysty skład inci :)

No chyba że tak:) to spróbuję i tego:)

http://www.biochemiaurody.com/sklep/powder-bamboosilk.html Dokładnie coś takiego :) I strasznie wydajny jest :) A szczerze to jak planujesz zamawiać różne rzeczy, to namów koleżanki i się podzielcie wysyłką, taniej wyjdzie, a na pewno każda coś dla siebie znajdzie ;)

Dzięki:) obeznana jesteś w tych naturalnych kosmetykach:D a dobrze pogadać wreszcie z kimś, kto się zna, a nie tylko w Googlach szukać porad:D

Trochę ciężko w googlach się zorientować, bo milion odpowiedzi wyskakuje, znam to ;) Nie ma za co :) Lecę seriale nadrabiać :D

No leć, pa :)