Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość co to ma bycc

angielski w przedszkolu-niskie kwalifikacje nauczycieli

Polecane posty

Gość co to ma bycc

w mojej miejscowosci w przedszkolach ucza angielskiego panie ktore nawet fce nie moga zdac. probowaly po 2-3 razy. a rodzice nic nie swiadomi placa za te zajecia. to jakies nieporozumienie. i jak slysze tekst ze aby uczyc w przedszkolu nie trzeba miec ukonczonej filologii to noz mi sie w kieszeni otwiera. przeciez ten etap w nauce jest wazny dzieci musza miec prawidlowy wzorzec chociazby wymowy. to juz lepiej jakby zamiast tych zajec rodzice w domu puscili dziecku jakis kurs dla dzieci na dvd czy kompie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bez pracyyyy
nikt sie nie spotkal z taka sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
Sama mam licencjat z anglistyki i wiem, że faktycznie takie rzeczy się dzieją. Sama bym w życiu nie pozwoliła, żeby moje dziecko było uczone przez kogoś z FCE, no jeszcze czego. I w przedszkolu zaządałabym porządnego nauczyciela z kwalifikacjami (co rusz słysze narzekania anglistów, że nie mają pracy), a nie kogoś ze znajomością średniozaawansowaną, no jeszcze czego. A jakby się przedszkole nie zgodziło, to namówiłabym rodziców do rezygnacji z zajec i za zaoszczędzoną kasę zatrudnienia prywatnie kogoś wykwalifikowanego. Sorry, ale za duże bezrobocie mamy, żeby sobie pozwalać na takie akcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest dramat
i pisze to jako filolog wlasnie w okresie przedszkolnym moze uksztaltowac sie akcent zblizony do oryginalnego a jesli dzieci maja slaby wzorzec to naucza sie blednej wymowy - takiej jak ta pseudo n-lka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
Wybaczcie powtórzenia w wypowiedzi, pisałam gadając przez tel i nie przeczytałam przed wysłaniem:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooooooooooooooooooooooo
cóz masz sierotko takiego ze sie tym chełpisze licencjata hehe padne czyli FC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaAaaa345
straszne. Niektórzy rodzice po polsku mówić nie potrafią poprawnie. Najpierw wam powinni zrobić testy, albo wysłać wszystkich starających się o dzieci na studia pedagogiczne. Żeby nie było - nie uczę w przedszkolu ani innej tego typu placówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
ten licencjat to drugi kierunek jak już musisz wiedzieć. I absolutnie nie pracuję w zawodzie nauczyciela angielskiego, bo nie zamierzam się na to porywać z licencjatem, choć język znam. Natomiast znam bardzo dużo dobrych absolwentów, którzy nie mogą znależć pracy i znam też takich, co nawet tego nieszczęsnego licencjata nie zrobili, a uczą. I to jest złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
cooooooooooooooooooooooo, i FCE jak już sieroto, a nie FC. Naucz się nazw egzaminów zanim się przyczepisz i "padniesz":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
Napisz jeszcze raz i po polsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
w dzisiejszych czasach nawet mgr nie jest wyznacznikiem poziomu nauczyciela. Moja znajoma zdala kiedys FCE na C, na tej podstawie dostala sie na anglistyke w jakims malym miasteczku, ALE jako, ze jest to niby filia uniwersytetu gdanskiego, to bedzie miala dyplom tejze wlasnie uczelni. Jakies dwa lata temu podchodzila 6 razy do jakiegos egzaminu i w koncu z litoscia ja przepuscili, bo musieliby ja inaczej wylac (a to oznacza mniej kasy). W Przyszlym roku skonczy studia i bedzie magistrem filologii angielskiej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
aha, zapomnialam o najwazniejszym - ona caly czas uczy angielskiego w gimnazjum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooooooooooooooooooooooo
ci bardzo dobrzy anglisci to pewnie siostra lub inna pociotka eh , no ale suuuuper sa bo ich zakichana fILOLOZKA ZNA eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
głupia jakaś jesteś czy co? Znam ludzi ze studiów i pamiętam, że byli jednymi z lepszych na roku. A teraz pracują w obsłudze klienta, bo pracy w szkole nie znaleźli. Mam za to wrażenie, że chyba twoja siostra lub inna krewna pracuje w przedszkolu mając tylko FCE i dlatego tak jadem plujesz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooooooooooooooooooooooo
eh najlepiej odbić piłeczke, bo inni nie uwazaja tak jak ty jaka to cudowna jestes i twoi znajomi a inni dno, nie nie pracuje , nie musze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to ma bycc
te o ktorych pisze to nawet fce nie maja bo zdawaly po 2-3 razy i im sie i tak nie udalo. poza tym poziom fce na pewno jest nizszy niz licencjata. znajoma robila kolegium nauczycielskie i na 1 semestrze w ramach rozgrzewki przerobili podrecznik przygotowujacy do fce, potem na 2 i 3 semestrze podreczniki do CAE . a certyfikat fce to ona mial juz 3 lata przed tym jak zaczela sie uczyc w tym kolegium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to ma bycc
a zeby bylo bardziej tragicznie to jedna z nich prowadzi nawet zajecia na umowe zleenie w prywanej szkole jezykowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niezle rosnie
potem kolejne pokolenie niedouczonych. mam znajoma mature z polskiego zdala na 2 czyli mierny(obecnie dopuszczajacy) a dzis po podyplomowce uczy polskiego w sp i gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kseniaber
Wystarczy kierunek pedagogiki z nauczaniem jezyka ang, studia pedagogiczne i np fce. Nie widze nic w tym złego ze ktos z FCE naucza w PRZEDSZKOLU, tam nauka odbywa się przez zabawe i nie trzeba znac calego slownika by moc nauczac. To są podstawy. Piosenki, bieganie, malowanie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgfbgfbgf
macie coś z głową. przecież to bardziej nauka niż zabawka, podstawowe słówka i zwroty, większość się bawią niż uczą. i do tego potrzeba niby 5 lat studiów? hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula majewska
"I w przedszkolu zaządałabym porządnego nauczyciela z kwalifikacjami (co rusz słysze narzekania anglistów, że nie mają pracy), a nie kogoś ze znajomością średniozaawansowaną, no jeszcze czego. " x to zatrudnij prywatnego nauczyciela u sibie w chacie. Niby w jakim celu nauczyciel w przedszkolu mialby mowic perfect skoro to czego uczy to podstawy podstaw. Sredniozaawansowana znajomosc w zupelnosci wystarczy, nie wmuwisz mi, ze w przedszkolach ucza dzieci czasow i skomplikowanych slowek haha. I ktos tam jeszcze zapodal tekst, ze dzieci moga sie nauczyc akcentu buahahahahaahah. Zaden polak nie nauczy poprawnego akcentu to 1 a 2 zeby dziecko mowilo z akcentem to musialoby sie wychowywac w anglojezycznym kraju. Ta marna godzina czy 2 w tygodniu gowno naucza procz kilku slow, a wy tu jeszcze akcentu sie domagacie buahahahaahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nici98739893
srednio za taki ang płaci się miesięcznie od 25-27 zł, wychodzi średnio po 3 zł za lekcję polgodzinną, a te się domagają lektora najlepiej z doktoratem i native speakera. czy wy nie widzicicie jakie jestescie śmieszne? po pierwsze za taką cenę mozecie GÓWNO wymagac, po drugie zadne dziecko nie nauczy się akcentu mając ang 2 razy w tygodniu po poł godziny. Zeby się nauczyło akcentu, musiałoby uczeszczac do anglojęzycznego przedszkola najlepiej w Anglii i mieć stycznośc z językiem po parenascie godzin!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry anglista to wie
:) nauczanie języka wymaga czegoś więcej niż tylko tego, żeby samemu władać językiem biegle szczególnie jeśli idzie o nauczanie dzieci. Trzeba mieć pojęcie o ich rozwoju, psychologii, rozwoju mowy. Dzieci w tym wieku uczą się języka inaczej niż dorosły, któremu można po dorosłemu wytłumaczyć po co i kiedy jest czas present perfekt. Przedszkolak nawet nie zrozumie pojęcia czasu gramatycznego, bo nie operuje takimi abstrakcyjnymi pojęciami. O sposobach pracy z takimi dziećmi nauczycielka powinna sama nauczyć się na studiach. Niekoniecznie magisterskich. Inaczej to są zabawy, jakieś hasłowe uczenie słówek, ale nie warte pieniędzy jakie płaci się za godzinę NAUKI języka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasdsa
Ja uważam, że nauka języka angielskiego w przedszkolu jest bardzo ważna. Dziecko od samego początku swojej edukacji powinno uczyć się języków, obecnie bez tego ani rusz. A tak będzie miało znacznie łatwiej. Mój synek chodzi do prywatnego przedszkole Junior w Lubinie- http://junior.lublin.pl w którym angielski jest prowadzany obowiązkowo. Dziecko uczy się poprzez zabawę. Ja jestem bardzo zadowolona z wyboru przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze ktoś napisał. Podajcie ile lekcja kosztuje i kto uczy to porozmawiamy. Nauczyciel po magisterce raczej waszych pociech nie będzie uczył za 5 zł - nawet w szkołach państwowych płaci się po 20 zł za lekcję to kto wam pójdzie do prywatnego przedszkola uczyć dzieciaki za 5 zł jak nie student albo osoba z samym certyfikatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234951154564676
angielski w przedszkolu? już dla 3 latków?! szok, znam kilka 3-latków i tylko dwoje z nich umie ładnie juz mówić, a troje z nich jeszcze nie buduje zdań, a wszystkie dzieci mylą literki, mówią dużo po swojemu. przekręcają itp. i jakoś nie widzę tego, by te dzieci miały uczyć się angielskiego, gdy jeszcze polski nie opanowany :o nie za wczesnie? a moze w starszych grupach?4-5-latki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiliannka
nauka w tym wieku jest ok, o ile są to prościutkie rzeczy, wyrazy. i oczywiście podane poprzez zabawę, inaczej nie da rady z takimi maluchami. ostatnio zapisałam swoją marylkę do coco cafe na mokotowie, gdzie z innymi dziećmi bawi się, rysuje i przy okazji oswaja z angielskim. wg mnie, to dobre rozwiązania. dzieciaki w tym wieku mają umysł jak gąbka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspołeczny ignorant
dzieci nie mają budować zdań tylko słuchać i mieć pokazywane, tak samo jak uczą się polskiego tak samo uczą się angielskiego czy innego jezyka, tepe rury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam posty i wypowiedzi mam, naprawde nie mam checi byc nauczycielem... znam wiele osob ktore nie chca uczyc wlasnie z powodu takich mam,co to maja ogromne wymagania, chca aby ich dzieci byly uczone w przedszkolu czy w szkole tak, aby dziecko znalo jez yk w stopniu komunikatywnym!!! Niestety wydaje mi sie, ze najlepszym wyjsciem jest postawienie takiego rodzica przed dziecmi i prosze sie tu wykazac. Rzeczywistosc jest taka, ze wiekszosc nauczycieli wydaje majatek na materialy do nauczania, sama zaczynam nauke w przedszkolu, nie dostalam zadnych wytycznych, pomocy, mam uczyc ponad 5 grup koszt ksiazek dla nauczycieli, pomocy dydaktycznych to 700zł:) i jestem ciekawa czy rodzice doceniaja te koszta, ale kiedy nauczyciel zaproponuje aby kazdy rodzic kupil dziecku kolorowe ksiazeczki (co jest bardzo wazne) to jest awantura, bo to pieniadze!! ostatnio w sklepie slyszalam jak mama narzekala, ze musi kupic bibule bo n-lka znowu wydziwia, jak w takim razie lekcje dla dziecka maja byc rozwijajace??? Co do narzekan, ze mamy musza odwalac robote nauczycieli w domu, przesluc***ac plyty z dziecmi, odslylam do literatury, 1h/tyg. nie ma sensu, dziecko nie zapamieta, prawda jest taka, ze rodzice nie chca bawic sie z wlasnymi dziecmi, zapewnic im ciekawych zabaw, wola odeslac pod tv albo czepiac sie nauczycieli. Praca nauczyciela jest ogromnym wysilkiem. A co do perefkcyjnej wymowy... radze nabrac dystansu, rowniez do tego co pisza w poradnikach dla mam i ksiazkach psychologicznych. Dla wiekszosci rodzicow j, angielski to ped za moda i tak jest, ja sama uczylam sie w wieku 6 lat i nie mowie perfekcyjnie pod wzgledem fonetyki, ale wciaz doskonale swoj warsztat pedagogiczny, chce wyjechac jako Au pair wlasnie po to, zeby byc DOBRYM nuczycielem, a moze po to, by nie sluchac obelg od takich wlasnie osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×