Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zastanawiajacasie

Dziwna sytuacja. Czy zachowalam sie dziecinnie>??

Polecane posty

Hm... Jestem z chłopakiem 5 lat... ja mam 24 on 25 lat. Z tego wzgledu ze dzieli nas 50 km widujemy sie przez ostatnie pol roku w weekendy, gdyz kazde z nas ma prace i ciezko jest spotkac sie w tygodniu. przez pierwsze 2 lata ja bardziej staralam sie tym w zwiazku, az wstyd sie przyznać, ale jezdzilam do mojego chlopaka piatek w piatek on byl u mnie w domu tylko raz! do tego czasu . po 2 latach zaswiecila mi sie lampka co ja wogole ropbie, nie dajac mu wogole szansy sie postarać, a majac caly czas pretensje ze tego nie robi... przestalam przyjezdzac, i role sie odwrocily. Pozniej troche on mieszkal u mnie, od kad sie wyprwadzil do siebie, jest tak ze na zmiane przyjezdzamy do siebie. ostatnie dwa tygodnie jednak bylam u niego pod rzad gdyz mielismy spotkania ze znajomymi z jego strony. i teraz tez zakomunikowal mi ze jeśli chce to mogę do niego przyjechać, bo on pracuje do jutra, pozniej musi zalatwic wazna sprawe przed poniedziałkową operacją.. i zebym przyjechala do niego, jesli nie, to moze on przyjedzie do mnie w niedziele. Nie wiem czy zachowuje sie jak jakas malolata, i czy robie problemy zniczego ale wkurza mnie to ze ja znowu mam sie starac jak tu do niego jechac. nie wiem czy powinnam wogole jechac, bo nie chce zeby bylo tak jak kiedys... z drugiej strony muszę, bo jutro do szkoly mialam jechac jego samochodem;/ poklocilam sie z nim, on mi powiedzial ze zachowuje sie jak rozkapryszona dziewczynka do ktorej trzeba jechac i juz, i ze bedac dorosla osoba powinnam przyjechac do niego, bo wiem doskonale ze on nie moze. Nie wiem czy zrozumiale napisalam, ale powiedzcie mi, czy ja sie zachowuje zle czy on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Wolisz spędzic z nim wekkend jak Ty tam pojedziesz czy tylko niedzielę kiedy On przyjedzie? Dla mnie to prosta sprawa i robisz troszę aferę z niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka operacje
poniedziałkową masz na myśli? bo nie napisałaś. Może faktycznie tym razem nie moze do Ciebie przyjechać. Ty powinnaś pojechac do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież powiedział Ci,że nie może bo musi cos załatwić ale chciałby,żebyś pojechała.Więc w czym problem? Jesli naprawdę ma co załatwać do poniedziałku to pojedź ale powiedz mu,że nie będziesz ciągle Ty do niego jeździła i następnym razem on ma przyjechać.Jesteście dorośli to chyba umiecie ze sobą rozmawaiać prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ Ty jęczysz kobieto
masakra. boję się, boję się. to po cholerę było latać za facetem przez dwa lata? trzeba było mieć więcej godności, pozwolić jemu się bardziej wykazać. ale wtedy pewnie się bałaś, że jak nie będziesz za nim biegać, to nic z tego nie będzie. typowe. najpierw osaczać, żeby faceta złapać, a potem mieć pretensje, że on się nie stara. facet ma ważną sprawę do załatwienia, więc naprawdę nie kumam, jak można robić aferę z takiego powodu. ma może olać tę operację, żeby przyjechać do Ciebie na weekend?? przestań się obrażać jak primadonna i jedź do niego albo zostań w domu, skoro nagle po 5 latach związku odnalazłaś w sobie dumę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak.... wiem ze to musi zrobic.. Macie rację.... kurde, zachowalam sie jak ksiezniczka do ktorej trzeba jechac i wszystko odstawic na bok... pozniej tez bede jezdzic ja, bo ma operacje na wzrok, po ktorej tydzien czasu bedzie nosil opatrunki itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latałam za nim bo myslalam ze tak musi byc i to dobre... Moja mama do tej pory tak za tatą lata a tata ma ja w dupie... to byl jest moj pierwszy powaznijeszy chlopak i myslalam ze takim straaniem sie tylko polepsze, zatracajac swoja dume.. mialam 19 lat i nie myslalam tak jak teraz. od 3 lat jest zupelnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×