Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

waniliowa mandarynka

Co zrobić pomóżcie bo już nie wiem jak z tego wybnąć :(

Polecane posty

Gość 098 786 544
Możesz być pewna, że on teraz łatwo nie odpuści. Bo tak naprawdę jemu na pewno bardzo zależy na Tobie. Tyle, że jest niedojrzały emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy mu?Zadzwonił do mnie na domowy-milutki i och i ach.A jak mu powiedziałam,że mnie potraktował okropnie,nie chce mnie przeciez znać to po co teraz nagle dzwoni,wysyła buziaki i usmiechy?Nie chcę tego.To juz znów foch,że os się stara a ja jestem nieczuła,że to ja powinnam błagać go o wybaczenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 098 786 544
No niestety. Fakty są takie, że jemu na pewno zalezy na Tobie na jego pokręcony, być może, sposób. Będzie Cię nękał. Jeśli faktycznie nie chcesz mu ulec, to po wygłoszeniu tekstu kategorycznym tonem: że nie chcesz utrzymywać z nim już kontaktu i uważasz to wszystko za koniec znajomości spokój winien Ci zwrócić. jeśli Ci zależy na nim, i nie chcesz mimo wszystko kończyć, tylko chcesz go sprawdzić, wziąć na przeczekanie... to powinnaś utrzymywać z nim kontakt koleżeński przez pewien czas. I wtedy w spokojnych rozmowach wszystko sobie wyjaśnicie. Da się. Ale musi upłynąć trochę czasu. On musi ochłonąć. Niestety z tymi fochami to jest tak, że ... on wie, że to dziecinada itd, ale ma wyuczony taki mechanizm reagowania (jak jego kontakty z matką w dzieciństwie i z rodzeństwem ewentualnym?). Może Ci obiecywać, że się zmieni itd, zmiany będą owszem, ale krótkotrwałe. Musisz liczyć się z tym, że on taki jest i będzie. Metodą na takich nie jest na pewno dociekanie, analiza, tłumaczenie i tłumaczenie się. Musi być terapia wstrząsowa- olewka. Wtedy będzie - 'aha, z nią nie pójdzie mi tak łatwo, moje fochy coś nie działają na nią tak jak na wszystkie wcześniej". I to może dać mu co nieco do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam na to siły,żeby się z nim ciagle użerać,płaszczyć i tłumaczyć na każdym kroku.Jedyne co zaczynam czuć do niego od kilku dni to niechęć a prawie i nienawiśc,więc to nie ma sensu.Jestem wściekła na niego,że mnie tak potraktował i oboje powinniśmy ochłonąć.Tylko teraz on mi nie daje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 098 786 544
No tak. Musisz brać pod uwagę, że tak się będziesz użerać bardzo często...i może równie często będzie Ci "kazał" borykać się z poczuciem winy. W mojej opinii taki związek nie ma sensu. Spalisz się i wykończysz psychicznie. A on niczym wampir energetyczny będzie żerował na Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja ci wytłumacze jak to działa :) oki? "Zależy mu?" tak..tylko i wyłacznie na sobie :) "Zadzwonił do mnie na domowy-milutki i och i ach." no ty tez dzwoniłas aby sprawe wyjasnic ...prawda? wiec teraz on dzwoni ale nie po to aby wyjasnic sprawe ale ci dojebac a siebie pochwalic "całuski its" za swoja reakcje "A jak mu powiedziałam,że mnie potraktował okropnie,nie chce mnie przeciez znać to po co teraz nagle dzwoni,wysyła buziaki i usmiechy" to co on odpowiedział na to? "Nie chcę tego. "To juz znów foch,że os się stara a ja jestem nieczuła,że to ja powinnam błagać go o wybaczenie" ale ładuje w siebie :/ a raczej w ciebie ...zwala wine na ciebie za to co sam zrobił ..typowe odwracanie kota ogonem :o cholernie kurwesko smutne :( tak czy inaczej ty teraz oddajesz mu "nieczułość" ktora dostałas od niego na poczatku jak chcialas wyjasnic sprawe... niech sobie popatrzy na siebie teraz jk załosny jest no stare ale jakze prawdziwe "zab za zab oko za oko" oddaje ci to..czemu tego nie chcesz? to twoje przeciez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""To juz znów foch,że os się stara a ja jestem nieczuła,że to ja powinnam błagać go o wybaczenie" powinnas .... "prosze wybacz mi ze byłam az takim wielkim debilem ze byłam z toba i cie kochałam...wybacz mi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslałam,że jak będzie miach focha to się uspokoję i pomału zapomnę o tym idiocie ale teraz on wydzwania i znów się we mnie gotuje,bo jest dokładnie tak jak piszesz.Zobaczyl,że mi zwisa to już znów krzyki,fochy i że to wszystko moja wina>Znów poniża i próbuje zrobić ze mnie śmiecia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waja kondijos
mandarynko znam Twój ból też mam takiego faceta- można powiedzieć miałam, bo taki był kiedyś... obrażał się o każde głupstwo, wystarczyło jedno słowo za dużo, czy jakiś gest "nie po jego myśli" i od razu się obrażał, zamykał w sobie, nie odzywał się, ja musiałam go prosić o rozmowę, o wybaczenie... ale do czasu po jakiejś kłótni - wina po obu stronach - oczywiście książę się śmiertelnie obraził i cisza, z mojej strony też było zero odzewu, a akurat na drugi dzień był ważna uroczystość w jego rodzinie (ja byłam zaproszona, miałam prezent), on nie dzwonił cały dzień, nie interesował się, czy przyjadę czy nie ja zadz. wieczorem informując go, że będę, ale tylko w kościele na uroczystości, przywożę prezent i spadam, on - sfochowany, obrażony, zdawkowo odpowiadał, ja też. Odbyliśmy dłuuugą rozmowę, ja wyrzuciłam swoje żale, on swoje, po czym rozłączyła się bez słowa, mówiąc do zobaczenia jutro. Rano- dzwonił 3 razy, pisał smsy, czy przyjadę, czy zostanę... pojechałam, ale po przepłakanej całej nocy nie chciałam go w ogóle widzieć, miałam ochotę zerwać... oczywiście przy rodzince był idealny, złoto facet, do mnie też był miły (ale przy innych) dałam mu odczuć, że jest między nami źle, nie rozmawiałam z nim, tylko z innymi, dobrze się bawiłam (bo w końcu poszłam na imprezę, jego kuzynka mnie bardzo prosiła) po imprezie poszliśmy na spacer, wyrzuciłam mu wszystko, powiedziałam, że ostatni raz go za coś przepraszam, że ma się zmienić inaczej koniec z nami, że albo pozbywa się tych swoich nawyków obrażania się, albo jak chce to będzie sam wybrał pierwsze, zmienił się, już się nie obraża, od razu mówi co go boli, ROZMAWIAMY przede wszystkim, nie ma zamykania się w sobie... ale się rozpisałam :) pozdrawiam Cię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dobrze,że się zmienił :).Naprawdę ciesze się,że teraz Wam się układa.Ja swojego też wiele razy przepraszałam,zawsze ja wyciągałam rękę na zgodę nawet gdy on zawinił.Teraz jednak to już dla mnie za dużo,zwłaszcza że mam inne problemy na głowie niż jego fochy.Mam dośc,jestem zmęczona,chce się uspokoić,wyciszyć.Mam wszystkiego dośc.Jak chciał dziś się teraz spotkać i powiedziałam,że mowy nie ma to znów zaczął krzyczeć na mnie,że moja miłość to fikcja,że nasz związek to oszustwo,że pewnie z góry planowałam zabawę nim.Masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikomouseee
To jak on sie zachowuje to jest kolejny dowód dla mnie ,że on jest zaburzony emocjonalnie i jest manipulantem... Kurde normalny 34 facet w tej sytuacji po przemysleniu zadz by do ciebie skruszony i sie kajał a on co niby usmieszki podchody a ja Ty nie to on znowu fochy i wpedzanie cie w poczucie winy teraz masz czarno na bialym ze on jest chory tak nazwijmy rzeczy po imieniu jest zaburzony powinien sie leczyc.... daj sobie spokój bo jak 98...pisała bedziesz jego pozywka energetyczna i sama na terapi wyladujesz... sama piszesz ze czujesz juz tylko gniew i nienawisc i dobrze łatwiej ci bedzie o nim zapomniec.... Napisz mu ,że uwazasz ta znajomosc za kategorycznie zakonczona nie zyczysz sobie jakiegokolwiek kontaktu z jego strony ewentualne jakies jego sego rzeczy oddasz ( mozesz odesłac) i wszystystkie sms od niego i próby kontaktu beda słuzyły jako dowód o nekanie na policji... zrób tak bo moze jak on jest zaburzony to cie nekał bedzie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka pozioma
rany jakbym czytała o swoim związku...dodam temat do ulubionych i pojawię sie u Was dziewczyny jeszcze. dzis nie mam siły na pisanie na forum. Ale dziękuję za ten temat :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomka-oczywiście zapraszamy.Razem łatwiej przez to wszystko przejść.Miki-dziękuję bardzo za wsparcie :) Póki co przestał mnie nękać dzisiaj telefonami bo poszedł do pracy.Chciałabym mu cos napisać tak,żeby mu dowalić i się odczepił bo czuję się naprawdę wykończona nerwowo przez niego.Chciałam ochłonąć,wyciszyć się a tu bum! Odezwał się,5 minut przymilania i udawanej skruchy a później znowu awantura,obrażanie i poniżanie.Napisałam mu już ostatnio,żeby się leczył bo jest mu zdecydowanie potrzebna pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ween 101
Uwielbiam i kocham........ buhahahahha... niewolnica tylko uwielbia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimouseee
Już na tym etapie naprawde nie wchodz z nim w zadne dyskusje badz konsekwentna nawet jesli cos tam jeszcze do niego czujesz i masz wspomnieie to wiesz juz ze on nie nadaje sie na partnera meza ojca... ułozysz sobie zycie potrzebny ci spokoj....(ile masz lat :-) bo nie wiem )pisałas ze młodsza od niego jestes.. zastosuj w razie nekania metode zdartej płyty tz on cos pisze a ty temat uwazam za zamkniety ... itd albo jak wczesniej pisałam rozliczenie sie z wszystkich ewentualnych spraw finansowych lub wspolnych rzeczy i pa jak parasol :-) :-) :-) z kategorycznym zyczeniem braku kontaktu z jego strony.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 28 :). Tym razem już ostro przegiął i powrotu nie ma.Ja się nie mam zamiaru "spalać" w tym związku.Wiele razy dawałam mu szansę-kolejnej już nie dostanie.Po ostatnim razie zapowiedziałam,że jak sie teraz obrazi za pierdołę-to konic.A ja nie rzucam słów na wiatr.On pewnie myslał,że dostanie kolejną i kolejną szansę.Ale ja nie mam ani siły ani tym bardziej najmniejszej ochoty tracić czasu na kogoś,z kim nigdy pewnie nie byłabym szczęśliwa.To nie jest teraz tak,że uczucia uleciały ale mam ogromny żal do niego.Bardzo mnie boli jego postawa i teraz moje pozytywne uczucie są dużo mniejsze a króluje żal,ból i to,że strasznie się zawiodłam na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimouseee
Dobrze ze jestes rozsadna dziewczyna i wyciagasz wnioski tym bardziej frajer ma czego załowac widzisz tacy sa faceci mój ex jak mnie poznał to był taki szczesliwy ze mądra,zgrabna,rodzinna i takanormalna jak na te czasy z wartosciami wynoszonymi z domu dziewczyne ma i co ... zamist to docenic to to zniszczył... fakt jest zaburzony czyli chory i teraz o tym wiem ale miał tyle zwazków małzenstwo i zawsze konczylo sie bo kto normalny chce miec przemoc psychiczna teraz jest mi go zal bo wiem ze jak nie bedzie sie leczyl to oprócz celi zawodowych w zyciu nic mu nie wyjdzie ..ale to juz nie mój problem... nie poswiecilam swojego zdrowia i zycia nawet w imie uczucia które było bo myslalam o przyszlosci i dzieciach Młoda jestes :-) jak ja zreszta :-) nie masz dzieci nie jestes rozwiedziona czy z przeszloscia... nie bedzie ci trudno znalezx kogos :-) trzymam kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz idę spać bo rano wstaję ale boję się,że jutro znów będzie wydzwaniał,pisał..A ja chcę spokoju.Miał swoja szansę.Może kiedyś kogoś poznam ale póki co sobie odpuszczam,zajmę się sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimouseee
Mandarynka trzymaj sie i faktycznie zajmij sie soba ....on to juz przeszłosc... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrk
Koleś! Spadaj z tym Tarotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrk
Kobieta ma ważniejsze sprawy na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimouseee
autorko odezwij sie w chwili wolnej jak sie masz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Cały dzień wydzwania,więc chcąc nie chcąc myslę o nim.Oczywiście nie chcę powrotu ale chciałabym zapomnieć jak najszybciej.Czuję się teraz samotna,bo tu gdzie teraz mieszkaliśmy on ma kilku kumpli a ja nikogo.Nie znam dobrze miasta ani ludzi :(.Staram się czymś zająć ale jednak myssli wracaja do niego.Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrk
Waniliowa mandarynko. Prześledziłem całą Twoją historię. Cóż, kiepsko to wygląda. Facet powinien być podporą, na której kobieta może się oprzeć i zbudować świat, wspólny świat. Facet powinien stworzyć szkielet "budowli" (tej wspólnej budowli), którą kobieta będzie "wypełniać", upiększać: a to zrobi przecież doskonale, bo to potrafi lepiej od faceta. Taka już jej natura: sama lubi się upiększać; sama też lubi "upiększać" otoczenie (również w sensie duchowym). Facet musi być tą podstawą na której ona stoi. Musi też dać jej przestrzeń, zeby ona miała gdzie "upiększać" swój i wspólny świat. Jeżeli tego Twój "man" nie robi/nie umie/ nie potrafi * (*niepotrzebne skreślić) to nie jest facetem. Albo jest facetem, ale bez jaj. Musisz z nim skończyć bo sama się "skończysz". Z kimś takim nie zbudujesz nic trwałego. To będzie tylko domek z kart - runie przy najmniejszym podmuchu. Albo, jak ktoś wcześniej wspomniał, zabawa w piaskownicy: zamki z piasku są może i ładne ale bardzo nietrwałe.Więc wyjdż z tej "piaskownicy", za dojrzała już jesteś, żeby bawić się w takie budowle. A zresztą, obojętnie co zbudujesz i tak będzie żle. Sorry za takie analogie budowlane, ale same tak jakoś mi się nasunęły. Nie jestem budowlańcem. I jeszcze jedno. Nie sugeruj się datą urodzin. Mój brat urodził sie 31 grudnia. Ma jaja. Ja zresztą też jestem koziorożcem (z początku stycznia), ale nie będę się chwalił. Życzę Ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimouseee
zrk swięte słowa..... mandarynka on teraz nie odpuszcza tylko pytanie dlaczegoo mu nagle zaczeło zalezec? nie bo jego meskie ego ucierpiało jak smialas go porzucic... jak wrocisz na poczatku pewnie bedzie w miare ok ale wierz mi dostaniesz nauczke ,ze się jemu sprzeciwilas ze pokazalas ze mozesz bez niego zyc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrk
waniliowa mandarynko. Trzymaj fason i nie daj się. Z takim facetem nie chciałbym mieć do czynienia nawet jako facet. To ciota. Omijam takich z daleka. Ty też omijaj... I nie lituj się nad nim. To Ty zasługujesz na ulitowanie, nie on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaonaa
zrk dobrze ze jako facet nie solidaryzujesz się z tym zaburzonym osobnikiem :-) mandarynko badz konsekwentna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem coraz bardziej wściekła na niego.Dlaczego tak się wcześniej nie zachowywał i nie walczyl ? Tylko teraz jak juz jest po wszystkim? Co za idiota.Pewnie się ździwił,że mam wywalone na niego,że nie próbuję się tłumaczyc i przepraszać.Niewolnica się zbuntowała,cos takiego! A niech sobie znajdzie inna-mnie już mieć nie będzie.Teraz jestem zła jeszcze ale powiem Wam,że znów odzyskuję swój uśmiech.Przy nim już dawno się nie usmiechałam bo ciagle źle było.Dziękuję za wsparcie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaonaa
Brawo :-)) to najlepsza decyzja w twoim zyciu wierz mi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×