Wkurzyłam się na męża..

No to dziwne z tymi kanapkami bo jakoś przed moim wyjazdem zawsze sobie do roboty brał zupę, drugie danie i podgrzewał a tu nagle musi się biedak hamburgerami żywić, no doprawdy zadziwiające...

Normalne relacja rodzinna? Rozumiem autorko, że jakby on wyjechał to też przygotowałby ci jedzenie na ten czas? Wszak to normalna relacja rodzinna.

Ludzie... Chorzy jesteście czy jak? Jak maż jest w domu to on gotuję, on sprząta, on pierze. I tak jest to normalna sytaucja. Ja nie wiem... A dobra... Z dzieći nie nagadam... Żegnam.

Hehe jak już nie pasuje księżniczce to będzie nas od dzieci wyzywać. Dziewczyny mają rację. Ale żyj sobie jak chcesz, generalnie wszystkie mamy to w doopie.

sam sobie podgrzewa? To co nie mógł wziąć tego żarcia do roboty?

I o to chodzi że nagle nie mógł a raczej to mu się nie chciało

oznacza to że to cipa,wygodniś i niedojda :o

jak można się nie szanować pewnie jesteś kurą domową :o

to nie on cipa, tylko baby są głupie bo dają sie tak pomiatać

nawet jakby mu nie nagotowała do by poszedł do KFC

a ja bym zla byla nie o to, ze nagle mu sie nie chcialo, czy tyle kasy przetrwonic.... ale o to, ze ci co wieczor w zywe oczy klamal, wiedzac, ze zaraz po przyjezdzie do domu jego klamstwa wyjda na jaw..... i tu trzeba ubolewac.....

widac twoj maz jest przyzwyczajony do gotowych obiadkow i sam by sobie nie poradzil moj potrafi sobie cos tam ugotowac ale najczesciej kupuje kilebache i bule ja prawie wcale nie gotuje:)tragedii nie ma

debil z niego i kłamie w żywe oczy !

asak-mój nawet potrafi całkiem przyzwoity rosół ugotować ;)

moj tez ostatnio zrobil rosol i kurczaka,ziemniaki,marchewka z groszkiem nic nie mowil,ze cos bedzie gotowal wracam z pracy a tu obiad

ogólnie dobrze sobie radzi z podstawowymi daniami :)

no moj tez:)ale zrobi tez flaki z kalmara,pyszna zupke rybna-mniam

zupełnie nie rozumiem o co chodzi.Chłopina pracuje 14 godzin codziennie/galeria handlowa,żona też pracuje.I nagle zrobił się problem bo ten głupi mąż wydał aż 500 zł w ciągu 14dni na jedzenie.Mało tego,rodzina bezdzietna popadła z tego tytułu w niedostatek i musi się posiłkować pożyczką.PARANOJA.

Ale jak nie zezarl tych mrozonek to macie przynajmniej co jesc :D:D:D A on mial te mrozonki ze soba do pracy nosic? :D Ale glupie prowo! :P

a dlaczego prowo od razu? Akurat takie kury domowe co latają za mężsusiem krok w krok w polsce to normalka ;)

Po pierwsze jak mój mąż jest w domu to gotuję ale w kuchni wykazuję się jedynie w dni wolne bo pracuję. na co dzień i nie jest w stanie być w pracy i jednocześnie gotować. Po drugie nie pierwszy raz gdzieś musiałam wyjechać i jakoś sobie radził i nie trwonił pieniędzy na śmieciowe żarcie, tym bardziej wiedząc jaka jest nasza sytuacja. Po trzecie ja nie pracuję bo nie mogę. Po czwarte tak, mój mąż jest głupi bo 500zł to dla mnie bardzo duże pieniądze, myślałam, że dla niego również, chyba się pomyliłam. Po piąte nigdzie nie napisałam że jesteśmy bezdzietną rodziną. Wyjechałam z córką na rehabiitację ponieważ mamy niepełnosprawne dziecko. Po szóste w jakimś sensie popadliśmy w niedostatek bo do poniedziałku mamy zapłacić rachunki a mąż wypłatę będzie miał ok. 20 października. Po siódme tak, to paranoja.

w wolne dni nie pracuję w tym sklepie? Dziwne.....

matko,jakie te baby głupie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!skoro przebimbał,niech odrobi.Przecież macie te smakołyki,które przygotowałaś,więc nie zginiecie z głodu! Mój pacan za to wydaje na mandaty,za prędkość, za gadanie przez tel. Komornik u nas ostatnio był,bo kretynowi zapomniało się o mandacie.Kurwa!!!

A dlaczego ma pracować? bo nie bardzo pojmuję te zdziwienie?

jakbyś miała w domu dwoje dzieci - oba niepełnosprawne.... współczuję facet się zachował totalnie nieodpowiedzialnie niech pożyczy kase od swoich rodziców albo sprzeda coś swojego nie masz obowiązku pomagac w zdobyciu tych brakujacych 500 złotych miej honor, godności i nie daj sie wykorzystywac i soba poamiatac a jemu powiedz, ze jest zwyczajnym baranem o pustej głowie niech wie, ze to co zrobił to totalna głupota

Tu panie mają ewidentny problem z czytaniem ze zrozumieniem...I nad wyraz rozwiniętą wyobraźnię ;) Oczywiście każda z pań które tu się wypowiada robi obiad tak aby starczyło tylko dla niej, pierze tylko swoje, i odkurza tylko swój kawałek dywanu. I nic nie robi dla tego samca jaki wtrąca się w życie jej i jej wytworów lędźwi.

Jego rodzic nam kasy nie pożyczą, od kiedy urodziła się córka nie mają z nami kontaktu... Sprzedać też nic nie sprzeda. Podejrzewam że podprowadzi pieniądze przeznaczone dla dziecka ae wtedy niech go matka boska broni bo nie ręcze za siebie

niech odrobi niedojda i tyle.

słuchaj jeśli naprawdę wcześniej nie roztrwaniał pieniędzy to musi być jakiś powód i jesteś pewna że wydał te pieniądze w kfc?

może na dziwki wydał albo pracuję na czano