Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobita której już zabrakło sił

Potrzebuję opinii silnych Kobiet

Polecane posty

Wiesz jak miło czytać, że jesteś "Zdrowa, żywa i radosna"? Pisanie na tym forum i czytanie sprawia mi ogromną frajdę... ale czekałem na coś takiego. Opłaciło się "brnąć" przez te 80 stron żeby coś takiego przeczytać! :D Ja też mam ciężką nogę. Niech się martwią piesi i inni uczestnicy ruchu drogowego! :P Uważaj na siebie jednak Kobitko uważaj... nie chcemy żeby nam się z tego wątku zrobił nekrolog. ;) Nie wiem jaki temat zaproponować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jeszcze nie wiem jaki.... sam sie temat rozwinie. Ty wiesz. Zauważyłam coś dziwnego w moim mieście. Jak jeszcze jest ciemno i gdy najwięcej ludzi idzie do pracy to wszędzie gaszą światła na ulicach. Zamiast zrobić tak by jeszcze z 20 minut świeciły latarnie. To po co. No i dziś tak wytężałam wzrok. Z przeciwka oślepiają inne auta. Mam apel do ludności. Zakładajcie jakieś żółto - czerwono- różowe odzienia :D Wiesz ten stan sielankowy nie potrwa długo (bo to pierwszy taki stan od dawna). Ale i tak sie ciesze. Najbardziej sie obawiam tych zimowych, długich wieczorów. Kto wie co mi do tej głowy przyjdzie. Za pare tygodni stwierdze że nic już nie ma sensu, nie wiem po co żyję i że mój pobyt tu na ziemi to jedna wielka gigantyczna pomyłka i że skaczę do Wisły. Żegnajcie! :D Chociaż skakać do Wisły jak tak zimno.... :D Sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Durne to z tymi światłami. :/ Ale pomysł masz rewelacyjny! Wiesz o ile zabawniej i przyjemniej byłoby rano jechać czy iść do roboty, gdyby wszyscy chodzi ubrani w taki oczo*ebny różowy kolor?! :D Różowa faaaaallaaaa... :D Wiesz co ja lubię robić? U mnie w mieście ciągle są korki. Szczególnie rano. Dlatego podpatruje innych kierowców. I wiesz co? Zawsze jest kilku takich którzy np. dłubią sobie w nosie z takim zacięciem jakby mieli tam gaz łubkowy! :P I zawsze im się wydaje, że nikt nie widzi. ;) Najlepszy moment to ten kiedy jednak poczują na sobie mój wzrok... zaczynają biegać oczętami od auta do auta... i trafiają na mnie... a ja wtedy uśmiecham się promiennie! A oni w ciągu kilku chwil zamieniają się w pomidory! Magia mówię Ci. ;) Ehh... Ty i ten Twój optymizm... ;) Nie zmienię Twojego zdania na ten temat więc nie będę nawet próbował. W związku z tym napiszę tak - ciesz się tym co jest teraz. Tą chwilą radość. Niezależnie od tego ile by ona nie trwała. A jak będzie za tydzień... to pogadamy za tydzień. ;) Ty też nad Wisłą mieszkasz? Ja się uprę to wiesz... wpław... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczne też zaglądać do samochodów. Ludzie też tak robią. Wczoraj jak jechałam to zauważyłam że sie czasem wgapiają. Już sie nawet bałam że mi jedno światło nie świeci albo że mam maske otwartą. Ale nie. Od jutra zaczynam obserwację. Jeszcze co zauważyłam. Jeżdżę drogą gdzie można jechać setką. I dziś chyba wyprzedziłam z 3 facetów którzy jechali mniej niż 60. Nie wszyscy pędzą. Mam na myśli mężczyzn. Czyli jednak nie każdy facet to pirat drogowy. :) Nie, nie mieszkam nad Wisłą ale nie mam do niej aż tak daleko w sumie. A tak w ogóle to lubie obserwować ludzi. Czasem zachowują sie dziwnie, czasem śmiesznie, nerwowo. Przeróżnie. Są tacy którzy stoją na przystanku i nie potrafią nawet minuty pobyć ze swoimi myślami. Od razu muszą pisać smsa albo w coś grać na komórce. Ostatnio się uśmiałam. Kupowałam firany. Obok mnie stała matka z takim może 18-letnim synem. Ona go pyta jakie chce firany, pokazuje mu a on tylko wpatrzony w komórkę i tylko: ehee, ehe! Nawet nie spojrzał. Moja ciekawość wzięła górę. Niby przypadkiem się przybliżyłam i zajrzałam co tam ma cennego w tej komórce. Patrzę a tam jakaś gra polegająca na odbijaniu niebieskiego balona. Ta matka powinna dostać order za cierpliwość. Ja bym mu przywaliła. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoje zdanie na temat samobójców mam ale zaczekam na większą ilość osób. :) Oj Kobitko... ja chyba wiem dlaczego ludzie patrzą się akurat na Twoje auto... a raczej na "to" co siedzi za jego kierownicą. :) ;) Jak już sobie pozwalamy na takie generalizowanie: Nie każdy facet to pirat w takim samym stopniu jak to, że nie każda kobieta to kiepski kierowca. ;) :P Oj nie... niezależnie od tego czy jadę autem czy idę ulicą to zawsze mam ze sobą muzykę. W pracy czy życiu prywatnym mam do czynienia z dużą liczbą przeróżnych osób. Dlatego chwilę kiedy zostaję z tą muzyką sam na sam są tylko dla mnie. Lubię odseparowywać się w ten sposób od reszty świata. Wtedy właśnie są tylko moje myśli, ja i dobre brzmienia. Od tego jestem uzależniony. Można powiedzieć, że nie nudzę się sam ze sobą. ;) Tak tej matce należy się medal. Może nawet Pokojowa Nagroda Nobla. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK - temat samobójców będzie kiedyś. Właśnie. Nie można uogólniać, że jak jedzie chłop to mistrz świata formuły 1. Różni są kierowcy i kierowniczki :D Zauważyłam że jesteśmy my ludzie uzależnieni od... nie wiem jak to nazwać... od bodźćów które muszą do nas docierać. Boimy sie ciszy czy jak? Ja często lubie pobyć w ciszy. Mam głośno w pracy dlatego szukam odwrotności. Chcę coś napisać o tej muzyce ale nie potrafię tego ubrać w słowa. :D Jak to cudownie że ludzkość stworzyła instrumenty, brzmienie itd. Tak właściwie to my teraz jesteśmy w takiej "epoce" że korzystamy z tego co stworzyli inni przed nami. Właściwie wszystko czego dotykam zostało wymyślone przez innych. Znowu odkrycie na miarę Archimedesa :D W fajnych czasach się urodziliśmy. Dobrze że nie kilkadziesiąt tysięcy lat temu. W jaskini zamarzłabym i zanudziła sie chyba. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... nie wiem dlaczego ale ja nie przepadam za ciszą. W moim przypadku to chyba kwestia przyzwyczajenia. Są jednak chwilę kiedy cisza jest niezbędna. Jak się człowiek walnie na łące np. to jednak wolę wtedy słuchać tego co w trawie piszczy. ;) Hmm... w sumie to też rodzaj muzyki. Mówimy przecież o dźwiękach i odgłosach... tylko takich bardziej chaotycznych. Czyli na jedno wychodzi. :P Mnie tam muzyka towarzyszy nawet pod prysznicem. A kiedy zasypiam to zakładam na uszy słuchawki... no z pewnymi wyjątkami oczywiście. ;) Taaakk... jutro dam na tacę za tych wszystkich którzy przyczynili się do tego, że mam dzisiaj czego słuchać. :D Wiesz... ja myślę, że kilka tysięcy lat temu byś się nie nudziła... siedząc w tej jaskini oglądałabyś się co chwilę patrząc czy akurat nic nie podgryza Cię w d... no wiesz o czym mówię. :P Słuchaj... z tymi odkryciami dzisiaj to szalejesz! Uważaj żebyś przypadkiem nie wymyśliła lekarstwa na jakąś paskudną chorobę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc Kobitko. :) Ja też się starzeje... kiedyś miałem więcej osób z którymi mogłem rozmawiać do 3 nad ranem. ;) Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już ok.ale było kiepsko-juz zaczynam normalnie funkcjonować,ale tak jak miałam gorączkę tylko czekałam aż młoda zaśnie i też zaraz do łóżka wskakiwałam -czyli tak zaraz po dobranocce:) co u ciebie?tylko prosze nie o samobójstwach dzisiaj mi już święta pachną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie dobrze że już jest dobrze :) Dobrze - nie będzie o samobójcach. Ale kiedyś będzie. :) U mnie nastał jakiś czas spokoju wewnętrznego. Może też dlatego że przestałam czegokolwiek chcieć. Zdałam się na nurt rzeki życia. Niech mnie niesie gdzie chce. :) Dziś bardzo boli mnie głowa i to od samego rana. Albo mój mózg pracuje nad jakimś nowym "odkryciem" albo moja makówka nadaje sie do wymiany. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Panie! no jak dobrze że już piątek :) Przez weekend murowana wycieczka "chodząca", muszę się rozruszać w końcu! Fajnie kobieto widzieć Cię w spokoju - to najlepszy stan emocjonalny, nie euforia, nie smutek, po prostu spokój równowaga rytm...kocham ten stan i ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zegarku mój mój mój!!!! :) Ty wiesz że ja do podobnych wniosków doszłam z tym chodzeniem. Jutro przejde sporo kilometrów. Nawet gdybym miała wracać na czworakach. Co do za ruch w domu albo w pracy albo pomiędzy nimi. Żaden! Jutro więc dłuuuuuuuuugi spacer. Szkoda że nie mam psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo licha pogoda? tabletki nie pomagaja? mój ma teorię na temat leczenia bólu głowy-kawa z cytryną ale przyznam się że nigdy nie próbowałam tego ustrojstwa:) kiedyś zastanawiałam się dlaczego ludzie odbierają sobie życie? jak bardzo musza nie lubić siebie i swojego zycia żeby zrobić takie coś? mój kuzyn popełnił samobójstwo i uważam to za tchórzostwo i egoizm.nie myślą o tych co zostają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem popełnienie samobójstwa to nie jest tchórzostwo..to po prostu rezygnacja z życia, totalny brak sił by je kontyunować. Moim zdaniem trzeba właśnie miec wielkie pokłady siły by skończyć swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawa z cytryną????? Na to bym nie wpadła nawet za 100 lat. Oj nie oceniajmy tak szybko tych którzy sami postanowili odejść. Nie możemy przecież wejść do ich środka. Nie wiemy co sie tam działo. Może nie widzieli już wyjścia tam gdzie jednak to wyjście było z punktu widzenia innych osób. Ja wiem kiedy potrafiłabym odebrać sobie życie. Przykładowo gdybym straciła mieszkanie. Gdyby mnie eksmitowano i musiałbym iść z niczym. Nie miałabym swojego miejsca na ziemi. Dodatkowo nie byłabym zdolna do pracy bo powaliłaby mnie jakaś straszna choroba. Nie potrafiłabym udzwignąć takiego ciężaru. Bez domu, bez pieniędzy, bez opieki, bez wsparcia.... wolałabym skończyć ze sobą i to szybko. Fajnie sie mówi jak człowiek jest "bezpieczny" w jakiejkolwiek formie. Jak tego zabraknie.... nie chciałabym wegetować. Albo gdyby przyszła wojna. Mordy, gwałty, poniżanie, bicie, obłędny strach, głód, nienawiść.... Wolalabym by mnie zastrzelili od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jednak uznaje to za tchórzostwo-łatwiej przecież połknąć garść tabletek czy podciąć żyły-to tylko chwila,o wiele trudniej zmagać się z życiem,kłopotami, latami wychodzić z dołka-to jest o wiele trudniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×