najpierw powiedział, ze nie wyobraza sobie zycia...pomocy:(

beze mnie, a teraz milczy od 2 tygodni:(:(:( Przyłapałam go na nielojalnosci.To nie b yła zdrada, ale nielojalnosc, zresztą nawet nie bylismy formalnym związkiem, tylko 2 lata przyjazni połączonej z seksem.Od jakiegos czasu zauwazyłam, ze bardziej chce sięzblizyc, ze mu zalezy.Dokładnie w tym samym czasie odkryłam nielojalnosc.Była rozmowa,łzy i pozegnanie, wywalenie z zycia.Wtedy usłyszłam piękne słowa, jak bardzo mu zalezy, ze teraz dopiero zrozumiał, ze jestem mu tak bliska, jak nikt dotąd, ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie, ze chce ze mną byc.....Najpierw nie chciałam słuchac tego, b yłam wsciekła i rozczarowana.Potem, po wielu prosbach powiedziałm, ze mozemy rozmawiac i moze odbudujemy przyjazn.Ale musi sie najpierw wszystko ulezec...No i co????>2 tyg temu to było i znaku zycia nie dał:(:(:(Tak mu zalezy:(((( A ja rozpaczam:(Bo mi zalezy:( I co ja mam robic???Pomoze mi ktos???

pewnie nawet nie pamięta, ze mam dzis urodziny:(:(:

a jak wychodził to tak płakał...I na drugi dzien napisał maila, ze pragnie to wszystko naprawic, ze jestem jego aniołem i najblizszą osobą:(i nic:(

No i po cholere sie wkecasz sluchajac slow,ktore mamią a nic nie znaczą? Baby to dla słów oddadzą wszystko:P

facet, który zignorował twoje urodziny nie wart jest takiej smutnej miny :) wierzę, że szybko o nim zapomnisz

nie sądzę, ze \zignorował.On po prostu o nich nie pamiętał.Nigdy nie pamięta takich dat, w jego rodzin ie sie tego nie onchodzi.Jednak gdzies w głębi serca miałam nadzieje, ze sobie przypomni...:(

ja pikole, czemu chłopy tak robią?????? Jest tu jakiś chłop co by wiedział PLIZZZZZZZZZ

włsnie, jakby był tu jakis chłop, to proszęo wypowiedz.Tylko nie chłopiec, a męzczyzna, najlepiej po 30:(

czy po 2 tygodniach to ja mam jeszcze na co czekac????

Płakał? To dziwne, ja nie płacze.

Płakał:(i błagał, zebym pozwoliła mu to naprawic, ze mu zalezy, ze chce tylko mnie.A teraz milczy:(Juz tak długo:(

Mój boj robił identiko i co i nie jesteśmy razem i tez sie nie odzywa

jak facet kocha, to zawsze pamięta a jak ma krótką pamięć to od czego są przypomnienia w komórkach, zapisy w kalendarzach itd.? mój szwagier nigdy nie zapomniał o urodzinach żony, rocznicy ślubu i innych ważnych datach - chciec to móc

też nnie pamiętał o moich urodzinach i na dodatek też płakał :D Może ci płaczący to jacyś nie teges :P

Zapomnij o nim. jakby mu zależało to by się odezwał. otrząsnij się i zacznij żyć na nowo. ja własnie miesiąc temu zakonczyla ponad dwuletni romans z kochankiem... chciałam dla niego zmienić swoje całe życie, nic się nie liczylo....a on?? wytarł sobie mną dupę. byłam do łóżka i dobra sponsorka.... a słów, wyznań,zapewnień usłyszałam chyba najwięcej na świecie .. i okazały się gówna warte.

racja, chciec to móc:( ja nigdy sie n ie narzucałam, mielismy fajną relację, lubilismy sie:(No, ja więcej czułam, ale nie wymagałam niczego.Potem takie wielkie nsłowa, takie deklaracje i co????I nic:(:(:( Czy męzczyzni mówią cos takiego, kiedy wiedzą, ze tracą kogos????Z emocji, ze strachu, z czego, do cholery????

Naiwniaro przykro mi z powodu Twoich doswiadczen. Ja nie byłam ani kochanką, bo oboje wolni całkowicie, ani tym bardziej sponsorką, on moim tez nie. I co, ma to tak zostac w zawieszeniu, bez słowa???Mielismy rozmawiac, tak bardzo tego chciał.... A teraz tak długo milczy, dlaczego????

Wytłumaczcie nam. Ja też nie kumam tego. I po co te łzy, szloch y i wilekie słowa? Lepiej sie po tym czujecie?

Zapamiętaj dziewczyno!! faceta poznaje się po tym jak kończy a nie jak zaczyna. w takich chwilach wychodzi na jaw mnóstwo rzeczy- to czy przyjaciele są przyjaciółmi, czy dają wsparcie, no i przede wszystkim to jakim on był człowiekiem. Prawdziwy facet kończy związek z klasą, a gówniarze kończą z rozgłosem, płaczami,lamentami. Nie bierze mnie ta ich udawana rozpacz, darcie szat na sobie z rozpaczy..śmiechu warte do kwadratu. Olej go,zacznij robić to co lubisz!!! to czego sobie odmawiałaś!!!! zobaczysz jakie życie jest piękne. Mi było bardzo ciężko na początku ale styl w jakim tamten facet się rozstał ze mną całkowicie wybił mi go z głowy. i flacha mu za to.... :) teraz odżyłam, jest mi dobrze, lekko. Choć czasem coś zakłóje. ale jestem bez porównania inną kobietą :)

Naiwniara Naszych sytuacji nie mozna porównac, stety lub niestety.My nie byklismy jako takim związkiem.Ja niczego sobie nie odmawiałam, nikt nikogo nie ograniczał.On zawsze mnie szanował, zawsze mogłam liczyc na niego.Nie oczekiwałam takich deklaracji, nie pytałam.Sam sie zadeklarował, kiedy chciałam to zakonczyc.A teraz go nie ma:(:(:(

zrozum, powiedział Ci to co chciałaś usłyszeć!! Tchórz!! powiedział to zeby siebie wybielić,ŻEBY POKAZAĆ ,ze mimo tego ze jest koniec to ty będziesz w jego sercu,zyciu, bedą rozmowy. sranie w banie. ja nie mam z tamtym zadnego kontaktu i uwierz- to najlepsze co może być!! kontakt nie wyleczy ran, nie ma szans na przyjazn jesli bylo uczucie. Nie ma i nikt mi nie wmówi tego.zawsze zostanie nutka żalu, będą jakieś pretensje. Przyjazni między kobietą a mężczyzną nie ma!!! przyjaznią się kobiety!! nie ma bezinteresowności w relacjach damsko męskich. a co do tego sposoringu, to nie bylo tak ze ja mu za coś płacilam. nie nie. Pomagalam mu jak miał kłopoty finansowe, wspierałam, zycie bym za niego oddała, rękę bym ucięła . a teraz nie miała bym ręki. a tak to nie mam kasy, mam zdewastowane serce ale mam wolność i odzyskalam radość życia a to bezcenne. Nie ufaj mimo,ze chcesz dać cały świat!!

ale ja nie rozumiem, po co mówic komus, z kim jest koniec, ze jest w jego sercu:(:(:( b uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Moze ktos jeszcze przeczyta i mi pomoze?Naprawde jest mi bardzo zle;(

on się po prostu zapadł po ziemie:(

ale próbowałas się z nim kontaktować od tamtego ostatniego spotkania?

kubek kawy witaj po ostatniej awanturze, kiedy to usłyszałam te słowa napisał mi na drugi dzien długiego maila, ze chce to wszystko naprawc, to zło, jakie mi wyrządził, ze nie ma lepszej ode mnie i kazdąinna ze mną porównuje i si e przekonuje, ze ja jestem ta wyjątkowa....Napisałam mu, ze ja w to wszystko nie wierze(miałam powody) i ze musiałoby sie odbyc wiele rozmów i moze, moze odbudowalibysmy przyjazn.Zapytał, kiedy moglibysmy porozmawiac, a ja na to, ze nie wiem, musi sie wszystko ulezec.Od tej pory minęły 2 tyg.a on milczy:(::(

nie interesują mnie wrózby, bo to jedna wielka sciema:( Nie wiem, co robic, co myslec:( Czy on czeka na mój znak?Az się, jak to napisałam, ulezy? Ale czy nie powinien zawalczyc, skoro padły takie mocne słowa z jego strony? Moze ktos jednak to przeczyta i mi pomoze.

a ja na to, ze nie wiem, musi sie wszystko ulezec.Od tej pory minęły 2 tyg.a on milczy" No wiec albo się jeszcze nie uleżało albo czeka na Twój sygnał albo dał sobie spokój.

no to sie dziwisz ze sie nie odzywa?sama powiedziałas ze nie wiesz kiedy sie spotkacie i ma sie ulezec...faceci rozumuja prosto...jak myslałas ze bedzie po takich słowach pisał co dzien i błagał o uwage i spotkanie to niestety...po co rozpaczasz, jak Ci zalezy to wez sie kobieto sama odezwij...jakies spotkanie czy cos, dowiedz sie na czym stoi a nie płaczesz na kafe...rozumiem jakby nie odpowiadał na twoje wiadomosci a tu sama postawiła mur ze nie wie co bedzie i rozpacz

Dziękuję dziewczyny za wypowiedzi.Szczerze mówiąc tak własnie myslała.Ze powalczy.Bardzo chciałam, zeby powalczył, zeby czynami potwierdził swoje słowa.I tak, bardzo na to czekałam.No, ale sie nie doczekałam, poza słowami nic nie zrobił:( Moze i czeka, am mi sie ulezy, ale sami powiedzcie, przez 2 tygodnie wytrzymał, zeby znaku zycia nie dac, skoro tak mu zalezy?????