Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lusesitaaaa

chyba mnie z deczka powaliło

Polecane posty

Gość babeczzka
Miałam rózne doświadczenia. Ale to nie dlatego musiałam żyć za tak małą kwotę sama. A z powodów rodzinnych. Znalazłam pracę, wtedy jakąkolwiek i wyprowadziłam się. Nie miałam wyboru. Dlatego nie rozumiem takich tłumaczeń jak Twoje. Bo jadobrze wiem, że "nie mogę" to bzdura. I nie wiem jak to jest być z kimś tak długo, bo tak długiego związku nie mam za sobą. Zdaję sobie sprawę, że to nie łatwe odejść jak się z kimś tyle życia spędziło. Wiem na pewno, że strach przed samotnością to najgorszy powód dla którego miałabyś dalej z nim zostac i się męczyć. A im więcej minie czasu, tym bedzie gorzej i dobrze o tym wiesz. Ty kochana sama musisz chcieć dla siebie szczęścia i zawalczyć o nie. I sama musisz wziąć się w garść i zawziąć się odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobrze_mi
Jasne, że jest szansa, dopiero 10 lat czekasz, cierpliwości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ECHO TO JA.............
mam czarny nik , ale się nim nie podpisze.... Lusi mam podobnie, z tym , że: jesteśmy po ślubie 15 lat w ciągu tych lat 10 razy zmieniał pracę a 12 razy zmienił auto - wcale nie na NOWE nic nie robi w domu, nawet kafelki sama kladę, o wymianie gniazdka czy żarówki nie wspomnę.... mamy 2 dzieci. starszy bierze udział co roku w olimpiadach wojewódzkich ale dla niego i tak jest leniem i nierobem, młodsza chodzi do zerówki i wg niego nie potrafię jej wychować... rachunki i jedzenie to moja działka, bo zazwyczaj on już jest bez kasy lub za chwilę bez kasy będzie nie śpimy razem od 3 lat ech..........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusesitaaaa
ECHO TO JA.............- mój jest jak ferdek kiepski, tylko siedzi, je i czasem kupę zrobi, każda praca jest poniżej jego godności, cały czas planuje jaki to on wielki nie będzie, jaki wspaniały, ale to wiecznie tylko plany. Ja jestem zarabiaczką, praczka, sprzataczka, myslicielką co zrobić by zyło nam się lepiej. Niedawno spytałam czy ma jakieś przemyslenia po tych 10 latach, może czas coś zmienić to się dowiedziałam, że nie jest pewny. Chyba zaraz eksploduje, bo jak to piszę to dopiero widzę jaka durna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Z tego co piszesz wiać że nie ma już was, jesteś ty-kobieta która jest w stanie utrzymać was oboje i on-nierób któremu jest zajebiscie bo ma wszystko podstawione pod nos i nie musi się o nic martwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczzka
W takim razie pisz więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusesitaaaa
martwi się, owszem, ale dopiero jak mu się grunt pod nogami zaczyna palić. Najgorsze jest to, że nawet jak mu się powie wprost o co mi chodzi to on jakby tego nie rozumiał, jakby nie docierało. Nawet mu mówię, że skoro nie pracuje to niech dom ogarnie, ale jak grochem o ścianę. Śpi do późna, do 13.00 nie ma szans żeby telefon odebrał, potem nie wiem co robi, potem wracam z pracy i cholera często jest tak że nawet chleba w domu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczzka
Skoro rozmowy nic nie dają, to już teraz czekasz na cud. Ja w takie cuda nie wierzę. Nie olśni go magicznie jeśli na to czekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale skoro to Ty remontowałaś jego mieszkanie, to zapewne przynajmniej część rzeczy znajdujących się w nim jest Twoja. Więc pora pójść w ślady Twojego cudnego faceta i sprzedać co się da, żebyś miała na wynajem czegoś nowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusesitaaaa
ja to wam powiem, że najchętniej zabrała manatki i się wyniosła, niech sobie wspólne rzeczy w dupę wsadzi, nie chcę juz być dojna krową. Wiecie co powiedział jak się go wprost prosto w oczy spytałam "dlaczego nie uprawiamy sexu" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakie
A ile lat ma twój chłop? Dorośli ludzie się nie zmieniają, więc nie rób sobie nadziei, a od początku taki leń był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusesitaaaa
powiedział "bo ostatnio przytyłaś". No może i ma rację bo przytyłam z 55kg na 60kg i może przy wzroscie 164 nie wygląda to dobrze, ale jakkolwiek by to tłumaczyć- nie rozumiem tego. A leń ma 28 lat :/ i jak teraz sobie pomyslę to TAK, zawsze był leniwy. aaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabieraj klamoty i uciekaj. Jeśli nie stać Cię na kawalerkę, to chociaż pokój wynajmij - na czas jakiś, aż się odkujesz. A mając tylko jedną gębę na utrzymaniu ;) odkujesz się pewnie całkiem szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczzka
Trochę dziwne to co czytam, bo ja tak samo przytyłam parę kilo, waga i wzrost się zgadza, a nawet wiek faceta, haha. Ale ja jak mówię facetowi, że nie chce jeść, bo patrz jaka gruba się zrobiłam, to mówi, że jestem durna, bo przecież wyglądam dobrze i się wkurza, że mam normalnie jeść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
bo takie teksty są żałosne:O nie wierze że facet zauważył 5 kg wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusesitaaaa
http://puer.pl/wp-content/uploads/2011/03/Intimissimi_icon.jpg to jego ideał :/ to dziewczyna z reklamy intimisssimi :/ wiem że sobie poradzę, bo mam siebie i rodzinę, zdrowy rozsądek mówi "uciekaj" a serce "może jest nadzieja". Niedawno poznałam dziewczynę, której facet kazał się wyprowadzić po 6 latach (nawet podał jej datę do której ma czas) i widziałam jaka była rozsypana, a teraz po roku jest zupełnie inna, wesoła, usmiechnieta. Pewnie częśc tego usmiechu jest na pokaz, ale też widac można żyć bez kogoś, bez kogo zycie wydawało się niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
lepiej być samemu niż z kimś kto tylko psuje nam nerwy, przecież dajesz sobie rade, jesteś odpowiedzialna nie tylko za siebie ale też za niego. Pomyśl jakie ciężaru się pozbędziesz. Kochasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusesitaaaa
mały odkrywca- trudne pytanie zadałes. Czuje do niego wszystko i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusesitaaaa
czasem niektórzy pytali a co twój facet robi, a ten to ma zycie, a ty nadal go utrzymujesz, a czemu on do pracy nie pójdzie, a kiedy slub, dzieci, a czemu tak długo razem i nie pobieracie się. Było full takich pytań, zawsze to sobie jakoś wytłumaczyłam, ale odpowiedź jest prosta: nie poracuje bo jest leniem, utrzymuje go bo on nie potrafi sam siebie utrzymać, slubu i dzieci nie bedzie bo nie jest pewny, a jedyne co robi to spi, je i wypróznia sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Skoro nie potrafisz odpowiedzieć bez wahania "tak, kocham go" albo chociaż "wiem że on mnie kocha" to nie masz czego szukać w tym "związku". Rozejrzyj się dookoła, spójrz na wasze życie. Przecież Ty już teraz jesteś sama. Gdyby mu na Tobie zależało, dbałby o Was. A co robi? On nawet nie chce ratować tego co zostało z waszego związku. Tu już nie chodzi o seks bo to akurat powinno być dopełnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ołówek
Ja nie rozumiem kobiet które myślą jak ty... Na co ty liczysz dziewczyno, twój chłop to śmierdzący nierób i leń, ale skoro sama siebie nie szanujesz i sobie na to pozwalasz to niby czemu on miałby cie traktowac lepiej. Pozatym jeszcze jedna refleksja gdyby ci np. tydzien temu powiedział, że chce slubu i dzieci to byś tu pewnie nie napisała. Licząc naiwnie, że wraz ze ślubem nastapi u niego cudowna przemiana. Ja ostatnio z pewnym rozbawieniem patrzę jak to ludzie marnują sobie życie ca własne życzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Otwórz oczy dziewczyno. Czeka Cię coś milion razy lepszego niż to co masz teraz. Wystarczy że zrobisz krok naprzód i powiesz że to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusesitaaaa
mały odkrywca- a co twoim zdaniem robi facet kiedy kocha kobietę- tak na codzień wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robi
m.in nie wykorzustuje swojej kobiety, jest partnerem a nie jakims piperzonym gnojem który tylko żeruje na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robi
fiku miku --> ale skoro jej tak dobrze to niech sobie z nim będzie :P rozwala mnie jeszcze jedno. baby się żalą zakłądają topiki a jak inne zaczynają wypowiadać swoje krytyczne uwagi to nagle te pierwsze zaczynają bronić swoich cudownych misiaczków :):):), na zasadzie wcale nie jest taki zły, nie bije mnie, daje jeść przy stole, nie gwałci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusesitaaaa
pytam, bo jak mu mówię tak: uważam że skoro nie pracujesz (od dawna!), nie dbasz o dom, nie starasz się, nie pociagam cię, więcej czasu zajmują ci koledzy, znajomi, twoja rodzina, to znaczy że ci nie zależy, że myslisz tylko o sobie i nie masz poważnych planów w stosunku do nas- wtedy jest awantura, obrażanie się i wielki foch. I tak się zastanawiam czy ja czy to on jest pieprzniety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusesitaaaa
bo cięzko się przyznać do porażki i do tego że jest się wykorzystywaną. Poza tym - np. ja szukam winy w sobie, może powinnam tak, może tak, może srak. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robi
ale kurwa nad czym sie tu zastanawiać, decyzaja nalezy do Ciebie. Facet cie zlewa, nie szanuje, wykorzustuje. Jemu jest dobrze i wygodnie więc ci nie powie spierdalaj, a nawet jakby to zrobił to się zakładam ze byś ryczała i prosiła go, żeby zmienił zdanie. To jest chore. Masz to na co sobie pozwalasz - tak jest zawsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×