Najgłupsze zachowania rodziców w stosunku dzieci- wasze spotrzeżenia

do was-oj tam nie czepiaj się.przecież pisalam,że nie kupilam obiecanej zabawki .ale naprawilam to .człowiek sie uczy na błędach.

przecież wiadomo od zawsze, ze na kafe siedzą same zgrabne i ladne, tylko zdjecia nie dadza (ale forum diety az huczy), ich matki sa ok, tylko matki partnerów sa zjebane (strach miec syna), kazda jest uczciwa, a kolezanki z pracy są wredne itp itd

do tandety;przeczytaj ze zrozumieniam poprzednia strone topiku a pozniej pisz.

a moje koleżanki z pracy są mega fejne,a matka mojego faceta jest mi bliższa niż moja.pozdrawiam.

Mnie głównie w zachowaniu rodziców mocno irytuje to, że robią dobrą minę do złej gry, niby dobrzy rodzice, luz pozorny na pokaz i to norma, że dziecko na każdym kroku ich terroryzuje, bo przecież "takie jest" nic się z tym nie zrobi, to nie ich wina...a tak na prawdę to mega sfrustrowani są, bo kilku latek robi co chce...Co innego jak ktoś ma jakieś problemy z dzieckiem, mówi o tym otwarcie, nawet jak nie wie, co z tym zrobić i nic nie robi, to zawsze jest nadzieja, że coś się zmieni, skoro rodzice są świadomi, że coś jest nie tak...

no tak i pózniej takie dzieci ląduja u mnie na oddziale -psychiatria dziecięca-z rozpoznaniem ,,zaburzenia zachowania,,(czytaj -błędy wychowawcze rodziców) albo fobia szkolna(tak,tak -jest taka jednostka chorobowa),o adhd nie wspominając.mało tego na w/w jednostki chorobowe przysługują bezpłatne przejazdy dla rodzica i dziecka.a ile jest tam dzieci ludzi ze świecznika i pierwszych stron gazet.

głosuje, o dobrze że jesteś specjalistą :). Czyli uważasz że mali terroryści, to skutek złego wychowania?

w 90 procentach tak,rodzice pożal się boże,a jakie brudy wychodza na terapiach rodzinnych.

no widac jaka z ciebie specjalistka ha ha bo na terapie chodzi kazdy polak z dzieckiem i 90 procent wszystkich rodzicow to wychodzi na to hmmm nierozgarnieta patologia

do o pocahontas i coś tam jeszcze Zamilkłam bo niestety albo stery nie mam tyle czasu siedzeć na kafeterii jak co niektóre panienki tutaj.

stety * miało być

do tej co głosuje-nie zrozumialaś,chodzi o to,że w 90 procentach dzieci z zaburzeniami zachowania to sa błedy wychowawcze rodzicow.ale to taka modna jednostka chorobowa tak jak fobia szkolna,która jest wtedy .gdy dziecko odmawia chodzenia do szkoły.

u nas wszyscy pacjenci maja terapię .jest to w statucie oddziału.jeśli rodzice odmawiają to pacjent automatycznie ma wypis.ale to złożone sprawy i nie na temat topiku.

już nie będziesz twierdzić, że byłaś w sklepie świadkiem sytuacji z dowcipu, co panienko? :D

Wnerwia mnie jak słyszę gdy babcia albo mamusia mówi do ociągającego się dziecka "ja juz idę do domu, papa" i powtarzając to nieskończoną ilość razy - stoi jak kołek albo robi trzy kroki i wraca. Dziecko się uczy w ten sposób, że matka (czy tam inny opiekun) co innego zapowiada, a co innego robi. Totalny brak konsekwencji.

a mnie bardzo denerwuje jak mój syn przewróci się na ulicy i podlatuje do niego jakaś babka i go dźwiga jejku ja jak syn upadnie i nic mu nie ma to nie dźwigam go sam wstaje i nie płacze biegnie dalej i się cieszy a jak go podniesie taka babka i pociesza to on od razu zaczyna wyć

Jasne, że będę dalej tak twierdzić, bo to ja byłam w tym sklepie, nie Ty- więc się nie mądruj! Ok?

niekonsekwencja ,a raczej brak wspólnego frontu u rodzicow.

bylismy na ognisku-corka gospodarzy zamroziła sobie w tajemnicy danonka,wczesniej miała infekcje gardła.matka jej zdecydowanie nie pozwoliła go zjeść.mała plakała ,obrażała się itp.matka to olała.a jej mąż poszedł do domu i jej przyniósł tego danonka.dalsza częśc imprezy była do dupy.....

po prostu

pocahontas8k weź nie tkwij w klamstwie tylko zamknij sie i nie zapieraj sie.Jeszcze nam powiedz z ebylas w tramwaju i chlopacz przyczepij gume matce bachora mowiąc tez bylem bestr.wych co?? to sa anegdioty powtarzane od kilkunastu lat ,kobieto ogarnij sie

sasasasas - że co? bo nie zrozumiałam? ćpasz co? czy pisać nie umiesz? :o

pocahontas pewnie też widziała, jak w sklepie "panu z ptaka ciekło"...