Gość Ryderka Napisano Październik 4, 2011 Jestesmy ze soba ponad 2.5 roku. Wszystko byloby super gdyby nie odmiennosc zdan na temat pieniedzy. Ja jestem osoba oszczedna, kazdy wydatek mam przemyslany i nie wytrzucam pieniedzy w bloto. Kupuje na przecenach, wyszukuje kupony oby bylo taniej, nie musze miec rzeczy z najwyzszej polki. Niestety narzeczony jest moim kompletnym przeciwienstwem. Wg niego, zycie jest za krotkie by oszczedzac, trzeba zyc chwila . On uwielbia kupowac drogie duperele np. nowe lampy do auta, nowy super drogi zegarek, ubrania w drogich sklepach. Rachunkami i kosztami zycia dzielimy sie po polowie mimo, ze ja zarabiam 2x mniej od niego. Ostatnio musialam calosc za szczepienia naszego wspolnego psiaka, bo mu kasy zabraklo. Wiele razy pozyczalam mu kase, raz mi odda, raz nie.... Nie wiem co mam rabic, nie wiem czy jest sens ciagnac to wszystko. Ja mam 29 lat, a on 37 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach