Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ssssssssssss

czy to normalne?

Polecane posty

Gość ssssssssssss

Ostatnio spotkałam na osiedlu mojego kolegę, z którym kiedyś się spotykałam, jakieś 10 lat temu, gdy mieliśmy po 16 lat. Później utrzymywaliśmy kontakt na zasadzie cześć, cześć, co słychać. Podczas tego spotkania zapytałam go czemu rozstał się z dziewczyną (jak się ma wspólnych znajomych to się o tym słyszy), a on na to, ze jak mam 10 minut to możemy pogadać. A ja, mimo że chciałam, to skłamałam, ze muszę posprzątać w domu... A wiecie dlaczego? Bo gdybym powiedziała mojemu chłopakowi, ze rozmawiałam z innym facetem dłużej niż 5 minut i zapytałam go co u niego (a nie powinnam się tym interesować) to byłaby awantura jak stąd do meksyku. Wiem, ze mój facet bywa mocno zazdrosny, ale dopiero po tym uświadomiłam sobie, ze ja chyba boję się tych jego napadów zazdrości a później krzyków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
Wejdę trochę później, a wy napiszcie co o tym sądzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
No ludzie, napiszcie coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczzkaa
Każdy ma w głowie inne normy i granice. W moim związku by to nie przeszło. Ja mam kolegów, ona ma koleżanki. Mamy do siebie zaufanie. Nikt nie robi scen. I nikt na nikogo nigdy nie krzyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczzkaa
*on ma Haha z facetem jestem, nie z dziewczyną:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
Regres, ja nie żartuję :o Dlatego choćby pisze na pomarańczowo, a nie na czarno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
babeczzkaa - czasami myslę, ze wpakowałam się w toksyczny związek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz popularny czarny nick?
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
Nie wydaje mi się, chociaż niektórzy pewnie mnie kojarzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja ......
no jeśli o mnie chodzi to ja jestem pewna że jesteś w toksycznym związku no daj spokój żebyś bała się rozmawiać ze znajomym chłopakiem ze strachu co powie Twój chłopak ?...dla mnie to chora sytuacja ....powiem Ci tylko tyle że z takimi ludźmi to jak najdalej bo oni się nie zmieniają a z wiekiem bywa jeszcze gorzej....nawet się nie obejrzysz a nie będziesz mogła sama z domu wychodzić ....zastanów się czy warto marnować życie dla kogoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
Proponowałam mu wizytę u psychologa i się zgodził, chociaż uważa, ze on nie ma żadnego problemu, więc po co tam iść... Kurcze, nie myślałam, ze mnie to spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
A najlepsze jest to, ze nie jesteśmy jakimiś gówniarzami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja ......
to skoro się zgodził to czemu jeszcze nie poszedł hmmm ?...a po za tym uważam że oboje powinniście iść żebyś to Ty mogła naświetlić problem jakim jest jego zachowanie a co to da że niby pójdzie sam jak on nie widzi problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdrdrs
A czy to normalne, ze interesuje Cie co slychac u Bylego? Tez bylbym podejzliwy na miejscu Twojego chlopaka. Juz sie przejechalem nie raz na takich niby niewinnych rozmowach z Bylymi. Wiadomo o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
Nie, nie, mamy iść razem, ale mieszkamy dość daleko od siebie i ciągle to odkładamy, bo weekendy chcemy mieć tylko dla siebie. Zaczynam się zastanawiać czy to ma sens. A za trochę ponad pół roku miałam się do niego wprowadzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdrdrs
Nie trzeba byc gowniarzami. Moze Twoj chlopak ma zle doswiadczenia z przeszlosci i mysli, ze wrocisz do niego, albo bedziesz sie przynajmniej nad tym zastanawiac. Nigdy nie jest tak, ze czlowiek zupelnie obojetnieje na dawna milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
tdrdrs - z tym "byłym" to ja się spotykałam mając 16 lat, a teraz mam 26, a wtedy szesnastolatki nie były takie łatwe jak dzisiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
tdrdrs - ale to nie żadna miłość :O spotykałam się z nim 3 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdrdrs
Znam takie osoby ktore spotykaly sie 3 miesiace a pozniej szalaly z tesknoty. To, ze mialas 16 lat o niczym nie swiadczy. Zastanow sie. Chcialabys zeby Twoj chlopak kontaktowal sie ze swoimi bylymi dziewczynami? Mial wsrod nich kolezanki, a moze nawet przyjaciolki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
Muszę kończyć, ale na pewno wejdę tu później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
Nie rozumiesz. Bylam z nim tak krotko, bo poza rozmowami nic nas nie łączyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja ......
tdrdrs....nie wypisuj takich pierdół dziewczyna miała raptem 16 lat szkolne zauroczenie i nic więcej ....teraz jest dojrzałą kobietą i co nie ma prawa zapytać u niego słychać ...ma udawać że się nie znają przecież to chore ja byłam z facetem 3,5 roku niby w poważnym związku zanim poznałam mojego męża ....kiedyś tak wypadło że wylądowaliśmy w jednym towarzystwie na zabawie karnawałowej mój były był ze swoją żoną ....parę razy nawet zatańczyliśmy ze sobą i jakoś mój mąż nie zrobił mi z tego powodu awantury ani też nie miał mordu w oczach :).....zaufanie to podstawa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
hehe nie spałam z nim jak o to myślisz :) ja jestem z tych co dlugo czekają na pierwszego. A z nim chodziłam tylko za rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssss
Dzięki 'powiem...'! Będę później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdrdrs
Kiedys bardzo ufalem. Dalbym sobie reke obciac i teraz bym kurwa nie mial reki jak mawial klasyk:D Nauczylem sie ze nigdy nie mozna miec pelnego zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojemu byłemu pozwoliłam i nie mailam z tym jakis problemów...ufałam i mnie zostawił dla tamtej a sam był mega niezadowolony gdy miałam kolege jednego :/ mój obecny to samo na poczatku ...sam był zazdrosny z nikim nie dal mi zatanczyc a pozniej waty ze ja sie zaczełam czepiac o jego kolezanki ... tak to działa jak jedno zacznie idzie lawina :/ ( teraz ma w dupie cokolwiek ja robie a sam sie wdzieczy do całej reszty) z kim sie zadajesz taki sam sie stajesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdrdrs
Powiedzcie mi dlaczego Wy sie zawsze tak motacie z uczuciami. Nie potraficie byc stale? Jak Wam mozna w pelni zaufac, no nie da sie poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ołki dołkiii
to może i nie jest normalne ale to: On jest w pracy u klienta... potem po pracy pisze do niego dziewczyna, która tam jest na stażu, że w rekompensacie za brak kawy w pracy zaprasza na piwko, a on zaczyna z nią pisać i flirtują sobie przez smsy, piszą o spotkaniu nad wisłą itd (pisali tylko dwa dni.. tydzień minęło od tamtego czasu, spotkania nie było), pomimo że ma dziewczynę.... czy to jest normalne, że ta dziewczyna ma pretensje ??...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×