DO PIEKĄCYCH CIASTA

Kochani, mam problem. Mam piekarnik dość stary (nie chcemy nowego przed przeprowadzką także jeszcze z rok się na nim pomęczę) który się nie do konca domyka - jest lekka szpara. Zapiekanki itd. wychodzą ok, ale mam problem z ciastami. Większosc nie bardzo chce urosnąc. Jesli w przepisie jest np. 50 min w 180C, to po tym czasie placek jest jeszcze surowy. Trzymam dłuzej ale i tak wychodzą malenstwa i czesto zakalec... Czy ktos moze mi doradzic co zrobic by placek sie udał?

daj większa temperaturę, skoro hula przeciąg i wywiewa ciepło

dopływ chłodnego powietrza i ciasto siada. Nic nie zrobisz

Nie wiem tez, jak wkładasz ciasto - do nagrzanego piekarnika, czy nagrzewasz już z ciastem (ja tam robie róznie i tak zawsze wychodzi :P), ale masz chyba wskaźnik temp. w piekarniku, nagrzej po prostu więcej i jak jest na 180 daj na 200 albo i na 220 to chyba będzie metoda prób i błędów. Bo co z tego jak dłużej potzrymasz, skoro nie wyrasta. inna sprawa - czy tegoi się nie da jakoś podeprzeć, żeby się nie otwierało ustrojstwo ?

Proponuję upewnić się że w kuchni jest ciepło:D.

W dodatku dach troche przecieka i jak jest deszcz to centralnie do piekarnika woda wpada.

rozwiązanie - kup prodiż http://www.electro.pl/Prodize,127,121.html

ktoś się tu podszywa, nie wiem co go interesuje pieczenie ciasta haha :O Już mówię, mam wskaźnik, zwykle daję 200C i trzymam dłuzej ale to nic nie daje. Piekarnik włączam szybciej by się nagrzał.

To w sumie i tak malo ważne, bo klamka w drzwiach od lazienki już dawno odpadła i czesto nie da sie wejsc. Myje sie w miscie. :(

AAAAAAAAAA RATUNKU!!!! Tynk mi odpada ze sciany!!

Myslicie, ze w lazience mam tak zimno, bo po ostatniej burzy dach zerwało? :(

a nie możesz zatkac jakoś tego, np siereczką wilgotną nie wiem, i sprawdzać czy się nie jara....