migotka81 0 Napisano Październik 10, 2011 Jak to nie badano przed in vitro? Dla mnie to szok... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 10, 2011 Ja mam teraz dobrego lekarza pod każdym względem, szczęście w nieszczęściu, to on zdiagnozował tę ciążę pozamaciczną i szybko zareagował jak powinien, bo pracuje też w szpitalu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karmelek_30 0 Napisano Październik 10, 2011 Jedyne badania jakie mi tu wykonano to podstawowe hormony (lekarz pierwszego kontaktu)a ginekolog skierował mnie na hsg, które tez wyszło w porzadku. Nikt nie zbadał mnie ginekologicznie. Owszem, miałam robiona cytologie, ale to tutaj robi pielęgniarka w przychodni. Fotela ginekologicznego to tutaj na oczy nie widziałam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karmelek_30 0 Napisano Październik 10, 2011 Dobry lekarz to podstawa. Dlatego ja sie troche boje, ze moze coś przeoczono u mnie przez to, ze nie miałam dobrego, znajacego sie na rzeczy lekarza prowadzącego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 10, 2011 karmelek, mieszkasz w Irlandii, albo w innym kraju anglosaskim? ;) No to sporo inaczej niż u nas, chociaż w Polsce dla odmiany, to przesadzają np. z USG w ciąży... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karmelek_30 0 Napisano Październik 10, 2011 Mieszkam w Anglii:) Tutaj USG robią w ciąży dwa razy, a w Szkocji moja znajoma miała tylko raz! No cóż... Takie są uroki wyspialskiego żywota;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 10, 2011 No w Polsce na NFZ też są bodajże 2, a maksymalnie 3 USG...ale typowo prywatnie najczęściej lekarz robi na każdej wizycie, nawet jak jest ok, lekkie przegięcie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karmelek_30 0 Napisano Październik 10, 2011 Biorąc pod uwagę, ze niektóre kobiety chodzą na wizyty co 6 tyg to faktycznie spore przegięcie. Wydaje mi sie, ze 3 USG w trakcie trwania ciazy to taka optymalna liczba. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 10, 2011 Ano też uważam, że 3 USG wystarczą. Oj nawet częściej niż co 6 tygodnie, w Polsce w ciąży tak ok. co 4 tygodnie, później nawet częściej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karmelek_30 0 Napisano Październik 10, 2011 Tutaj jest zupełnie inne podejście do kobiet w ciąży. Poronienia traktuje sie jako coś zupełnie normalnego. Luteina, duphaston... W żadnym wypadku! Tylko po ivf podaje sie progesteron, bo organizm sam nie wytwarza. W żadnym innym przypadku. Jak zarodek słaby to natura ma robić swoje:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 10, 2011 karmelka, to trochę badań i w Anglii miałaś, nie jest tak źle, raczej nie masz czym się martwić :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 10, 2011 No wiem wiem, jak jest...Moja dobra znajoma kilka miesięcy temu rodziła w Irlandii. Pierwsze USG w 20 tc, dopiero po 12 tc jest ciąża i można iść na badania, szok...Ale wiesz w Polsce jest przegięcie z tym ratowaniem, podtrzymywaniem bardzo wczesnej ciąży, nie wierzę w cudowną moc Duphastona. W Polsce ten lek, to prawie jak witamina w ciąży, tak samo jak luteina, jakby te leki były takie wspaniałe, to by tyle kobiet nie roniło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karmelek_30 0 Napisano Październik 10, 2011 Pewnie masz racje, ale zawsze ma sie ta świadomość, ze zrobiło sie wszystko, co można było zrobić. Karmelkowy powinien niebawem wrócić do domu :) trzeba chyba jakaś kolacje zrobić :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 10, 2011 Jamam takie chłodne, medyczne podejście po tym względem, tzn. jeśli ewidentnie wiadomo, że kobieta roni jedną ciążę po drugiej, z przyczyn jakiś hormonalnych powiedzmy, no to co innego, chyba wtedy trzeba podawać leki od początku...ale tak na siłę pierwszą ciążę już 4, 5 tc ciąży podtrzymywać, no niestety nie jestem o tym przekonana...natura wie, co robi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karmelek_30 0 Napisano Październik 10, 2011 Jesteś z którejś z medycznych profesji? :) ja właśnie studiuje na jednym z medycznych kierunków:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 10, 2011 Nie, zawsze marzyłam o medycynie, a życie tak się potoczyła, że nawet nie spróbowałam zdawać, żałuje do dziś...bo do dziś pozostała mi intuicja do tego, no tak ludzie mówią ;)...skończyłam 2 inne kierunki ;) A Ty co dokładnie studiujesz? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 10, 2011 Na szczęście mam takie samo podejście do wielu spraw, jak mój lekarz prowadzący, tzn. tak mi się zdaje, bo byłam u niego dopiero 2 razy...w takim sensie, że podobne, że też wierzy w naturę, a nie jakieś cuda wianki od początku u zdrowej osoby, typu jakieś witaminki, inne wspomagacze ;). Podobno jest na tyle uczciwy, że jak trafi się mu ktoś komu ewidentnie nie jest w stanie pomóc, to odsyła od razu do kliniki leczenia niepłodności i nie naciąga na wizyty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karmelek_30 0 Napisano Październik 10, 2011 Migotko, ja studiuje pielegniarstwo. Zamarzylam by pracować w tym zawodzie jakieś 10 lat temu, ale szkoła średnia, która ukonczylam nie pozwoliła mi zdawać na pielegniarstwo w Polsce. Troche sie wiec tulalam po świecie by ostatecznie osiąść na wyspie:) Potem wyszłam za mąż, zaczęłam starać sie o dziecko i inne marzenia zeszły na dalszy plan i to był błąd. Po rozstaniu z moim mężem postanowiłam, ze czas najwyższy zainwestować w siebie. Złożyłam tutaj papiery na studia, podeszlam do egzaminów kwalifikacyjnych i udało sie, zaoferowano mi miejsce:) I to była najlepsza decyzja, jaka podjęłam w swoim życiu! Uwielbiam to! Nic mi nigdy nie sprawiało tyle przyjemności co praca w szpitalu. Oczywiście jest to stresujące czasami i wyczerpujące zajęcie ale bardzo satysfakcjonujące:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karmelek_30 0 Napisano Październik 11, 2011 Dzien dobry:) Wlasnie przygotowuje sie do wyjscia na zajecia. Na szczescie dzis tylko kilka godzin:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 11, 2011 Witam :) Karmelek, to w sumie fajna historia, dobrze że jednak robisz, to co lubisz :). Ja też nie narzekam na swój los, ale ciągle walczę żeby realizować marzenie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karmelek_30 0 Napisano Październik 11, 2011 Witan Migotko, co do marzen to ja miałam kilkuletnia przerwę w próbach realizacji maluchowego marzenia, bo wiadomo, bez faceta ani rusz:) Na szczescie los mi zeslal wspaniala milosc pod postacia Karmelkowego i zaczynamy od zera:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 11, 2011 Najważniejsze że jest ok, gratuluje hartu ducha :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 11, 2011 Ja dla odmiany jakoś dość długo nie widziałam się w roli matki, nie chodzi o karierę, kasę, cokolwiek innego, ale chyba emocjonalnie nie byłam gotowa, mój mąż też dopiero niedawno zaczął chcieć dziecko...ale tak jakoś naturalnie przyszło, fakt że przestaliśmy się zabezpieczać w zeszłe wakacje, bo nam gumek zabrakło, no i jakoś tak nam się spodobało :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
migotka81 0 Napisano Październik 11, 2011 Na którym roku pielęgniarstwa jesteś? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karmelek_30 0 Napisano Październik 11, 2011 Co nas nie zabije to nas wzmocni:) Jestem na drugim semestrze. Zostały jeszcze cztery:) Czas szybko płynie wiec pewnie zanim sie obejrze to będę kończyć. Jeśli zajde w ciążę to wezmę urlop dziekanski. Mogę maksymalnie dwa lata wziąć. Ja zmykam na jakiś czas. Idziemy sobie na kolacje, a potem na drinka:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach