usunelam ciaze

Ja mam zamiar usunąć ciąże w przyszłym tygodniu. Wiem ze nie będę żałować

Jest tu ktos jeszcze? Ja za kilka dni usune ciaze... mam juz dwojke dzieci I chyba nie damy rady z trzecim chociaz jeszcze bije sie z myslami co zrobic...

Serce mi się kraje jak patrze na swoją malenka niedawno urodzona córeczkę i czytam takie wpisy. Ja od kiedy urodziłam walczyłam o nią w szpitalu aby zaczęła oddychać bez problemu. Umarlabym gdybym ja straciła. Dlatego nie mogę czytać jak ktoś chce usunąć :(

Gosc 21.34, nie rób tego, zycie to najpiekniejszy dar od Boga. Jak wyzej ktos napisal mam tez niemowlaka, bez ktorego zyc bym juz nie mogla.

Nie zastanawiajcie się, tylko usuwajcie. Im mniej wstrętnych bachorów na świecie, tm lepiej. :) Te które piszą, że żałują i nie mogą się pozbierać to stuknięte debilki buahahaha.... :D

Ja też usunelam, Ale nie miałam ani cienia wątpliwości. Od 2 kresek na teście wiedziałam, ze nie ma innej opcji. Dlatego nie mam wyrzutów sumienia. Jeżeli ktoś już na dzieci i boję się z myślami, to szybko go dopadnie sumienie. Nie mam dzieci i nie chce ich mieć, tp jest jo łatwiej z moja decyzja.

To dlaczego się nie zabiezpieczacie tylko usuwacie niejednokrotnie juz dziecko które ma wyksztalcone raczki,nóżki,narzady i jest w pełni sprawne ? Co innego sytuacja gwałtu lub znacznej niepełnosprawności, ale zdrowe dziecko?

Nie ma 100%antykoncepcji. A jak anty zawiedzie, to co robić? Pokutowac z brzuchem 9mcy? a później podrzucić dziecko? Ja też żałuję, ze kiedys sie urodzilam, wiecrj nie chce aby moje dziecko tez kkiedys zalowalo. Mam za sobą aborcję,10 minut i po sprawie! a w przyszłym roku jadę na podwiazanie jajowodow. I nigdy więcej żadnych dylematów .

Jeśli sie wachacie to chociaż rozwazcie urodzenie i pozostawienie w szpitalu. Wiele par czeka na takie dziecko. Dziecko od razu ze szpitala trafia do rodziny zastepczej, a nie domu dziecka. Sa tez adopcje ze wskazaniem itp. Są ludzie którzy zajmą sie tym dzieckiem i będą ****ardzo kochać.

2017.12.13 To nie czytaj. Ja miesiąc temu poroniłam upragnioną ciążę, a nie mam problemu z tym, że ktoś chce usunąć. Ja tego dziecka za kogoś nie wychowam i nie wyżywię.

Wszystkim piszącym o adopcji proponuję odwiedzić najbliższy dom dziecka. Adopcja to przecież taka prosta sprawa, w tym kraju wręcz brakuje dzieci do adopcji, domy dziecka świecą pustkami. Albo wpiszcie sobie w Google zespół Patau.

01;36Bzdury swieca pustkami jakby tak swiecily to by kazde dziecko bylo juz adoptowane chciane kochane jednym i nielicznym dzieciom to sie udaje.Adopcja to nie prosta sprawa rodzice przybrani musza przejsc duzo formalnosci zanim to dziecko dostana.

Moja znajoma usunęła ciążę dwa razy. Nie mnie to oceniać. Wiem jedno: zupełnie nie nadaje się na matkę i wydaje mi się, że ona sama zdaje sobie z tego sprawę - stąd jej decyzje. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek miała dzieci. Podejrzewam ją o jakieś spectrum Aspergera - kiedyś byłam na szkoleniu i kobitka mówiła o kobietach dorosłych, które dopiero po urodzeniu dziecka, czują już na 100 procent, że coś jest z nimi nie tak ... i jak opisywała emocjonalność tych kobiet, to wypisz, wymaluj tą znajoma.

No to ze mna jest cos nie tak zazdroscilam kolezankom brzuchow dzieci a gdy juz zachodze w ciaze to juz nie chce dziecka takie mam napady zmienne nastroje jedna ciaze usunelam a drugie zostawie w szpitalu. Niby gdzies tam w glebi duszy chcialam miec rodzine ale trafiam na nieodpowiednich facetow a potem dzieci sie pozbywam.

Wasza decyzja. Ja jestem przeciwna i Zawsze bede. Tez kiedys wydawalo mi sie ze nie nadaje sie na bycie matka,ze nie wyobrażam sobie wychowywać dziecko. Dopoki nie zaszlam w ciążę. Bylam zzdziwiona jednej strony przerazona a z drugiej jednak szczesliwa. Moje szczęście nie trwalo dlugo,poronilam w 9tyg.. przeszłam zabieg i nie moge się pozbierać. Czuje sie jak bym sama je zabiła a przeciez tak nie bylo. Nikt nie rozumie mojego bólu, tego ze strata nawet "zarodka" to bol okropny,jak zostaje sama placze ciągle,jak musze gdzies wyjsc i zobaczę kobiete z brzuszkiem.. mysle ze to moglam byc ja. Nie wiem czy bedzie mi dane kiedys urodzic,wiem ze zdecyduję sie wtedy na adopcje jeśli warunki na to pozwolą,byc moze jesli zdecydujecie sie urodzic i oddac jedno z nich bedzie kiedyś moje. Życie jest takie niesprawiedliwe..ktos bardzo chce a traci..

Ano widzisz bo zaszlas w ciaze z kochajacym facetem i bog dal ci kochajacego faceta a nie dal ci dziecka mi natomiast bog niedal fajnego kochajacego faceta a dal mi dziecko ktorego teraz niechce bo jestem biedna a we facecie wsparcia nie mam a ty jezeli masz fajnego meza to mozesz jeszcze starac sie o dzieci. Ja juz nigdy niebede miec ani faceta ani dziecka.

Która z was ma sprawdzona klinikę?