Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dość-głowa boli

Mam dość swojego popieprzonego życia!

Polecane posty

Gość mam dość-głowa boli
Agata, ja chcę.Bardzo chcę zamienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość-głowa boli
No Ty masz ciężkie budownictwo a ja mam swoje nudne i beznadziejne prawo.Już mnie na aplikację szykują.A ja nie chcę tego robić!To nie dla mnie.Byłam takim wesołym człowiekiem kiedyś....:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość-głowa boli
Agata, faktycznie życie nie obchodziło się z Tobą w jedwabnych rękawiczkach.Jak z tego wyszłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze. Klucz tkwi w tym, aby nie zmieniac nikogo. Nie liczcie na to, ze ktos sie zmieni bo mu powiecie, zeby sie zmienil. Musicie zaczac od siebie. Musicie zmienic siebie. Przyklad: Cholernie mnie wkurza zachowanie tutejszej mlodziezy. Bardzo bym chciala zeby sie zmienili, bo co wsiadam do autobusu to przechodze zalamanie nerwowe. czy myslicie ze gdybym im o tym powiedziala to by sie zmienili? To ja musialam zmienic swoje nastawienie aby przestac sie tym przejmowac. W zyciu mnostwo rzeczy nas przytlacza, mnostwo ludzi nas denerwuje ale nie mozemy tego zmienic, nie mamy na to wplywu. Zmienmy siebie, to najlepsze co mozemy zrobic. To jak reagujemy w danej sytuacji zalezy tylko i wylacznie od nas. Mozemy byc szczesliwi z tym, co jest obok zeby nas unieszczesliwic. Przestanmy sie tym przejmowac. Krok pierwszy to powiedziec sobie, ze chce sie zmienic, chce zmienic swoje zycie i zaczne juz od dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomaszowaty_
agata, mam pytanie, czy byłaś na terapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolores_
pisz dalej agaaataaa jak zmienilas swoje zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość-głowa boli
Ok, ja wiem, że chcę zmienić siebie i zaczynam od dziś. Jakie są następne kroki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość-głowa boli
Agata, sporo osób się zebrało:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krok drugi. Przygotuj duza kartke papieru i dlugopis. na kartce pisz w punktach od jeden swoje wszystkie problemy i to co chcialabys zmienic w swoim zyciu. Napiszesz kilka i pomyslisz, ze wiecej nie masz, ale z czasem za godzine, za dzien, lista zacznie sie wydluzac poniewaz bedziesz sobie przypominala o coraz wiekszej ilosci zmartwien. Wyrzuc je wszystkie na papier. Uwolnij swoj mozg od ciaglego zamartwiania sie problemami. jesli napiszesz to wszystko w punktach na kartce, obiecuje Ci, ze poczujesz sie o wiele lepiej. Rob to codziennie. Dopisuj nowe problemy i zmartwienia, a te, ktore znikaja lub juz sie rozwiazaly, skreslaj. Zrob to juz dzis przed pojsciem do lozka aby zagwarantowac sobie lepszy i zdrowszy, spokojny sen i obudzic sie z postanowieniem bycia szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też boli już głowa....,
ja także chcę się zmienić.... do bail: tak, pieniądze szczęścia nie dają to mówią Ci co mają ich pod dostatkiem, a gdy brakuje na wszystko to co by powiedzieli? wczoraj odrzuciłem propozycję pracy za tysiąc miesięcznie bo 500 wydałbym na paliwo na dojazdy, 400 na szkołę zostaje stówa żeby przeżyć do pierwszego, ale ja jestem sam, nie mam dzieci, więc mam trochę łatwiej. teraz jadę na pożyczkach i stypendium ale dłużej już nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość-głowa boli
Ja już chwytam pióro:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette222222222222
ale ty pieprzysz dziewczyno ja to mam dopiero przejebane praca - brak od czerwca a i tej ostatniej roboty szukałam 9 miesięcy i ledwo znalazłam a jak juz była to 20 km od mojego miejsca zamieszkania studia - nie ma i nie będzie, bo dopóki jest matma to nie zdam tego nigdy, jest szkola policealna ale to nie to samo facet - brak znajomi - brak przyjaciele - brak długi - tez ok 2 tys ale jeszcze do niedawna było 5tys oszczędności - zero straty - -12 tys bo tyle tracę na tym w co mnie wjebał mój były nie mam w nikim wsparcia do tego nie mam ani jednej osoby do której mogę zadzwonić i się wygadać lub chociazby wyjsc na piwo czy impreze mam 22 lata i kazdy wieczór spedzam w domu i zygac mi się chce takim życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy bedziesz juz w lozku gotowa/gotowy do snu, chce zebys wyobrazila sobie nastepujaca sytuacje. Wyobraz sobie siebie za 15 lat. Starsza, zmartwiona, zaniedbana, z depresja, zmagajaca sie z problemami, brzydka, nie chciana, sfrustrowana, z praca, ktora nie daje zadnej satysfakcji, z rodzina, ktora stale daje Ci do zrozumienia, ze jestes nikim, ze nic nie osiagnelas. Nie masz przyjaciol, a jedyni znajomi i koledzy jakich posiadasz nie maja dla Ciebie czasu lub wykorzystuja Cie, odwrocili sie od Ciebie. Nie masz pieniedzy, prowadzisz nudne zycie. Twoj partner Cie nie docenia, seks przestaje cieszyc, jesli w ogole istnieje. A teraz wyobraz sobie druga siebie za 15 lat. Dojrzalsza, z promienna cera i usmiechem, zadbana, aktywna, majaca wlasne pasje i hobby, majaca prace, ktora Cie satysfakcjonuje, czujesz sie spelniona, jestes szanowana, zdrowa. Posiadasz respekt rodziny, masz przyjaciol, ktorzy sie Ciebie trzymaja. Masz partnera, ktory Cie szanuje, docenia i rozpieszcza. Podrozujesz, zyjesz swoje zycie po prostu, robisz to na co masz ochote, pieniedzy nie brakuje, czujesz sie piekna, atrakcyjna, szczesliwa. Wyobraz sobie siebie za 15 lat w tych dwoch wariantach. A nastepnie pomysl i zdecyduj, ktora z nich chcesz byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość-głowa boli
I co dalej Agata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość-głowa boli
Oj wybacz, nie widziałam, że już dodałaś następny post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość-głowa boli
Rozumiem, że wizualizację trzeba powtarzać co wieczór przed snem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli pomyslisz i zdecydujesz juz dzis, ktora osoba chcesz byc i postanowisz jakie chcesz aby bylo Twoje zycie, zacznij dzialac. Wstan rano i pamietaj co postanowilas przed snem, jaka chcesz byc i ze zmieniasz swoje zycie. pamietaj jednak, ze to wymaga wysilku i pracy nad soba. Nie dam Ci magicznych wskazowek, ktore odmienia Twoje zycie w kilka dni, Nie dam Ci gotowych rozwiazan. Musisz sama dowiedziec sie czego chcesz i robic tak, aby to osiagnac. Moge tylko podpowiedziec jak to uczynic, co zrobic aby byc szczesliwa pomimo tego, ze nieszczescia czyhaja tuz za rogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wizualizacji nie musisz powtarzac codziennie. Zdarza sie, ze zapomnisz lub poczujesz sie zniechecona. Ale warto abys powtarzala tak czesto jak tylko mozliwe. Wyobrazaj sobie nowa siebie. Jednak pamietaj, ze rozwiazanie, ktore podalam z kartka papieru jest bardzo wazne. Stosuj je codziennie. Uwolnisz stopniowo swoj umysl od problemow, poczujesz sie szczesliwsza i wolna. Najlepiej jakbys zalozyla sobie zeszyt i kazdego dnia robila liste problemow, zmartwien i tego, co bys chciala zmienic, czego sobie zyczysz, co Cie stresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość-głowa boli
Dzięki wielkie Agata:). Spróbuję.Powiem Ci, że Twoja historia i to jak poradziłaś sobie z problemami napawa optymizmem i wiarą, ze może się udać jak się chce:). Zakładam zeszyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odetnij sie od ludzi, ktorzy Cie przytlaczaja, przy ktorych zle sie czujesz. To nastepny krok. Moje relacje z rodzcami byly bardzo zaburzone i toksyczne, stale sie klocilismy, nigdy mnie nie szanowali i zawsze podwazali mnie jako autorytet dla mojego dziecka. Czulam sie traktowana jak smiec, jak male dziecko, nie szanowana, czulam sie wyrodna matka bo chcialam zyc tak, jak ja tego chcialam a nie inni. Czulam, ze musze robic wszystko tak jak inni chca, poniewaz jesli tego nie zrobie to nie bede kochana i lubiana. Od lat robie tak, zeby to mnie bylo dobrze. Nie patrze na nikogo. Odcielam sie od rodziny. zaczelam samotne zycie z dzieckiem u boku. Bylo ciezko, ale musialam to zrobic. Przestalam sie konsultowac z rodzicami w sprawie jakichkolwiek klopotow czy dylematow, sama podejmowalam decyzje. Po kilku miesiacach milczenia zaczeli doceniac to, ze sobie radze. Ze nie potrzebuje nikogo. Sami zaczeli szukac kontaktu ze mna. Jestem niezalezna. Zobaczyli, ze robie to, na co mam ochote, nie wyrzucam sobie tego, ze jestem egoistka. Stawiam siebie na pierwszym miejscu nawet przed moim dzieckiem, poniewaz szczesliwa mama to szczesliwe dziecko. Mam prawdziwych przyjaciol. Jestem pozytywnie nastawiona do siebie, do swiata, wiem, ze ludzi nie zmienie. Juz nie chce nikogo zmieniac. Zmienilam siebie. Facet mnie nie docenial? Czulam sie nie kochana? Probowalam co tylko moglam aby ocalic zwiazek? Zasluguje na kogos lepszego, nie chce tkwic w martwym punkcie. Odeszlam. Poczulam wiatr we wlosach i w koncu odzyskalam kontrole nad wlasnym zyciem. Praca mnie meczyla, malo zarabialam, nie mialam czasu na nic, nie sprawialo mi to przyjemnosci. Zrezygnowalam. Szukalam nowej. Studia. Nigdy ich nie skonczylam, poniewaz dziecko. Samotne matki maja ciezej. A ja bylam bez rodziny, bez pomocy, bez faceta, bez pracy. Internet. Zaaplikowalam na moj wymarzony kierunek. Dziecko lat 9. Poradze sobie? Dostane sie? A jak z finansami? czy podolam? Przyszedl list z uniwersytetu. Zaproszenie na egzaminy wstepne. Pojechalam. Czekalam bez nadziei na wyniki. Przyszedl list. Dostalam sie!!! Praca. Udalo sie. Dziecko? Jest niania, ktorej place kiedy tylko jej potrzebuje. Facet? Zakochalam sie. Romantyczna niespelniona milosc ale jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wazne ile mamy i ile chcemy, ile jeszcze mozemy miec. Musimy nauczyc sie doceniac to, co juz mamy i cieszyc tym, ile jeszcze nas w zyciu czeka. Jestesmy mlode, zdrowe, mamy szanse na lepsza przyszlosc ale wszystko jest w naszych rekach. pamietajmy o tym. To od nas zalezy. Zobaczcie, jakim szczesciem zostalysmy obdarzone. Zyjemy, codziennie budzimy sie, mozemy chodzic, patrzec i slyszec. mamy nadal obie rece, mozemy pracowac. mamy jedzenie w lodowce. Mamy w co sie ubrac. To jest ogromne blogoslawienstwo. Codziennie dziekuje losowi za to, ze moj syn jest zdrowy, ze ja zyje i jestem samodzielna, pelnosprawna. Ale zanim zaczelam to dostrzegac musialy minac lata. Musialy minac lata zeby zaczela rozumiec na czym naprawde polega zycie. Dlatego nigdy nie robmy czegos wbrew sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość-głowa boli
O kobieto!Jesteś wielka.Ja też bym chciała tak dumnie brzmieć i się czuć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz powiem Wam, co ja robie. Mam duzy notatnik, taki kalendarz. Jedna strona w nim to jeden dzien. Codziennie przed pojsciem spac chwytam dlugopis i pisze w notatniku. Dziele strone na dwie czesci. Najpierw pisze naglowek pierwszy: 'Rzeczy, ktore dzis mnie uszczesliwily, z czego jestem dumna'. Po kolei wymieniam w myslnikach co fajnego sie dzis wydarzylo, z czego jestem zadowolona. Druga czesc strony zaznaczam naglowkiem: 'rzeczy, ktore mnie stresuja, z ktorych nie jestem zadowolona'. I po kolei w myslnikach wypisuje moje dzisiejsze zmartwienia, co bym chciala lub musze zrobic, moje problemy, to, co mnie stresuje. Nastepnie jak dziecko wklejam sobie jakies fajne naklejki na ta strone, w zaleznosci od tego jaki byl dzisiejszy dzien, wklejam sloneczka, usmiechy, gwiazdki, jakies inne znaczki, serduszka, kwiaty. Im fajniejszy dzien, tym wiecej pierdolek. Gdy klade sie do lozka, moj umysl jest uwolniony od wszystkich problemow, nic mnie nie martwi, poniewaz zostaly one w kalendarzu. A ja jestem gotowa rozpoczac nowy, swiezy dzien. Lepszy dzien. Nie martwi mnie juz nic. :) Zaraz Wam wkleje przykladowe zdjecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do agaty
Przypadkiem weszlam na ten topik, i bardzo sie z tego ciesze. Dajesz fajne porady, pisz wiecej, jak se radzic z tym zyciem. Ja na przyklad mam ten problem, ze wydaje mi sie, ze ludzie mnie nie lubia. Jestem zagrania juz ponad 4 lata i nie mam zadnych przyjaciol. Jak ja do kogos nie zadzwonie czy nie zainicjuje spotkania, to inni tez nie. Zas w Polsce zostawilam grono kolezanek jeszcze ze szkoly sredniej, z ktorymi mam kontakt do dzis i brakuje mi ich :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość-głowa boli
Jeszcze raz Ci dziękuję Agata:). Zaszczepiłaś we mnie motywację do działania. Życzę Ci miłej spokojnej nocy:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×