Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kora_M

Toksyczna Miłość. Pomocy!

Polecane posty

Gość Kora_M

Witam wszystkie dziewczyny. Od dłuższego czasu zbiream się, żeby napisać ten post, ale jakoś nigdy nie mam czasu. Mam 26 lat. W związku, o którym właśnie piszę jestem prawie 3 lata. Gdyby jakaś kobieta napisała to co ja teraz napiszę z pewnością kazałabym jej uciekać jak najdalej, ale ja nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim - jestem zbyt słaba. Prezechodzę do rzeczy: Mój facet to typowy tyran. Zawsze wie wszystko najlepiej, zawsze jego zdanie jest najważniejsze. Ja nie mam nic do powiedzenia w tym związku. Jest wulgarny, często mi ubliża tekstami, że jestem gruba, brzydka, beznadziejna. Niejednokrotnie powiedział też coś obrażającego mnie przy znajomych, bądź obcych dla mnie ludziach. gdy dochodzi do tego, że zaczynam płakać i mówić, że nie życzę sobie, aby mnie tak traktował mówi żebym nie przesadzała i że nie znam się na żartach. Może i to są z jego strony żarty, ale dla mnie bardzo bolesne. Do tego wszystkiego jest chorobliwie zazdrosny, każde moje wyjście (nie mówie już o nocnym wyjściu bo na takie nie ma mowy) kończy się milionami oskarżeń: co robiłaś?, gdzie byłaś?, puszczałaś się, (nie chcę uzywać tu brzydszych słów). Ostatnio powiedział nawet, że gdybysmy mieli dziecko to zrobiłby badania genetyczne bo nie wierzyłby mi, że to jego. Napiszę tylko jeszcze, że nigdy nie dawałam mu jakichkolwiek powodów do zazdrości, zawsze byłam lojalna wobec niego. Wiele razy próbowałam z nim rozmawiać, ale on nie widzi w sobie nic złego, zawsze kwituje tylko, żebym nie przesadzała że jest taki zły i zebym zauważała też dobre rzeczy. Dodam jeszcze, że dla niego zdradą jest wszystko nawet to gdybym przypadkowo spotkała kolegę ze szkoły i wypiła z nim kawę na mieście. W naszym związku nie ma jakiejkolwiek czułości. Czułość jest tylko podszas seksu i na tym sie kończy. Jest to dla mnie problemem, ponieważ jestem uczuciową osobą i jest mi to potrzybne do zycia jak woda i powietrze:( ostatnio przeszedł sam siebie. Zmieniłam ginekologa z kobiety na meżczyznę to wydarł się na mnie, że chodzę pokazywać piz.. innemu. Nie wiedziałam co mam powiedzieć w tej sytuacji:( Bywają czasem lepsze chwile w tym związku, ale ogólnie wygląda to tak że całe moje życie podporządkowane jest jemu. Wiem, że jest bardzo duzo mojej winy w tym wszystkim i że od początku powinnam postawić jasne reguły i sie nie dawać, ale bardzo mi na nim zależało i chciałam mu pokazać, że spotkał najwspanialszą kobietę w zyciu, która zrobiłaby dla niego wszystko no i teraz mam:( Nie jestem w stanie przypomnieć sobie teraz wszystkich przykrych sytuacji, które mnie spotkały z jego strony - to jest tylko część. Dodam jeszcze tylko, że jestem wykształconą osobą i nigdy nie miałam problemu z kontaktami z facetami. Do dziś jak ide ulica to nie jeden się oglądnie:) Proszę was o komentarze z waszego punktu widzenia. Zależy mi na opini zupełnie neutralnych osób. Małgosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agula:)
Ja mam podobnie. Mieszkacie razem? Długo jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agula:)
Przepraszam nie doczytałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kora_M
Póki co nie mieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Gdyby jakaś kobieta napisała to co ja teraz napiszę z pewnością kazałabym jej uciekać jak najdalej, ale ja nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim - jestem zbyt słaba." To jest jedyny komentarz, inne by były zbyt ostre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agula:)
Przeczytaj sobie dwie pierwsze wypowiedzi i napisz czy to przypadkiem pasuje do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze tylko, że jestem wykształconą osobą i nigdy nie miałam problemu z kontaktami z facetami. Do dziś jak ide ulica to nie jeden się oglądnie hahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,ale ja nie rozumiem-nie mieszkacie razem,to co on ci moze wypominac? normalnie zakoncz to i tyle,chyba nic wiecej nie trzeba dodawac,tu nie ma czego ratowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monotonia12
Rany boskie. Dziewczyno ty z nim ślubu nie masz a i dzieci na szczęście jeszcze nie przyszły na świat. Jak on ciebie teraz nie szanuje to co dopiero będzie za kilka lat. Kopnij kolesia w tyłek niech się na innej wyżywa. Co ty worek bokserski jesteś. Teraz ci ubliża a za rok dwa będzie bił. Jak trafisz na ostry dyżur z połamaną szczęką to wtedy będziesz myślała? Daj spokój z tym związkiem. Zacznij się umawiać z innymi facetami. Zobacz jak życie wygląda a uwierz mi jest piękne. Powodzenia!!!!!!!!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agula:)
Powiem ci jeszcze jedno. Ja rozmawiałam z psychologiem na temat takiego molestowania. Terapeutka powiedziała mi, że są marne szanse na to, że on się zmieni, że może jak ja mu się postawie i zobaczy że się go nie boje to zacznie mnie traktować z większym szacunkiem, ale i tak pewnie nie będzie to zachowanie jakiego bym oczekiwała. Oni dowartościowują się poniżaniem nas. Z tego co czytałam w topiku do którego wysłałam ci linka ( a są już 3 części ) to jednej jedynej kobiecie udało się dojść do porozumienia z mężem . Postawiła twarde warunki, pokazała, że sie go nie boi i nie zawaha się odejść. Niestety w reszcie przypadków nie skończyło się to szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kora_M do Agula:)
Myslałam o wizycie u psychologa. Moja znajoma duzo starsza odemnie mnie namawia. Mówi, że po takiej rozmowie z wielkiego problemu robi sie o wiele mniejszy. Są takie dni, że jest nienajgorzej, ale wystarczy jeden głupi tekst, który znów niszczy mój zapał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kora M
dawno temu spotkałam ksiecia z bajki, cieplego, uczuciowego, odpowiedzialnego, zabawnego, uroczego etc... zamieszkalismy razem i bylo dobrze - kilka niewielkich awantur o pierdoly (w czasie gdy oboje bylismy przepracowani - nic wielkiego) po klotni rozmowa - kompromis - i wszystko wracalo do normy. planowalismy sub, wesele, wspolne zycie. w marcu okazalo sie ze jestem w ciazy - bardzo sie ucieszylismy, postanowilismy przyspieszyc slub tak aby dzidzia urodzila sie "z prawego loza". i pobralismy sie w lipcu tego roku. pomagal mi w organizacji, wszystko sie udalo, slub i wesele super. o obawach rozmawialismy wspolnie i wspieralismy sie wzajemnie. .... a kilka dni temu wpadlam tutaj - na forum kafeterii poniewaz moj ksiaze z bajki okazal sie zwyklym draniem - wyzywa mnie od najgorszych, w zlosci mowi ze to na pewno nie jego dziecko (mam ten sam problem z zazdroscia co Ty, z tym ze ja moge chodzic do ginekologa mezczyzny - oczywiscie z mezem, a moj bajkowy malzonek odwiedza porno strony oraz zamieszcza filmy ze swojej masturbacji w sieci), ostatnio nawet mnie udezyl. awantury nie sa czeste ale drastyczne, zawsze wtedy gdy jestesmy sami.... duzo by pisac o tym... gdybym mogla cofnac czas nie wyszlabym za niego, nawet nie chcialabym go znac... ale teraz bedziemy miec dziecko i musze czekac, moze jak juz bedzie na swiecie to cos sie zmieni. nie moge odebrac jej ojca nie dajac mu szansy nim byc, moje dziecko nie moze cierpiec za moje bledy. uciekaj dziewczyno... zostaw go, jak bedzie trzeba to pakuj manele, bierz oszczednosci i wyjedz do warszawy, krakowa albo gdziekolwiek gdzie bedziesz miec prace. poboli i przestanie, znajdziesz prawdziwego faceta ktory bedzie cie kochal i szanowal. nie popelniaj mojego bledu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka.....................
Witaj Mialam to samo,na poczatku bylo pieknie przez pierwszy rok potem jak zamieszkalismy razem zaczal sie koszmar.Na poczatku staralam sie z nim rozmawiac zmienial sie na tydzien,dwa po czym zaczely sie awantury i wyszlo jaki z niego egoista.Moja psychika byla doszczetnie rozwalona ale nadal kochalam wkoncu uderzyl dalo to wiele do myslenia ale wrocilam myslalam ze sie zmieni tak jak obiecywal.Myslala ze moze ze mna zrobic wszystko ze sobie bez niego nie poradze ciagle powtarzal co ty bys zrobila beze mnie.Wkoncu ktoregos dnia zaczol szarpac i powiedzialam to koniec,uczucia zgasly a on zamiast wykorzystac szanse ktora mu dalam robil wszystko tak zeby bylo jeszcze gorzej bo wiedzial ze nie odejde.Wkoncu pewnego dnia poszlam w robocie oznajmilam ze odchodze i spakowalam walizki.Widac bylo w jego oczach ze liczyl na to ze za chwile znow bede sie plaszczyc przed nim zebysmy znow byli razem.Nie wrocilam zaczelam zycie z nowym naprawde cudownym facetem i jestem bardzo szczesliwa a ex szlak trafia z zazdrosci.Kobiety nie ma sensu tkwic w czyms co nie ma przyszlosci jak sobie wyobrazasz wasze zycie za 5 czy 10 lat?bedziesz cieniem czlowieka i rozwalona psychika nie jeden facet jest na swiecie a kazdy ma prawo byc szczesliwy i brac z zycia ile sie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora_M do krpeczka............
Skąd ja znam ten tekst: zginiesz bezemnie, nie poradzisz sobie bezemnie itp. Wiem, że muszę zobić coś z tym, bo tracę swój cenny czas i zdrowie psychiczne bo na dzień dzisiejszy jestem zastraszonym kłębkiem nerów. Trzymaj za mnie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka.....................
mialam tak samo bylam klebkiem nierwow totalnie rozbitym czlowiekiem gdy sie wyprowadzilam poczulam wielka ulge i wkoncu szczescie ktore zapomnialam jak wyglada :) trzymam za Ciebie kciuki :) mam nadzieje ze i tobie sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka290
To bardzo proste: chcesz byc szczęsliwa- zostaw go chcesz byc nieszczesliwa cale zycie- zostan z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bo ja i kropka
Koro M. możesz mówić co chcesz, ale wydaje mi się, że jesteś z Przemyśla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×