czy znacie szkołe gdzie nie ma sklepiku szkolnego ? (katowice, sosnowiec, okol.)

Chciałabym poprowadzić sklepik szkolny. Ogłoszeń jest brak że ktoś chce sprzedać, odstąpić, wynająć. Oznacza to że biznes jest dobry. interesują mnie miasta katowice , sosnowiec , Mysłowice, Siemianowice i okolice. Pisze na macierzyństwie bo uważam że jesteście najbardziej w temacie bo macie mamy swoje dzieci w szkołach. Podajcie namiary na szkoły w których wiecie że jest brak sklepiku

nikomu nic do głowy nie przychodzi ?

w katowicach w szkole podstawowej na długiej nie ma

Ha!ha!a ja z tytułu,zrozumiałam,że to pewnie jakaś mamuśka szuka szkoły,w której nie sprzedaje się śmieci,ha!ha!ha!

dziękuję, sprawdzę to proszę o dalsze namiary na inne szkoły

rusz dupe i sama szukaj!! ja pierdole,mamy twojego interesu szukac? ośmieszasz sie kobieto!

starsznie nieszczesliwa jestes;/ jedyne co umiesz to nadawac innym, o matko taka młoda babka, a tak bardzo zgorzkniała ;|

szkoła nr 6 nie ma sklepiku to jest szkoła integracyjna ale sklepik tez by się tam nadał

czekoladowa mufinko - ja w ten sposób robię badania rynku, a to jest najlepsza i najszybsza droga (internet) w katowicach na dlugiej nie ma zadnej podstawówki - nic mi google nie pokazuje czeladź tez mnie interesuje - sprawdze to

a tak se strzeliłam z tą długą myslałam że może jest tam szkoła a tu pech :):):P)

no ale czemu robisz sobie jaja ? ja tu o poważnych sprawach a ta szkoła specjalna w czeladzi na bardzo mało uczniów

up up

autorko, chcesz założyć swój interes, a nie potrafisz sama przejść się po szkołach? znasz w ogóle zasady funkcjonowania takiego sklepiku? skąd wiesz, że dyrekcja wyrazi zgodę na jego prowadzenie? oj, z takim podejściem tonie wróżę ci kariery :/

oczywiście że zamierzam przejśc sie po szkołach. Właśnie się dowiedzialam ze podstawówka najbliżej mnie nie ma sklepiku, muszę sie tam wybrać a ja tam karierę sobie wróżę, pracowałam w bufecie w szkole wyższej i wiem o co chodzi

SP nr 24 w Chorzowie na 17 Sierpnia. Ale to mała szkoła, więc nie wiem czy się cokolwiek opłaca zakładać.

nie wiem czy taki dobry interes, bo rodzice nie chcą tych sklepików. Dzieci wpieprzają chipsy i słodycze, tyją tylko przez to, nie jedzą swoich śniadań w szkole, bo są obżarci tym syfem. W wielu szkołach są protesty by to zlikwdować. Wiem co mówię, bo pracuję w szkole. I siedzę z dziećmi na jadalni a oni swoich śniadań nie jedzą bo jedzą dziadostwo ze sklepiku. A jak nie dasz dziecku kasy to będzie przez grupe wytykane że wszyscy kupują a on nie. Ja jestem przeciwna tym wynalazkom. Chyba ze byś coś normalnego tam sprzedawała, kanapki, drożdzówki, soki.

dziękuje za oddzew tak, chciałabym coś normalnego sprzedawać, zdrowego, jeżeli już jakieś napoje to niegazowane, ciastka np zbożowe sprawdze w chorzowie tą szkołe tylko szkoda jak jest mała

---->Paulina BB Asortyment w dużej mierze zależy od dyrekcji (mają na to wpływ).Znam sprawę od drugiej strony. Dyrekcja może wymóc na najemcy (prowadzącym sklepik) wprowadzenie zdrowej żywności i zmniejszenie liczby szkodliwych produktów (często jako "marchewkę" jest stosowana propozycja obniżenia czynszu). W sklepiku-kawiarence prowadzonej przez moją mamę (w SP połączonej z LO) można kupić świeże owoce, jogurty, bułki i rogale (z serem / wędliną i warzywami), soki, wodę mineralną. A co je dziecko zależy od rodziców, przykładu jaki dają, sposobu wychowania, a nie od sklepiku w szkole. Moja córka jakoś się nie objada niezdrowym jedzeniem.

Do odstapienia w siemianowicach śląskich. Moj numer 513222612