Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Devone

Ogladam sobie stare zdjecia...

Polecane posty

Czasy dziecinstwa...1992 rok, pierwszy dzien szkoly...1999 rok, ostatnia klasa podstawowki...Potem 2009 rok...jaka ja bylam wtedy szczesliwa...Mialam wszystko, zylam pelnia zycia. Ach, sentymentalna sie zrobilam. Jaki byl najlepszy okres w Waszym zyciu i dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marooooooo24
Od 0-11 później zmarł mój ojciec i to już nie było to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoła średnia - zero stresu, zero problemów. Idealnie poukładane życie, sama śmietanka. Ech, nie to co teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to tez byla szkola srednia. Jak sobie pomysle o problemach: milosciach, klasowkach to az mi sie smiac chce. Z podstawowki wspominam wlasciwie tylko dobrze pierwsze 3 klasy i 8., bo od 4 do 7 wiek dojrzewania, dziwne to bylo:) A z najnowszych dziejow to wlasnie 2009 rok...Jejku, chcialabym wrocic w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieciństwo i podstawówka to syf, szkoła średnia miód i orzeszki..czad....najlepszy okres mojego zycia, studia...tez fajnie ale bez szału, pierwsza praca pierwsze zerwane związki, wzloty i upadki, powolna kariera, kolejne związki wzloty i upadki, kariera nabiera tempa, związki sie sypią, kariera na maksa zero związków lat 36 nie wiem czy było warto tęsknie za szkołą średnią miałam wtedy wszystko w dupie i było git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie teraz jest najgorzej. Uswiadomilam sobie, ze pozwolilam odejsc komus kogo bardzo kochalam. A mialam go tak blisko, wlasnie w 2009 roku...W ogole tyle bylo straconych szans, ludzi ktorzy sie przewineli, kiedys cos znaczyli, dzisiaj nawet nie wiem gdzie sa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaznaczam w ulubionych
Fajniste foki:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogole tyle bylo straconych szans, ludzi ktorzy sie przewineli, kiedys cos znaczyli, dzisiaj nawet nie wiem gdzie sa... Dokładnie. To co teraz mam, to cholerny cmentarz nadziei ze szkoły i studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem tak mysle, ze ja tez cos znaczylam w czyims zyciu. Moze bylam dla kogos tym kim byli kiedys dla mnie oni, on. Jakie to dziwne, ze los tak kieruje naszymi drogami, ze cos tracimy, cos zyskujemy. Jakby przez przypadek a jednak to chyba ma jakis sens, kazde wydarzenie i kazda zmiania w naszym zyciu. Chyba sekret polega na tym, zeby tak tym scenariuszem pokierowac, aby zachowac jak najwiecej dobrego i nauczyc sie jak najwiecej ze zlego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, czasem jak się popełniło błąd, to on się ciągnie przez całe życie i nie ma znaczenia, że nauczyliśmy się czegoś na nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takataaamjedna
U mnie najlepszy czas to mniej więcej od połowy studiów i ze dwa lata po nich - spędzałam wówczas więcej czasu w trasie koncertowej z zaprzyjaźnioną kapelą niż na wykładach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie. Tylko ta sprawa ktora mnie tak meczy to wlasciwie nie blad. Bylam w zwiazku, zakochalam sie w innym, czystym, szczerym chlopaku. Zdecydowalam sie zerwac z nim kontakt, bo chcialam byc lojalna wobec mojego partnera. Bylego partnera, bo brak tamtego uswiadomil mi, ze go kocham i nie moge juz byc z tamtym. Zerwalismy, wyjechalam, probowalam. Minely juz 2 lata a ja nadal za nim tesknie, nawiazalam z nim kontakt, ale byl bardzo oficjalny, wrecz dal mi do zrozumienia, ze ma teraz szczesliwe zycie i jest ok, ze mieszkamy daleko od siebie i nie mamy ze soba juz nic wspolnego. Popelnilam blad, bo bylam uczciwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Devone, na świecie niestety żyją miliardy ludzi - masz w czym wybierać:) A skoro ten facet teraz traktuje Cię chłodno, to znaczy, że z jego strony nie było tak wielkiego uczucia jak z Twojej i w związku z tym należy spuścić nad tą sprawą kurtynę. Nie wiadomo czy bylibyście szczęśliwi, nawet gdybyś wtedy go wybrała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko powiedzieć, dzieciństwo miałam dość udane, potem szkoła średnia była super ale chyba najlepiej było na studiach. Teraz też jest nieźle, choć mamy taki okres przejściowy(już z karierą ale jeszcze bez dziecka, które chcielibyśmy mieć). Choć mam nadzieje, że najlepsze oczywiście jeszcze przede mną. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, tez tak to sobie tlumacze. Widocznie tak musialo byc. A tak wracajac do wspomnien to co Wam sie kojarzy ze szczesliwymi czasami? Jakie namacalne pamiatki, muzyka, jedzenie? Ja z moim dziecinstwem kojarze Domowe Przedszkole, budyn z grudkami, zapach przypalonego mleka, smak krowek, zapach ciasta pieczonego w prodizu, smak salaty ze smietana, octem i cukrem. Z pierwszymi latami szkoly Ciuchcie, Tik Taka, piosenki Fasolek, smak sera topionego z pomidorami, potem muzyke z MTV: Rednex, Ace of Base, Nirvane, Pearl Jam, Teatr TV w poniedzialki, ktory mnie przerazal, Cyrk Monty Pytona, cudowne Wieczorynki. Z latami liceum bulki z orzechami ("Kornelki"), smak L&M niebieskich, zelki, uczucie wiecznego niewyspania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, tak...MTV obowiązkowo;) Baryłki czekoladowe z wódką, czasopismo Bravo i zapach ozonowego Impulse'a:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, teraz mam je naprawde bogate, bo sobie z sentymentalizmu zrobilam budyn waniliowy z sokiem malinowym:). Nie to samo co ten komunistyczny, grudkowaty, gesty przysmak, ale sok malinowy przywoluje smak dziecinstwa:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bravo bylo cudowne:). Moj wlasny dziadek mi je kupowal a potem przylapywalysmy go z kuzynka na czytaniu "tych" stron:). Oburzal sie potem, co teraz ta mlodziez wyprawia. Aaaa, ja jeszcze pamietam takie waniliowe perfumy z tego czasu, moja mama je miala, byly hitem. Pieknie pachnialy, nie znam tylko ich nazwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to się nie zmieniło - "te" strony zawszą były, są i będą i zawsze takie same;) Ten Impulse był boski, do tej pory pamiętam ten zapach, chociaż to już z 16 lat temu było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, no nie wiem czy te same...Teraz to wszystko sie jakos szybciej dzieje, nie ma juz tego pieknego, kolorowego swiata, gdzie najwieksza frajda bylo zostanie na dworze godzine dluzej albo obejrzenie filmu z rodzicami. Kiedys pisalo sie listy do kolezanek i mamy z kolonii, szanowalo sie starszych, mialo sie jakies wartosci...(wiem ze brzmie jak stara baba, chociaz mam dopiero 26 lat). Ale jak to jest w utworku "Wear sunscreen": Accept certain alible truths: prices will rise, politicians will philander, you too will get old and when you do, you'll fanaticise that when you were young, prices were reasonable, politicians were noble and children respected their elders.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie rzecz biorąc, problemy intymne są takie same: Boże, czy jestem w ciąży, wstydzę się, że jestem dziewicą, mam krostki na członku (tak, panowie też piszą o swoich problemach do Kasi z Bravo;) itd. Natomiast co do dalszej części, to masz zupełną rację - obecnie nastolatki są mocno zamerykanizowane, usprzętowione, ukomputerowane i mają moralność kota. Wychowanie dzieciaka w obecnych czasach na w miarę przyzwoitą, empatyczną jednostkę, to jest dopiero wyzwanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie, mozna mowic wiele zlych rzeczy na komunizm w Polsce, ale ludzie mieli czas dla dzieci, dla rodzin, nie bylo w sklepach wszystkiego, nie zalewal nas chinski plastik. Dostales pod choinke zabawke to cieszyles sie jak szalony i umiales to szanowac, bo wiedziales, ze nastepna taka fajna dostaniesz za rok. Liczyly sie przytulanki, bajki, natura, kontakt ze zwierzetami. Ludzie byli kreatywni, mieli pomysly na stroj, zabawe, potrawy, chociaz mieli niewiele. A teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to się nie sprawdzi, bo od dobrobytu bachorom się w głowach przewraca. Na moje nieszczęście jestem matką chrzestną, więc wiem jak jest. Komórka, komputer to absolutne must have. Mniejsze dzieci nie chodzą na spacery, ale są wożone w najróżniejszych dziwnych pojazdach, żeby tylko broń boże dziecko nie dotknęło stópką ziemi, a w przerwach wpieprzają fast foody. W rezultacie wyrosną z tego blade, zasapane grubasy. Faktycznie, zabrzmi to "starobabsko", ale za moich czasów było lepiej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile masz lat? To naprawde mnie przeraza co teraz sie dzieje z dziecmi. Nie ciesza ich ksiazki, spacery do parku, sa opatulane jak chomiki ze strachu przed zimnem, chorobami...Pamietam jak tarzalismy sie z kuzynami w sniegu, bawilismy sie w lisciach a kiedy padal deszcz to kalosze na nogi i jazda na dwor, bo bysmy dom rozniesli:). Pamietam jak cieszyly przytulanki, swoja ukochana myszke, z ktora spalam jako dziecko, mam do dzis:). Zapach pomaranczy i kawy, taki swiateczny:). Mleko w butelce z takim fajnym foliowym kapslem w kratke:). Cudowne czasy:). Zyczylabym dzieciom teraz, aby to wszystko przezyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bullmeister
Za dziesięć lat będziesz oglądać zdjęcia z teraźniejszości i pomyślisz to samo, często przeszłość wydaje się lepsza, nie możemy dostrzec szczęścia, bo ciągle myślimy o niepewnej przyszłości, dopiero po pewnym czasie można powiedzieć czy to był dobry czy zły okres w naszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Devone - jedno oczko wyżej niż Ty;) Nie sądzę, żeby dzieciaki teraz doceniły, jak fajnie jest w lecie łazić po drzewach, np. Mają już inne myślenie i tyle. Bullmeister - masz stuprocentową rację - zawsze przeszłość w naszych oczach wygląda lepiej niż teraźniejszość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anioł Stróżżżżżżżżżżżżżż
A ja się dziś załamałam, że nie miałam szans na szkołe ogrodniczą bo włosy krótkie miałam w 7 klasie SP. A w 8 odrosty. I dlatego poszłam do liceum. Włosy krótkie w 8 klasie i jestem ogrodniczką albo bym się wiecie przeniosła z liceum, ale w 7 klasie ostatni raz mialam ścięte włosy na krótko - pózniej długie i poszłam do liceum. Bo sie zastanawiają jak ja poszłam do liceum i filologiem jestem. Z długich włosów i to wsyzstko. Naprawdę. I miałam mieć krótkie w I klasie liceum i idę do szkoły ogrodniczej choć wiecie - widocznie wszystko żle że tak wyszło a nie inaczej bo naprawde bym była ogrodniczką i po roku liceum przynajmniej bym papiery zaniosła, ale z krótkich włosów w I klasie liceum. Nic poza tym wiecie. A ja w 7 klasie ostatni raz krótkie włosy i cała matma mi poszła długimi włosami i tyle :( Bo ja z tych włosów długich nie mam niczego - na studiach też filolog. Chociaż... Indianka i tyle. USA mam z tego, ze tak wyglądałam jak wyglądałam. No to lepsze to niż wygląd. Po co? i tyle :( Przynajmniej panstwo nabyłam i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po niektorych postach
to widze ze sukces wyborczy Ruchu Palikota i jego postulaty co do legalizacji juz zbieraja zniwo wsrod kafeteriuszy:). Dla mnie najpiekniejszy czas jest teraz, mam meza i malego synka. Czuje sie potrzebna i kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×