Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pantareja

ja..on...i nasz ślub...POMÓŻCIE PROSZĘ

Polecane posty

Gość pantareja

Z x jestem 4 lata. Ja mam 24 on 26. Od jakiegoś roku czuję że zwykły związek mi nie wystarcza, że chciałabym więcej, że chciałabym mieć już rodzinę bo dojrzałam do tego i że teraz jest najlepszy czas ( skończone studia, praca, i dużo energii) . Pytałam x jak widzi naszą wspólną przyszłość to mówił o ślubie a jak pytałam kiedy to nigdy nie wiedział. Nie wytrzymałam i odeszłam tłumacząc mu że się męczę byciem w takim związku, że ja chce czegoś więcej a jeśli on nie to nie ma sensu być razem bo obydwoje będziemy nieszczęśliwi, choć bardzo go kocham. Po paru dniach oświadczył mi się, że zrozumiał jak mnie kocha, i też chce ze mną założyć rodzinę. Ustaliliśmy że ślub będzie w tym roku, skromny cywilny, taki tylko dla nas i świadków, a za jakiś czas dopiero kościelny i wesele. Jest już połowa października a on do niczego się nie garnie, ani obrączek nie wybraliśmy i nie zamówiliśmy, bo on się nie zna, ani garnituru nie kupił, ani daty w usc nie zamówiliśmy bo nie wie kiedy, wczoraj powiedział że nie wie jednak czy w tym roku się wyrobimy. Mam dość, czuje że on tego nie chce i specjalnie się ociąga, gdy go pytam mówi że chce, ale nic ku temu nie robi. a ja naprawdę się męczę tak czekając. Poradzcie co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantareja
proszę o jakieś rady bo nie wiem co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreseczka 5
cóż, zmuszanie kogoś do ślubu nie gwarantuje chyba niczego dobrego:( trochę ci się dziwię, jesteś taka młoda...choć z drugiej strony rozumiem, że każda z nas inaczej odczuwa odpowiedni czas do założenia rodziny, jednak bycie w związku to głos dwóch osób, wy nie zgraliście się w tych potrzebach, czy to powód żeby się rozstawać? moim zdaniem, jeśli kochasz to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odeszłam tłumacząc mu że się męczę byciem w takim związku, że ja chce czegoś więcej a jeśli on nie to nie ma sensu być razem bo obydwoje będziemy nieszczęśliwi, choć bardzo go kocham. Po paru dniach oświadczył mi się, że zrozumiał jak mnie kocha, on to zrobił z przymusu, bo go zaczęłaś santażować. Większość dziewuch w tym kraju w ten sposób rozwala swoje fajne związki, bo się upierają i nie dają drugiej stronie dojrzeć. Gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantareja
ale ja go nie zmuszałam do niczego, byłam z nim szczera nie ukrywałam że zależy mi na założeniu rodziny, że chce czegoś więcej niż spotkania 2/3 razy w tygodniu na parę godzin. Powiedziałam co czuję i że nie chce żeby on się męczył tym że ja mówię o ślubie i nie chce go naciskać ale ja też nie jestem masochistką i nie chcę się męczyć tłamsząc swoje pragnienia o rodzinie dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjhgyuytgfrdeswazcv
zostaw go dobra rada! bedzie ci zawracal glowe a nigdy nie dojrzeje do malzenstwa taki ty. uciekaj dziewczyno jak najdalej od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja go nie zmuszałam do niczego, byłam z nim szczera proszę cię!!!!! to torez sobie wyobraź, że on ci mówi co myśli bez tłamszenia swoich emocji: albo jesteś ze mną bez ślubu, albo żegnam i się więcej nie zobaczymy. Odchodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantareja
tak odchodzę. Chciałabym żeby tak powiedział bo wtedy bym wiedziała na czym stoję a teraz taka niepewność to najgorsze co jest. Bo jeśli nie dobraliśmy się pod względem potrzeb to nawet największa miłość nic tu nie pomoże. Bo będąc z nim w związku jak teraz ja będę nieszczęśliwa, a jeśli on nie chce a weźmiemy ślub to on będzie się męczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimoowkaa
A ja nigdy nie zrozumiem co to znaczy dojrzeć do slubu. Ludzie są doroścli, są ze sobą jakiś czas, znają się dobrze, kochają, to co znaczy w takim wypadku dojrzeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantareja
nie pojmujesz jednej rzeczy ja go nie zmuszałam do oświadczyn, do bycia ze mną. Dałam mu wolną drogę, niech żyje tak jak on chce. Nie chce ślubu ok rozumiem to ale ja nie chce takiego życia w wolnym związku więc on też musi to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimoowkaa
A jak dokładnie wyglądają wasze rozmowy. On mówie nie wiem a Ty idziesz obrażona, nie ciągniesz tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantareja
zimoowkaa to że w pewnym momencie przestaje ci wystarczać trzymanie się za rękę, randki itp. Chcesz czegoś więcej, chcesz być z ta osobą wykonując codzienne czynności, chcesz zasypiać koło niej i się budzić, chcesz należeć do niej, chcesz mieć z nią dziecko, chcesz być rodziną. Ja przynajmniej tak to odczuwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimoowkaa
Nie to miałam na myśli, a głupie komentarze o tym, że on musi jeszcze dojrzeć do ślubu. Dla mnie to śmieszne. Co ma się z czasem niby zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iksemzetka
No moim zdaniem jest tak jak napisalas- on za bardzo nie wie czego chce. Z jednej strony nie chce żyć całkiem bez Ciebie, dlatego gdy odeszłaś on podjął szybką decyzję o oświadczynach. Teoretycznie do niczego go nie zmuszałaś, ale praktycznie postawiłaś go pod ścianą i musiał wybierać- koniec związku albo ślub. No i wybrał z dwojga złego ślub, mimo iż niekoniecznie tego chce. A świadczy o tym fakt, że tak odkłada przygotowania. Gdyby mu zależało to by coś organizował, załatwiał, a on wyraźnie nie pali się do niczego. Moim zdaniem to taki typ, który nie jest zdeycdowany na małżeństwo, a jeśli już weźmie teraz ślub pod Twoją presją to nie będzie to w pełni jego świadoma decyzja. A chcesz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak odchodzę. Chciałabym żeby tak powiedział bo wtedy bym wiedziała na czym stoję to odejdź. Powodzenia. Skoro miłość i pojęcie związku jest dla ciebie na poziomie "jak mnie kcoha to ołtarz" to faktycznie nie marnuj mu życia bo o miłości i związkach gówno wiesz kochana. Lepiej żeby sobie znalazł babkę, któa go pokocha, obdarzy uczuciem i przekona swoją dojrzaością do małżeństwa a nie przymusem. Idź w pierony!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantareja
jak wyglądają nasz rozmowy w skrócie tak ja: kochanie może byśmy pomyśleli nad obrączkami co ty na to on: tzn ja: no trzeba by się zastanowić jakie byśmy chcieli, ile możemy na nie przeznaczyć, czy kupimy u jubilera czy może damy swoje złoto on: nie znam się ja: ale nie musisz się znac ważne żebyś był obok mnie. może pojdziemy do jakiegoś salonu i obejrzymy pare modeli co ty na to on: nie ma kiedy ja: jak nie ma kiedy może po pracy, połączymy to ze spacerem jak będzie ładna pogoda on: myślisz ze po pracy chce mi się spacerowac ja: to może popatrzymy w necie jest przecież tyle stron z obrączkami może jakies z allegro sie sie spodobaja on nie wiem ja włączę jakieś stron on chwile popatrzy po czym stwierdzi ze się nie zna i jak chce to ja mam wybrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iksemzetka
I nie zgadzam się z tym, że każdy musi dojrzeć do ślubu. To bzdura. Dla jednych ślub to coś naturalnego, inni po jakimś czasie związku czują, że chcieliby złożyć przysięgę, a dla innych jest to niepotrzebne lub wręcz są przeciwnikami ślubu. Ja rozumiem Ciebie, że po dłuższym czasie bycia w związku chcesz założyć rodzinę, ale nie jest powiedziane, że on też. Większość mężczyzn w okolicach 30 chce się ustatkować, mieć żonę, dzieci itp, ale są też tacy, którzy nigdy nie czują takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to tylko babki jarają się tymi obrączkami, kwiatami, sukienkami... wyobraźcie sobie, że męczycie i zniechęcacie!!! Za przeproszeniem, ale można się zesrać, jak jedynym tematem jest uszczęśliwianie ślubem tylko jednej strony związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie zgadzam się z tym, że każdy musi dojrzeć do ślubu. To bzdura czyli lepiej jak się bierze z przymusu? Lepiej jak jest się nieprzygotowanym, nie gotowym i idzie bo tak trzeba?????? Ja pierdolę!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze po prostu nie zauwazylas tego do tej pory, ale on lubi byc wyreczany, ma tendencje do przychodzenia na gotowe i tak naprawde wiele rzeczy mu sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........kropka....
pewnie zbiera na pierścionek z\aręczynowy i na obrączki kretynjko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantareja
wiejskie miejskie czy ty umiesz czytać ze zrozumieniem? bo wątpię. ja go nie zmuszam do ślubu i nie zmuszała. Zaczęłam ten temat bo chciałam wiedzieć na czym stoję! A że on nie chce a ja chce to jest konflikt. i albo się znajdzie rozsądne rozwiązanie albo nie ma sensu się męczyć bo któraś ze stron będzie nieszczęśliwa.Ale widać tego nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdzielę, wiejskie a miej
skie poległam :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiejskie a miejskie, ona chyba miala na mysli, ze ludzie ktorzy nie maja potrzeby slubu, nigdy do tego nie dojrzeja, co chyba jest oczywiste. Bo dla nich to nie kwestia dojrzalosci, a wyboru, przemyslanego wyboru. I ludzie ci po prostu nie zenia sie, nie wychodza za maz. I tak im jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilkaliterdlapseudo
autorko. a może on jeszcze nie dojżał do ślubu. kocha cię o czym świadczyło by to że się oświadczył, ale poprostu nie jest jeszcze gotowy na małżeństwo. jeśli go kochasz poczekaj na niego, może już za rok będzie gotowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iksemzetka
Wiesz, z jednej strony nie oczekuj od faceta, że będzie latał jak szalony i wybierał wszystkie pierdółki, ozdóbki, kwiatuszki, bo tym zazwyczaj "jarają się" kobiety. Facet, w większości przypadków, faktycznie nie zna się na takich rzeczach. Ale po tym przykładzie Waszych rozmów mogę stwierdzić, że on nawet się nie stara w to angażować, totalnie to olewa. Wydaje mi się, że naprawdę mu totalnie nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantareja
........kropka.... pewnie zbiera na pierścionek z\aręczynowy i na obrączki kretynjko!!!\ kropka to chyba raczej ty jesteś kretynką bo jakbyś potrafiła czytać ze zrozumieniem to byś wiedziała że mi się już oświadczył więc na pierścionek zaręczynowy nie zbiera!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32333
Słuchaj - a dlaczego uważasz że to on ma załatwiać datę ślubu, obrączki, garnitur? Facetów nie znasz?! Trzeba mu powiedzieć np : "myślałam o dacie ślubu i pasuje mi 17 grudnia, co o tym myślisz? jeśli Tobie też pasuje, to jutro pojedziemy do USC zaklepać datę", potem "w ten weekend pojedziemy poszukać garnituru dla ciebie". To samo z obrączkami. Weź dziewczyno sama się w garść, rusz tyłek zamiast czekać na gotowe. To że on niczego nie robi, nie znaczy że nie chce. Nie ma pewnie pojęcia jak to zorganizować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdzielę, wiejskie a miej
Autorko, jedno pytanie bardzo osobiste. Bzykacie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×