zaszłam w ciążę po poronieniu samoistnym

W sierpniu poroniłam samoistnie teraz próbowaliśmy z mężem 2 cykle kochając się codziennie w dni płodne i nic, chciałam się dowiedzieć od was dziewczyny jak było u was??? pomóżcie napiszcie ile wam zeszło z następną ciążą...

7 cykli

tak długo a starałaś się zajść? ja to już mam obsesję

dziewczyny pomóżcie

po łyżeczkowaniu odczekałam 3 cykle i zaszłam w 1 cyklu starań czyli w 4 po poronieniu... Będzie dobrze;)

Ja w pierwsza ciążę zaszłam przy pierwszych próbach, na przełomie 5/6 tyg samo poszło, miałam okres 7dni i znowu sie staralismy i znowu sie udało a teraz juz 33 tc :)

nietoperek333 zazdroszczę Ci i życzę powodzenia wiem co to za ból po stracie masakra a potem co miesiąc czekanie na @ czy będzie czy niebędzie

Ja o pierwszą ciążę starałam się 12cykli. W 11tc okazało się, że ciąża obumarła - miałam zabieg łyżeczkowania 02.03.2010 dół ogromny nie do opisania. Zaszłam w 3 cyklu starań,w lipcu 2010 a w 26 sierpnia 2010 miałam drugi zabieg łyżeczkowania(!) ponieważ bylo to puste jajo płodowe. W drugim cyklu zaszłam ponownie. W grudniu 2010 zobaczyłam dwie kreski - strach był ogromny. W świeta zaczęłam plamić, leżałam plackiem, potem w styczniu krwawienie szpital ale maleństwu biło serduszko ... A dzisiaj leży sobie 8tyg, synuś w łóżeczku i marudzi po wczorajszej szczepionce. Staraj się , nie poddawaj się BĘDZIE DOBRZE!!!! Ja też jeszcze nie tak dawno puszowałam po forum szukajac podobnych historii, że się udaje, że można. Czego Ci z całego serca zyczę!

dokamiskaq współczuję Ci pewnie strasznie to przeżywałaś ja co miesiąc przed okresem robie po 3 testy, bardzo tego pragnę

Po pierwszym poronieniu bardzo chciałam zajść w ciążę, po drugim myślałam, że już nigdy mi się nie uda zajść w ciążę w końcu miałam dwa zabiegi łyzeczkowania w ciągu poł roku, bałam się też, że nawet jak zajdę to jej nie donoszę. Jak dostałam krwawienia w tej 3 ciąży to prawie przestałam oddychać ze starchu a był to już 10tc ale dzięki dobrej opiece, opatrzności bożej udało się. Idę bo synuś cały czas marudzi.