Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powracamdożycia

6 lat bez dotyku i czułości a teraz... on

Polecane posty

Gość marcoo
IDZ DO PORADNI do psychologa albo prywatnie. jesli po 6 latach sie nie naprostowałas po traumie to nie licz i nie bądz naiwna że nagle Ci się zmieni...... bo potem gdy dojdzie do czegoś to Cię sparalizuje. a dotyk to przeciez tylko pierwszy banalny krok, prawdziwe góry są dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powracamdożycia
oj jak wam łatwo moralizować i co z tego, że dorosła? nie mam prawa mieć problemów,obaw, lęków itp.? zresztą właśnie, co ja tutaj robię :-( nie spodziewałam się przeciez żadnej pomocy po kafe :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powracamdożycia
to nie tak, ze się nie naprostowałam ;-) po prostu przez tyle lat nie spotkałam nikogo kto byłby dla mnie tak wazny; psychicznie i fizycznie czuję się bardzo dobrze i czuję, ze jestem gotowa na wszytsko, ale sama z siebie nie potrafię w rzeczywistości nic zrobić. nie wiem, nie pamiętam jak to jest być w związku. Boję się, ze wszytsko będę niszczyć, a teraz po prostu nie wiem, co mam robić, nie umiem okazac mężczyźnie zainteresowania, jestem jak dzikus jakiś :-O przed pierwszym spotkaniem w luźnej rozmowie powiedział, ze ma ochote na kawę i sorbet w kawiarni X, to ja, przysięgam, myślałam, ze on mówi, ze idzie sobie do kawiarni, a nie że mnie zaprasza. I wtedy zapaliło sie swiatełko, ze ja kompletnie wypadłam z obiegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powracamdożycia
po prostu, w skrócie, nie umiem sobie wyobrazić siebie z mężczyzną u boku, w fajnym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezinteresownie zainteresowna
Masz prawo mieć problemy, obawy, lęki. Jeżeli chcesz usłyszeć coś ocierającego się o sensowną radę, to musisz wskazać ich źródła. Ty je znasz, my możemy długo spekulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To całkiem naturalna obawa. Po kilku latach samotności i odcięcia się od drugiego człowieka masz prawo czuć lęk i skrępowanie przed dotykiem. Nie ma w tym nic dziwnego ani nietypowego. Nie masz się czego obawiać, właściwa pewność siebie przyjdzie sama. Trzeba się jednak przełamać i w penym momencie powiedzieć sobie: - Sama przecież tego chcę. Nikomu nie robisz krzywdy, przeciwnie, chcesz z powrotem cieszyć się blioskością drugiego człowieka. Jak ktoś już napisał - lampka wina działa cuda. Odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemoowitkaa
Masz prawo tylko wiesz, nie oczekuj superrad. Po prostu musisz dojść do teg małymi kroczkami. Ja tam Cię rozumiem, bo mi generalnie ciężko było zawsze w relacjach damsko-męskich, bo należę do tych mniej śmiałych kobiet. I często było tak, że faceci mnie paraliżowali. Ale wiedziałam, że stopniowo muszę się przełamać. Zawsze łatwiej było przy śmiałym i bardziej pewnym siebie facecie. Bo to nie ja musiałam go ośmielać a on mnie. Taki też jest mój obecny facet. Teraz to ja jestem tą aktywniejszą połówką jeśli chodzi o czułości. Wiesz ja się zwykle asekurowałam tym, że mówiłam na samym początku wprost, że jestem nieśmiała, że na początku cieżko mi się przełamać. Wtedy też facet ma inne podejście do Ciebie. Ogólnie to walcz dziewczyno, mimo, że wiem, że jest ciężko. Nawet jak nie wychodzi to i tak nadal się staraj. Bo z czasem jak będziecie blisko poczujesz się kochana, to gwarantuję Ci, że cały ten wysiłek się opłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemoowitkaa
A co za różnica co ją spotkało panie i panowie ciekawscy. To nie ma znaczenia, kobitka wyraźnie pisze przecież, że nie chce do tego wracać. Zamknęła już ten rozdział. Teraz tylko musi zawalczyć o siebie i swoje szczęście Jak się zaweźmie to jej się uda w końcu przełamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezinteresownie zainteresowna
"nie wiem, nie pamiętam jak to jest być w związku" - nikt niczego nie wie z góry. Czy ty zamierzasz kogoś nauczać co to znaczy być w związku? Skąd ta presja, że nie wiesz? A może wybierasz się na jakiś egzamin, decydujacy o twoim być albo nie być? Ty się nie zajmuj TEORIĄ ZWIĄZKU. Zajmij się sobą i facetem, który cię kręci. Zapewniam cię, że do tego nie jest potrzebna żadna wiedza na temat związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powracamdożycia
o dziękuję wam za te słowa :-) ja wiem, ze jak już będe w związku to będzie inaczej, wiem, ze nie będę miała problemów z czułościami ;-) ale chodzi mi o ten pierwszy etap, sam poczatek.Byłoby mi chyba łatwiej gdyby ten mężczyzna tak się ze mną nie patyczkował ;-) ale on jest szalenie subtelny i delikatny, nie robi zupełnie nic, zeby mnie do czegoś zmusić itp. choć widać, ze dąży do złamania dystansu. Chciałabym umieć to odwzajemnić i np. następnym razem pierwsza go dotknąc itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powracamdożycia
Szukanie dziury w całym własnie! przeciez sama tego chcę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powracamdożycia
ziemowitka dzięki! Twoje słowa dodały mi energii i wiary, mama zamiar zawalczyć o sowje szczęście, moze się przełamię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powracamdożycia
o właśnie bezinteresowne zainteresowanie! chcę się nim zająć! Bardzo! ale sęk w tym, ze nie wiem jak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powracamdożycia
sorry pokićkałam Twój nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezinteresownie zainteresowna
"co za różnica co ją spotkało panie i panowie ciekawscy. To nie ma znaczenia" Wprost przeciwnie. Kiedyś miała dotyk i czułość faceta. Zamknęli ją na 6 lat na jakiejś bezludnej wyspie, teraz wraca do ludzi i nie ma pojęcia czego od niej mogą chcieć? Nie potrafi się odnaleźc w nieznanym jej świecie, bo nie była w nim 6 lat? Myślę, że wątpię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezinteresownie zainteresowna
"ja wiem, ze jak już będe w związku to będzie inaczej" To zdanie mnie poraża. Co to jest wg ciebie związek i jak się tworzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powracamdożycia
masz duzo racji z tym, że nikt mnie nie zamknął na bezludnej wyspie, to ja zamknełam sama siebie.dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powracamdożycia
niestety nie mam wpływu na to, co Cię poraża a co nie. Skoro aż tak sarkastycznie musisz odnosić się do moich wpisów, to moze lepiej dla Twojego zdrowia, zebyś się nie zajmowałam moim problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemoowitkaa
Ok, źle się wyraziłam. To ma znaczenie co przeżyła dla niej, ma na pewno wpływ na to co się teraz dzieje i te problemy. Ale jeśli nie chce to uważam, że nie powinna tutaj pisać. Bo to bardzo często źle się kończy tutaj. Szczególnie, że są to doświadczenia o których najwyraźniej nie chce pisać i nie chce do nich wracać. Ok, że namawiacie na psychologa, bo to nie zaszkodzi, jeśli by się zdecydowała. Ale jak nie chce pisać, to jestem zdania, żeby tego nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezinteresownie zainteresowna
"tak sarkastycznie musisz odnosić się do moich wpisów" Tylko i wyłącznie rzeczowo. Żeby mówić o związku w takim rozumieniu jak na tym topiku, to muszą najpierw powstać więzi, jakieś splatające się nici. Związek nie tworzy sie wskutek pytania czy chcesz ze mną stworzyć takowy i potwierdzajacej odpowiedzi. A po takiej wzajemnej deklaracji zaczniecie się częściej spotykać, częściej rozmawiać, a moze nawet się dotkniecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemoowitkaa
Autorko staraj się być blisko, może wlaśnie tak jak dla mnie łatwiej będzie Ci prowokować sytuacje w których możecie być blisko. Wiem, że przykład ze spacerem wydaje sie trochę głupawy. Ale ja tak m.in kombinowałam. Bo sama bym się nie odważyła zrobić pierwszego kroku. No ale to jest śmieszne właśnie dla tych co nie mają z tym problemów. Bo jak ktoś ma to by zrozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezinteresownie zainteresowna
"na bezludnej wyspie, to ja zamknełam sama siebie.dosłownie" - to jest dla mnie oczywiste. Jak również oczywistym jest, że nie zrobiłas tego dla jakiegos kaprysu. Coś spowodowało taką reakcję. Mniejsza o przyczyny. Wciąż otwartym pozostaje pytanie, czy te 6 lat spowodowalo u ciebie amnezję? Czy tylko odwyk (jak każdy chwilowo udany)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo rozumiem Cię ,wiele jest nieśmiałych osób i to po takich przejściach że ciężko sobie wyobrazić .. Uważam że jeśli ci się facet podoba i ty jemu .. to czego chcieć więcej ? SZczerze mówiąc ja też jestem wstydliwa ale jak poznałam jednego faceta to zzapomniałam o wszystkim , był tak nieziemsko przystojny że nie miałam żadnych zachamowań , poprostu musiałam go dotknąć , poczuć (nic nie piłam ) ;) A może to jednak nie ten facet, moze innego szukaj ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oboje wiele przeszliście, jedna i druga strona „boi się jak piszesz. Któreś z was powinno wreszcie zburzyć ten mur, dlaczego nie ty? 6 lat „odosobnienia wystarczy, po co marnować chociaż jeden dzień? Strach rzecz jak najbardziej ludzka, najtrudniej wykonać pierwszy krok. Następnym razem jak pomyślisz w jego obecności chcę się przytulić to zrób to potem będzie już z górki. Myślę, że propozycja jest zrozumiała. Zrób to co chciałabyś zrobić, nie myśl. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak...
a ja Ci powiem jak :) w punktach - takie małe kroczki do samodoskonalenia się: 1. Po pierwsze wymaż ze swojego słownika słowa "nie potrafię, nie umiem, nie wyobrażam sobie życia u boku mężczyzny itp" Staraj się używać ich jak najmniej. To Cie ogranicza i blokuje podświadomie. 2. Po drugie coraz częściej wyobrażaj sobie przyjemne chwile - zamknij oczy i wyobraź sobie jak go dotykasz, jak piszesz sms'a, jak zapraszasz na kawę. Puść wodze wyobraźni - to wszystko może Cię przerażać, możesz czuć lęk - ale to nic. Wyobrażaj sobie dalej :) Nie robisz tego naprawdę - tylko w myślach. To otwiera Cię podświadomie. 3. A punkt trzeci przyjdzie sam - krok, po kroczku zaczniesz się otwierać i przekonywać. Nie bój się, że on odejdzie jak nie okażesz mu czułości - już, teraz. Nie zmuszaj się. Samo przyjdzie. A on pewno poczeka na Ciebie :) Ty zajmij się punktami nr 1 i 2. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oboje wiele przeszliście, jedna i druga strona „boi się" jak piszesz. Któreś z was powinno wreszcie zburzyć ten mur, dlaczego nie ty? 6 lat „odosobnienia " wystarczy, po co marnować chociaż jeden dzień? Strach rzecz jak najbardziej ludzka, najtrudniej wykonać pierwszy krok. Następnym razem jak pomyślisz w jego obecności "chcę się przytulić" to zrób to - potem będzie już z górki. Myślę, że propozycja jest zrozumiała. Zrób to co chciałabyś zrobić, nie myśl. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
a dla mnie autorka jest po prostu cyknięta i już..... ona zyje w jakims dziwnym świecie który dla mnie jest pokrzywiony. chłop też musi byc ciekawy-jednak ludzie szukają NORMALNYCH osobowości a nie z problemami ludzie maja tyle problemów, jest tyle dramatów, samotne matki, przemoc, bieda, agresja a tu paniusia się gryzie ze sobą bo ona nie może się przełamac żeby pierwsza zadzownić czy dotknąc faceta który jej się podoba SIE PUKNIJ W CZOŁO kolejna kobieta która zamiast ZYĆ to sie bawi w analizowanie swojej psychiki i rozkminianie banałów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może i ja Ci coś poradzę
wiem, że boisz się nie samego dotyku ale , że wyniku bliskości możesz cos stracisz. Swoją samotność. Że być może zostaniesz odrzucona przez osobę co do której wydaje Ci się, że czuje to samo co TY. Gdybym miała taką osobę przy której czułabym, że to właśnie ta, to może nie przytuliłabym sie pierwsza, ale powiedziałabym, że bardzo mi brakuje zwyczajnych gestów bliskości drugiego człowieka. Jeżeli On rzeczywiście czuje to samo co Ty, to myślę, że Cie przytuli. Wiem co możesz czuć, chociaż jestem sama od roku, a już nie wyobrażam sobie żebym kiedykolwiek mogła być blisko z innym mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
a dla mnie autorka jest po prostu cyknięta i już..... ona zyje w jakims dziwnym świecie który dla mnie jest pokrzywiony. chłop też musi byc ciekawy-jednak ludzie szukają NORMALNYCH osobowości a nie z problemami ludzie maja tyle problemów, jest tyle dramatów, samotne matki, przemoc, bieda, agresja a tu paniusia się gryzie ze sobą bo ona nie może się przełamac żeby pierwsza zadzownić czy dotknąc faceta który jej się podoba SIE PUKNIJ W CZOŁO kolejna kobieta która zamiast ZYĆ to sie bawi w analizowanie swojej psychiki i rozkminianie banałów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×