Seks a badania na choroby weneryczne, proszę o wypowiedzi

Mam przyjaciela, znamy się rok, mamy dobry kontakt i zaczyna iskrzyć. Ja jestem dziewicą, on miał kilkanaście partnerek w tym przygody zagranicą i spontaniczne na imprezach bez gumki. Ostatnio rozmawialiśmy teoretycznie o seksie i powiedziałam, że dobrze by było gdyby zrobił badania na HIV itp. skoro miał przygody bez zabezpieczenia i ze mną też by wolał bez gumki, ale on źle na to zareagował. Napisał, że mu przykro, że się nim 'brzydzę' i że jest wg mnie 'kłębowiskiem chorób'. Ale dobił mnie tym, że jeśli zrobi badania i do niczego między nami nie dojdzie, będzie oczekiwać, że oddam mu kasę za badania, bo dla przyjemności kłuć się nie będzie, a on wie, że jest zdrowy. A to, że oczekuję badań oznacza, że chcę się z nim kochać. Pokłóciliśmy się o to, pogubiłam się, nie mam doświadczenia w związkach i w ogóle jestem trochę 'nieżyciowa'. On mieszka daleko, więc jak przyjedzie na weekend, to przecież nie jestem w stanie przewidzieć czy będę miała ochotę na seks, a zmuszać się nie będę, nawet jeśli by zrobił te badania. Będę wdzięczna za obiektywne spojrzenie na sprawę osób bardziej doświadczonych, bo nie mam z kim o tym porozmawiać.

I nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz? Kopnij w tyłek takiego faceta. To, że on ptaka znalazł na śmietniku i dlatego wsadza w każdą dziurę, to nie znaczy, że Ty masz być kolejną.

Rhovannion, to nie tak, my się lubimy, znamy się rok i przez ten czas bardzo dużo rozmawialiśmy, on miał taki okres jako nastolatek, nie mogę go za to winić, ale mam trochę 'bzika' na punkcie zdrowia, bo jestem po uczelni medycznej, nic nie poradzę, że to jest dla mnie bardzo ważna sprawa. Poza tym doceniam to,że był wobec mnie szczery, nie okłamywał, że jest święty.

ten facet to zwykły tłuk jak mógł ci się spodobać ktoś tak mało inteligentny i bez klasy?

Nie dośc, że kretyn, któremu ewidentnie wcale na tobie nie zależy, to jeszcze mam dziwne wrażenie, że on może mieć coś na sumieniu. Nie wiem, seks bez gumki z przypadkową laską albo coś w tym stylu i dlatego tak się opiera i bulwersuje. Tak sobie myślę, że gdyby mnie facet poprosił o zrobienie badań, to zrobiłabym bez gadania. Wiadomo, że chciałabym, żeby miał do mnie zaufanie, ale przecież z drugiej strony nie ma żadnego obowiązku ufać moim byłym...

To inteligentny człowiek, pracuje i studiuje dwa kierunki, z których ma duże osiągnięcia. Zabolało mnie to, że maiłabym mu oddać kasę, gdybyśmy się nie kochali, poczułam się jak przedmiot, tak mogłabym się umówić z obcym kolesiem, który nic do mnie nie czuję, ale z nim się przyjaźnię, on wie o moich bardzo osobistych sprawach. Wiem, że to nie jest przyjemne gdy ktoś prosi o badania, ale fakty są 'twarde', miał wiele partnerek bez zabezpieczenia, tylko o to mi chodzi, nie, że jest jakimś 'syfiarzem'.

Właśni widać po tym tekście jak mu na Tobie zależy. Dziewczyno, zlituj się. "Albo dasz dupy, albo oddasz za badania" no szczyt taktu, romantyzmu i ewidentny objaw głębokich uczuć.

Inteligentny to on nie jest oj nie. Jak mu wstyd iść na badania to niech idzie i nie zawraca dupy

Dziękuję za odpowiedzi. Załamaliście mnie, bo zburzyliście złudzenia, cieszyłam się, że mam przyjaciela i że może coś z tego wyjdzie, a teraz jestem skołowana. Gdyby traktował mnie jak panienkę na jeden raz, to chyba nie poświęcałby mi tyle czasu przez rok nie mając pewności czy się w ogóle spotkamy, bo mieszka pawie 'pół Polski' dalej. Może ktoś jeszcze się wypowie, Wasze wypowiedzi są dla mnie ważne.

Po słowach o oddanie kasy za badania powinnaś zakończyć znajomość. Skoro nie chcesz być traktowana jak przedmiot - nie pozwalaj na to.

dziewczyno jakby cie on kochal i by mu zalezalo na twojm zdrowiu to sam bez gadania po tych przygodach powinien bez gadania i to sam dla siebie a nie dla ciebie(skoro jest tak inteligetny) zrobic badania ja bym go po tym tekscie ze mam mu odac kase za badania kopnela go w dupe tak ze sam nie mialby ochoty wracac

deszczowa masz racje, zaluje ze ja taka madra nie bylam a facet dziwny jakis

wogole mialas mozliwosc dziewczyno sprawdzic to co on o sobie mowi a jak jest naprawde?

Nawet nie wiecie jak Wam jestem wdzięczna, bo już miałam poczucie winy, że od niego tego oczekuję, bo napisał, że traktuję go jak prostytutkę, od której wymaga się dowodów zdrowia, przywróciliście mi wiarę w swoje przeczucia i jakąś mądrość życiową, dziękuję :) Myślałam, że po mnie pojedziecie, że go tak traktuję.

Prostytutki badają się regularnie i raczej nie pozwalają na to by jakiś fajans uprawiał seks bez prezerwatywy z nimi. Zdrowie jest tylko jedno. Równie dobrze może mieć WZW B ze szpitala albo grzyba z basenu :D

"wogole mialas mozliwosc dziewczyno sprawdzic to co on o sobie mowi a jak jest naprawde?" Nie miałam możliwości, ale przecież gdyby chciał mnie wykorzystać, to by nie mówił o tym, tylko by skłamał, że miał mało partnerek i zawsze z zabezpieczeniem, więc ufam mu pod tym względem.

mozna miec WZW ale to juz inna bajka i na pewno nie do rozpatrywana na wokandzie ludzkiej seksualnosci .P S przepraszam za bledy

Chyba póki co pozostanę z nim tylko na stopie koleżeńskiej, sytuacja się pokomplikowała :/

a skad wiesz ze on przez pol polski jedzie tylko do ciebie? moze jestes tylko z jednym przystankow na jego trasie byc moze w twoim miescie on ma pare takich przystankow i itd ?

nie ma prawdziwych zwiazkow na odleglosc te ktore juz istnialy wczesniej odleglosc zniszczyla z tego co widze to na odleglosc przetrwaly zwiazki istniejace ponad 15 lat i to tylko tam gdzie byly dzieci

Facet roku nie wytrzyma bez kobiety. No 100% ma kogoś do seksu i nie może być inaczej. Jak chce zwrotu za badania, to niech palant jeden zapłaci ci za nocleg.

Dziękuję za wypowiedzi, utwierdziliście mnie w moich poglądach Niektórzy po prostu mają lekkie podejście do życia, ja na jego miejscu 'sama z siebie' bym poszła się zbadać dla pewności, nikt nie ma skanera w oczach.