Problemy finansowe w związku

ona nie wchodzi w zwiazek z kims bogatszym to tez wiesz? serio? :-) a moze jestes autorka? :-)

właśnie że jest mu źle bo mu nie ma kto obiadków gotować i tęskni. Ale ja go przytrzymam trochę

Ale żeby nie było Oboje pochodzimy z podobnych rodzin i mamy podobny status materialny wiec nie wiem czemu się czepiasz Ty szczery

Z tewojej historyjki wynika, że jego stac na kredyt na dom a ciebie nie stac na kredyt na mieszkanie, wiec jaki podobny status?

Intercyza nie wchodzi w grę no moze po latach jak będzie pewny Ale ja nie wierzę w to Skoro teraz tak kalkuluje zeby nie stracić to zawsze będzie.

bierze kredyt na dom,wiec chyba jednak facet kasa nie sra,prawda? jest cos takiego miedzy kobietami,ze wiele rzeczy wyczytaja miedzy slowami,wcale nie trzeba wszystkiego mowiac,ale zaden facet tego nigdy nie zrozumie;) taaaa,teskni,bo nie ma sprzataczki i kucharki.powiedz mu o umowie notarialnej,to zobaczymy czy dalej bedzie tesknic

szczery to prawik i w żadnym związku nie był nie ma o tym bladego pojęcia

jego stać ledwo ledwo Prawie nie wyrabia dlatego teraz mieszkamy osobno bo każde utrzymuje sie samo i jest lżej. Ale ja chciałam żeby kredyt wziąć razem i spłacać razem.

he?? bierze kredyt na siebie,ale nie chce spisywac intercyzy?to jaki to ma sens?

tak szczerze - wiesz skad się bierze zdolnosc kredytowa? Spoko czytaj dalej między slowami, mnie już to prowo znudzilo

Mam tyle wątpliwości że nie wiem. Niby się kochamy i jest dobrze ale ten problem jest i będzie.

On nie miał zdolności kredytowej tylko rodzice jego w to zostali wplątani i mi sie wydaje że Oni tak rządzą. Niby chce zakładać swoją rodzinę a tak naprawdę żyje z rodzicami.

szczery- moj facet nie ma grosza w portfelu,cala kase jaka zarobi jego firma bierze bank,reszta jest w obiegu.ja pracuje normalnie,mam staly pensje i niby kto ma wieksza zdolnosc?oczywiscie,ze on! dlatego daj spokoj juz.rozmowa jest o czyms innym.

mozecie rowniez sami sobie wyliczyc jakos jaki jest twoj wklad w ten dom i trzymac jakos wasze rachunki osobno,ale co to za zycie... tylko teraz tak-jesli dom zostal kupiony przed malzenstwem,ale potem razem go splacacie,to czy prawo tego jakos samo nie reguluje?musisz isc pogadac z kims,kto sie na tym zna,nie ma innego wyjscia.

a przecież sytuacja moze się odwrócić On może stracić pracę, a ja wiecej zarabiać i co wtedy? mIałabym go zostawić na lodzie? Przecież po to sie tworzy związek żeby sobie pomagać.

Ale jaja, facet cie robi i to na zywca, mam nadzieje ze głupia nie bedziesz,bedziesz wychowywac jego dziecko, prała, sprzatała do roboty chodziła i jeszcze finansowo jego odciazała, no tak gosposia za droga by była

tak szczerze tylko ze to jest tak ze dom kupiony przed małżeństwem ale nie ma żadnego dowodu że ja go spłacam Tak czy inaczej trzeba by było to uregulować prawnie, czyli On musiałby mi połowę przepisać albo mnie dołączyć do kredytu i wtedy spłacamy razem i jest wspólnota Ale On nie chce póki co.

no właśnie bez sensu jest dzielić wszystkie wydatki i rozliczać się z rachunków Co to za związek i gdzie tu miłość? Na pewno na to sie nie zgodzę

nie wprowadzaj sie na razie.idz do notariusza...jesli on sie nie zgodzi na akt notarialny,to olej go.nie ma sensu,ptoem bedzie to caly czas odkladal.jestes u rodzicow,wiec mozesz sobie troche kasy odlozyc i potem pomyslec co dalej

Ja pierdolę zawsze szczery widzę cię często na różnych tematach i powiem że jesteś nie do zniesienia. Zawsze kuźwa najmądrzejszy, wszystkowiedzący. Jak ja nie cierpię takich facetów. Uch:/

haha,fakt,ja jestem na kafe juz jakies 7 lat i mam tylko 7 tys postow,a zawsze szczery to calkiem niedlugo i juz 26tys postow! :D

I do tego to jego ironizowanie z wypowiedzi innych. Porażka.