Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eemmiillaa

do kobiet, które miały wywoływany poród, b. proszę o odp

Polecane posty

Gość eemmiillaa

Witam, bardzo proszę o odpowiedź kobiety, które miały wywoływany poród. Nie mam na myśli kobiet, którym pomogli oksytocyną, aby przyspieszyć itp pytanie kieruję do kobiet, które nie miały żadnej akcji porodowej- tak jak ja i musiały zjawić się w szpitalu, aby dziecko w końcu się urodziło. 1. Jakie są Wasze ogólne wrażenia? ja jestem pełna obaw, czy to jest do przeżycia? :) 2. Jak to będzie wyglądało? kroplówka z oksytocyną, balonik, masaż szyjki, przebijanie pęcherza?? 3. Czy jeśli do szpitala idę w środę to znaczy, że w środę urodzę? czy najpierw jest próba, a na następny dzień wywoływanie? 4. Czy to prawda, że te próby często nic nie dają i kończy się cesarką? 5. Czy to prawda, że skurcze są bardziej bolesne i dłuższe? 6. Czy ktoś zna przyczynę tego, że niektóre kobiety po prostu nie zaczynają rodzić? nie mogę znaleźć niczego nt przyczyn. ps. będę 9 dni po terminie bardzo proszę o odpowiedzi i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam 4 cm rozwarcia jak trafiłam do szpitala w dniu terminu i zero akcji porodowej dostałm 3 kroplówki 2 zastrzyki i masaż szyjki ból koszmarny po 10 h poród zakończony cesarką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadam Tobie
Mialam wywolywany porod i wiem jaki to strach wiec odpowiadam: 1. Do przezycia :-) 2. Ja mialam zel. 3. Urodzilam nastepnego dnia. Zel podali mi o godzinie 14 w piatek, urodzilam w sobote w poludnie. Skurcze sie zaczely 30 minut po podaniu zelu. 4. U mnie skonczylo sie porodem kleszczowym i bylam przygotowana do cesarki ale sie udalo. 5. Nie. 6. Przyczyn nie znam. Podobno przewaznie chlopcy przychodza po terminie. Bylam 14 dni po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam strasznie
Pierwszy porod mialam wywolywany.. Powiem ,ze nigdy wiecej o ile sie zdecyduje na jakies jeszcze dziecko: -Skorcze krzyzowe bardzo mocne,porod ok 12 g,popekalam ile sie dalo,brak doslownie przerw miedzy bolami (chodzilam po sciqanach) Za drugim razem porod naturalny bez kroplowki i tak mogla bym rodzic 10 razy,nawet raz nie sapnelam..Polozna mowila ze porod oksytocynowy jest wiele bardziej bolesny..Za drugim razem odeszly mi wody ale sie na kroplowke nie zgodzilam,czekalam az wlasne sie rozkreca i slusznie postapilam,no ale jesli nie masz wyjscia..Ja jakbym miala miec wywolanie to bym zaplacila za cc..Ale to moje odczucie,chcialas wiedziec napisalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadam Tobie
A tam, mnie nic nie bolalo :D Rodzilam 20 godzin. Poprosilam o epidural po 2 godzinach porodu i nic nie czulam do samego konca :D Glowa do gory, bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowo
Ja w 41 t.c nie miałam żadnego rozwarcia więc zaliczyłam masaż szyjki macicy (znośny) oraz dostałam przepis na koktajl bólowy (olej rycynowy plus dodatki) i pojawiły się bóle (częste) natomiast już w szpitalu na kolejny dzień nadal nie miałam żadnego rozwarcia więc masowali szyjkę jeszcze po kilkanaście razy (już prawie jej nie czułam) i dostałam oksytocynę która owszem przyśpieszyłam częstotliwośc skurczów ale nie rozwarcia więc skończyło się na cięciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eemmiillaa
dzięki Annonimko, brzmi to niestety wiarygodnie, chyba na takie gówno się nastawię. pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccceeecceee
Nigdy więcej porodu wywoływanego, koszmar, ból, którego nie da się opisać. Jeśli możesz zrób wszystko, żeby tego uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec i ja sie wypowiem! Mialam porod wywolywany 2 miesiace temu fakt faktem nie bylam po terminie a przed z tym ze mialam bardzo malo wod plodowych i zagrazalo to mojemu maluszkowi! Do szpitala poszlam we wtorek po polnocy bylam przyjeta na oddzial. W srode mialam zelowanie a w czwartek o 9 rano zostalam zaproszona na porodowke ok 9:15 przebili mi wody ok 12 podali kroplowke na rozwarcie i skurcze a o 15:42 urodzilam zdrowego synka! Mowiono mi ze wywolywanie duzo bardziej boli !! Ja powiem tylko tyle moge rodzic dzieci jesli bede miala wywolywane porody bez problemu. Przezylam super porod!!! Dodam ze wszystko dzialo sie bardzo szybko jesl;i chodzi o skurcze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccceeecceee
Nastaw się na coś czego organizm nie zrozumie, czegoś tak strasznego nigdy nie przeżyłam i nigdy więcej nie pozwolę sobie tego zrobić, podać tą przeklętą kroplówkę. Cały czas trzymam kciuki żeby tych lekarzy i położne szlag trafił, żeby się tak męczyli jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy w swoim tempie....
ja miaąłm wywoływany poród odeszły mi wody i 0 akcji porodowej o godzinie 20.00 podłączyli mnie pod kroplówkę i akcja się rozpoczęła o godz 24.00 postałam epidural i o 3.20 urodziła się córeczka i była gitara ale niestety parłam 1,5 godz i poród zakończył się vaccum niestety musieli mnie naciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam wywoałnie ale 2 tygodnie przed czasem. 1.jak dla mnie to masakra :/ Oczywiście nie chcę Cię straszyć,może Tobie pójdzie szybko czego życzę. 2.W czwartek 31/03 poszłam do szpitala,formalności,ktg,i żel dopochwowy.3 dawki co 6 godzin,po pewnym czasie po podaniu kolejnej dawki badanie gin.chcieli przebić pęcherz ale się nie udało.Normalnie ktg wykazywało skurcze,ja też coś czułam i to bardzo wyraźnie,bolało.U mnie podali żel przez 4 dni,jak w niedzielę poszłam późnym popołudniem na porodówkę,to dali już oxy,zadziałała dopiero po kilku godzinach. 3.Nie,nie powiedziane że napewno jak pójdziesz w środę to wtedy napewno urodzisz-mnie męczyli od 31/03 a dziecko urodziło się dopiero 04/04 o 4.30 rano więc policz sobie ile dni czy tam godzin mnie męczyli.O cc nie było mowy,uparli się że będzie sn,i koniec. 4.Tak,czytałam na różnych forach że w wielu przypadkach indukcja kończ\y się cc ale ja jestem przykładem że można urodzić naturalnie. 5.Mój 1 poród,nie mam porównania ale ponoć skurcze są gwałtowniejsze,bardziej bolesne.Mnie te 4 dni maglowania żelem dobiły totalnie,tyle mogę powiedzieć. 6.Najlepiej zapytać o te przyzczyny lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annonimka
Autorko - ja opisałam swój poród, nie bierz sobie tego aż tak bardzo do serca, ja naprawdę przeżyłam koszmar i więcej dzieci nie chcę!!! :( Ale wiem że nie każdy poród wywoływany bywa tak koszmarny, więc głowa do gory. Po prostu mi się nie fartnęło :( A jestem taką silną babką, że nie mogłam uwierzyć w to że ledwie przeżyję ten ból, konkretnie bóle krzyżowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annonimka
Czytam tu i wychodzi na to, że dosyć często poród wywoływany jednak kończy się cesarką, ja napisałam inaczej, ale nie wymyśliłam tego sama, tak usłyszałam w szpitalu, bowiem prosiłam o cesarkę, wówczas usłyszałam że poród wywoływany rzadko kończy się nią :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rowniez miałam dłuuugie i bardzo bolesne doświadczenia przed porodem jak i wtrakcie, ale dobrze że miałam epidural, bo bez tego to bym chyba zjechała ale do kostnicy a nie na porodówkę :/ i jeśli możesz skorzystać z tego znieczulenia-zastanów się, przecież to jest bo to aby rodzącej ulżyć.Warto to rozważyć, a nie zakładać z gory że się nie chce, bo przyjdzie moment, że z bólu będzie się łaziło na kolanach za lekarzem :) ale oby Ci pooszło błyskawicznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anonimka ja na wileu forach czytałam i kobiety pisałoy że kończyło się na cc.Mnie zaś samej w szpitalu powiedzieli że cc nie zrobią bo to 1 poród,bo cc to poważny zabieg,że potem są komplikacje z karmieniem,kolejną ciążą i porodem itp.A ja sama już byłam tak wymęczona że na samym końcu miałam gdzieś,którędy mi to dziecko wyciągną... Wiem jedno ,że przy 2 dziecku juuż nie będę taką wystraszoną dziewczynką, a jeśli mój 2 poród miałby wyglądać tak jak 1-tylko cc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Ja byłam 19(!!) dni po terminie, poszłam do szpitala w poniedziałek, we wtorek o 9.30 lekarz zaaplikował mi żel na szyjkę od 10 miałam skurcze co 5 minut, o 23.18 urodziłam. :) To był mój pierwszy poród. Po zaaplikowaniu żelu byłam 2 godziny pod ktg. Jak leżałam na plecach bolało jak cholera, jak leżałam na boku, lub siedziałam dało się przezyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eemmiillaa
dzięki dziewczyny, a może uda się tak jak S Gosi S ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Ja dobrze wspominam poród, nie było tak źle a też się nastawiałam na masakrę, bo właśnie czytałam w necie, że to koszmar.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annonimka
Autorko, życzę Ci w miarę spokojnego porodu, bo wiem że to jest możliwe. Mnie jednak to szczęście ominęło i też jak u koleżanki powyżej, było mi obojętne którędy mi wyciągną dziecko. Dla mnie najkoszmarniejsze były bóle krzyżowe, a nie parte! I przy b. krzyżowych żadna pozycja nie przynosiła ulgi, krzyczałam z bólu na cały szpital, byłam wściekła na cały świat. Nigdy więcej porodów, a jeśli byłaby wpadka, co u mnie raczej niemożliwe, to cc na życzenie, nawet za 10.000zł!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietaj, że jesli ciąża przebiega prawidłowo i nic dziecku nie grozi nie musisz się od razu zgadzac na wywoływanie porodu, mozesz być w szpitalu obserwowana, codziennie ktg, od czasu do czasu usg. Dziecko ma czas do 42 tyg. Ja leżałam tydzień po terminie i odmówiłam wywoływania, akcja zaczęła sie sama odejściem wód, potem słabe skurcze, po oxy lepsze, ale słabło tętno dziecka, więc skończyło się cc. Ja okres zaraz po wspominam źle, ból, głód i płaczące dziecko, bo były problemy z karmieniem. Teraz jestem szczęśliwa (dziecko ma 4 mies.) ale początki były trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam wywolywany poród .jak przyszłam miałam rozwarcie 3 cm.Zrobili lewatywke i to przyspieszyło przebili pecherz płodowy potem dali mi znieczulenie i to troche zachamowało a pozniej kroplówke.Urodziłam i nic mnie nie bolało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eemmiillaa
Wala Twist rozważam to, choć przyznaję, że to oczekiwanie jest wykańczające, ten tydzień mogę chyba zaliczyć do najgorczych w życiu. ciążę znosiłam pierwsza klasa, chyba teraz odpłacę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jja bdb znosiłam ciążę a powodem wywołania była cukrzyca ciążowa.Więc jak mnie ponformowano o wywołaniu (nie zapytano) to prawie wpadłam babie pod biurko z wrażenia.To wszystko mnie przerażało więc jak cielę zgadzałam się na wszystko co mi aplikują.Przy 2 ciązy będę cwaniak :D ale tak na poważnie,to naprawd e jeśli mieliby mnie tak ćwiczyć przy 2 porodzie jak przy 1, to będe dyskutowała o cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez miałam wywolywany porod 11dni po terminie... pojechalam do szpitala 10.10.10 podali mi żel o 15.00 o 02.00 odszedł mi czop i zaczeły sie skurcze co 4 minuty, 11.10.10 po 07.00 przyszla połozna i było 2cm rozwarcia, zabrali mnie na porodówke, skurcze dalej co 4 minuty tyle ze troche dluzsze, o 09.00 przebili mi wody....chodziłam, chodzilam i chodziłam .....o 13.00 badali rozwarcie 2cm mieli mi wtedy podac oksytocyne, ale jeszcze poczekali, w miedzyczasie przyszła i zagladneła jak tam moje wody i były lekko zielonkawe, musialam lezec podłaczona pod ktg, o 15.00 znowu badanie i dalej 2 cm, podali oksytocyne i poinformowali, ze teraz bóle stana sie mocniejsze... no i tak było poprosiłam o gaz, pomoglo przez pierwsza godzinę...po 16.00 wziełam epidural, dalej czułam skurcze mniej bolesne, ale jednak odczuwalne.,..zwiekszyli mi dawke epiduralu, po 17.00 zaczelo skakac tetno dziecka, chcieli pobrac krew z głowki, ale ja sie nie zgodziłam, byłam juz wymeczona, miałam wszystkiego dosyc , powiedzialam ze chce cesarke, bo nic sie nie dzieje, tylko skurcze sa straszne, zbadali rozwarcie było 3cm... no i ok 19.00 zabrali mnie na sale i zrobili cesarke o 20.07 11.10.10 mój synek był na swiecie. Po cesarce czułam sie bardzo dobrze:) No i juz mysle o drugim maluszku:) Mieszkam w Anglii, mialam cesarke więc przy drugim dziecku mam wybór rodzic sn lub cc i sama nie wiem co wybiore...jak beda mieli mi wywolywac to napewno wezme cc, ale jak sie samo rozkreci to sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam poród wywoływany 12
dni przed terminem i tak: 1. Tak. Nie wspominam tego jako traumę. 2. masaż szyjki i tylko tyle. 3. Ja poszłam do szpitala na dyżur mojego lekarza w piątek rano i w piątek o 18 urodziłam. 4. Nie wiem. Byłyśmy 4 do porodu przyjęte na oddział na dyżur tego lekarza i wszystkie urodziłyśmy w piątek sn. Ostatniej podali oksytocynę. 5.Nie wiem. Bo to mój 1 poród. 6. Chyba lekarz odpowiedziałby ci na to pytanie. Powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×