Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ło jesooo dylemat

kłótnia w rodzinie o moją wypłatę

Polecane posty

Gość ło jesooo dylemat

rodzice się domagają, abym przynosiła wypłatę "do domu". w sensie, że robię przelew na ojca rachunek mojej wypłaty i on mi będzie 'wydzielał' żebym nie przepieprzyła wszystkich pieniędzy. Czy to ja jestem nienormalna, bo nie chcę oddawać swoich pieniędzy, czy oni skoro chcą mi wydzielać zarobione przeze mnie pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko jedyna - zupełnie jak
Jaro K na konto mamusi :) Pewnie też nie umiał gospodarować kasą tak jak ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło jesooo dylemat
a co ma do tego mój wiek? jestem dorosła i to są MOJE pieniądze. jak je wydam w ciągu jednego dnia, to do końca miesiąca będę wegetować ale to moja sprawa a nie ich. mam się tłumaczyć, że chcę kupić sukienkę czy iść do knajpy? i dodam, że dokładam się do rachunków - bo taką mamy umowę. tą kwotę przelewam od razu po dostaniu wypłaty ale reszta to moje pieniądze i moja sprawa czy będę odkładać na coś czy wydam wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
powiedz ojcu ze juz dziewica nie jestes i nie bedzie Ci kasy wydzielal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło jesooo dylemat
odkładam na mieszkanie. nie kupowałam auta bo mi szkoda na ubezpieczenie i benzynę, wolę się wyprowadzić na swoje ale póki co mam 15 tys. odłożone a boję się jeszcze wziąć kredyt, zresztą jestem panną i go nie dostanę. a jak będę wynajmować, to nie odłożę już nic na swoje mieszkanie. ja ich nie rozumiem - zgodnie z umową dostają kwotę bez żadnego marudzenia, sprzątam w domu, gotuję, prasuję więc nie jest tak, że rzucam te kilkaset złotych i mieszkam jak w hotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to musisz się postawić albo jasno powiedzieć ojcu, że nie żyjecie w średniowieczu. PS. Mama też taka zacofana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło jesooo dylemat
Mama to się z nim zgadza, bo ona jak pracowała to przynosiła wypłatę do domu. Jeszcze awantury były, bo nie chciałam im powiedzieć ile dokładnie zarabiam ale oni mi tez nie mówią więc nie rozumiem skąd ta hipokryzja. Ustaliliśmy, że płacę im co miesiąc 700 zł a oni się domagają żebym się spowiadała z każdej wydanej złotówki i dogryzają jak coś sobie kupię :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w mniejszym mieście i u mnie za 700zł bez problemu można wynająć 2pokojowe mieszkanie (kawalerka jest tańsza).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rowniez nie moge w to
kolejna dupa wołowa na forum!!!! wyprowadz sie i zyj na swoj koszt!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło jesooo dylemat
ja mieszkam w dużym i za 700 zł to mogę jedynie zapłacić za wynajem. jak już powiedziałam, nie rozwalam swojej kasy, odkładam na mieszkanie więc nie rozumiem o co cała ta afera :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj się swojego planu
Twoje pieniądze i Twoja sprawa co z nimi zrobisz, skoro się im dokładasz. Nie przelewaj im, bez przesady. Powiedz im, że już trochę urosłaś jak nie zauważyli i umiesz swoimi pieniędzmi dysponować. Nic się więcej nie odzywaj w tej kwestii i rób tak jak robiłaś do tej pory, bo chyba będzie im to ciężko przełknąć. Albo są pazerni i chcą Ci zabrać wszystko, albo uważają, że skoro jesz u nich i śpisz, to nic Ci więcej nie potrzeba i u nich kasa będzie się "odkładać". Może chcą żebyś mieszkała z nimi, bo kiedyś to mieszkanie będzie Twoje? Spróbuj z nimi porozmawiać co planują i powiedz co planujesz Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło jesooo dylemat
nie zamierzam mieszkać z nimi do 30, zresztą sporo mi do niej brakuje :D teraz nikt mi kredytu nie da, bo jestem panną jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrio
Kurcze 700 zl rozumiem, ze to czynsz i jedzenie tak? To i tak nie jest az tak duzo, no wiesz ja bym poszukala jakichs sublokatorow i wynajela mieszkanie gdzies sobie. Ja jak mieszkalam ze starymi to dokladalam sie do czynszu, i do jedzenia, czesto sama robilam zakupy dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło jesooo dylemat
700 zł płacę ale ja nie jadam praktycznie w domu. jedynie co to śniadanie i kolacje bo obiady mam w pracy. jedynie to w niedzielę zjem obiad bo pracuję 6 dni w tygodniu, o ile jestem w domu a to też nie zawsze. czekam 2 lata aż chłopak skończy studia, wtedy się pobieramy i bierzemy kredyt ale w tym czasie odkładamy na mieszkanie, co w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wynajmij gdzieś pokój, przecież za tyle coś znajdziesz. A w domu praktycznie nie jadasz, więc sama też kupisz ten bochenek chleba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mia!
Jak dla mnie to płacisz im dosc duzo bo az 700 pln. No chyba, ze nie obchodza Cie wowczas obiady i inne posiłki. Przyznam szczerze, ze ja na Twoim miejscu bym sie wyprowadziła i sprobowała znalesc chocby pokoj w duzym miescie za 500 pln.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×