Jak mi się nie chce uczyć..

Na chooj to ja sobie brałem dodatkowe przedmioty na maturę Ale jak zdam i dodatkowo natrzaskam punktów to może się to opłacić :)

to ty się uczysz do matury? przeciez to każdy zdaje, trzeba nei meic wszystkich klepek żeby oblać ;)

Nie koorwa, żeby osiągnąć jakiś wynik to wcale nie trzeba się uczyć Najlepiej to walić konia albo strzelać z palców, przecież matura zda się sama. :)

polski --> dostajesz fragmant tekstu, tylko interpretujesz matematyka --> trywialne zadania język --> zadania typu prawda fałsz ... faktycznei trzeba ostro kuć

chcesz iść?

zero nauki same 90 pkt :O chce wrocic do tych czasow

30% bez uczenia to z palcem w dupie mozna znac, autorka pisze ze chce osiagnac dobry wynik, a tutaj trzeba sie jednak troche pouczyc!

Polski- prezentacja do opracowania, konieczna znajomość lektur przynajmniej tych które odnoszą się do tematu Matematyka- trywialne o ile ma się praktykę w rozwiązywania zadań Jezyk- no to to u mnie to nie problem + dwa dodatkowe przedmioty. Fakt nie ma czego się uczyć Co do studiów to nie wiem.

chyba jak jestes skonczonym baranem to sie musisz uczyc , matura to jeden z najprostszych egzaminow , na studiach zaczynaja sie schodki

no co do prezentacji z polskeigo, to właśnei była moja jedyna nauka i fakt trochę czasu to kosztowało reeszta jak chodizsz an zajecia to nie am problemu żeby zdac dobrze :)

Co za bzdury tu niektórzy piszą. Wiadomo, że matura to banał, ale co z tego? To chłopak ma się już nie uczyć, bo i tak zda i to z 'palcem w dupie'? Bez przesady, jeśli chce iść na dobre studia, to musi zdać tę maturę na przyzwoitym poziomie.

cholery z tym!! ha ha ha no kurwa mac do cholery ale sie upierdolilam na tym topiku tu!!!!! http://www.youtube.com/watch?v=6g2I8yzktZE

egzamin jaki zdawałam to był egzamin na prawo jazdy Matura z palcem w doopie, na studiach trzeba było się przyłożyć ale też pikuś a studiowałam prawo