Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cycybubu

dziecko...cos się we mnie zmieniło, pękło...

Polecane posty

Gość cycybubu

Jakiś czas temu pisałam tu, jak bardzo chcę być niezależna i bezdzietna, jak chcę cieszyć się życiem, a nie zmieniać w pielucho-przebieraczkę. Jakiś czas temu bratowa urodziła dziecko. Ot, fajny chłopczyk. Ale i tak patrzyłam na nią z litością, tylko czekałam, aż zacznie jęczeć, jak jej ciężko, jak ma mało czasu i że czuje się zaniedbana. Ale wyglądała ładnie ,świeżo, promiennie, po porodzie zyskała na urodzie. Jeździli z małym na wycieczki, wydawali się być szczęśliwi z dzieckiem. Byłam w szoku jak zaszła w drugą ciążę. Myślałam, że żałuje, że została szybko mamą, a ona znow w pieluchy. Czułam jakąś nieuzasadnioną złość, że jest taka głupia, że sama się ogranicza dziećmi. A 3 tygodnie temu urodziła... piękną dziewczynkę. Gdy poszłam w odwiedziny - nie mogłam oderwać oczu od małej.. Wzięłam ją na ręce i trzymałam 2 godziny. Cały czas spała. cały czas patrzyłam na nią. Gdy mi przyszła ją zabrać do karmienia - rozryczałam się!!! Patrzyli na mnie jak na wariatkę, a ja nie mogłam się pohamować - ryczałam jak bóbr i sama nie wiedziałam dlaczego. Czułam że chcę taką istotkę, chcę dać nowe życie, chcę po sobie coś zostawic, chcę by mnie ktoś tak bezgranicznie kochał.. i kogo ja bedę kochała. Wszystko mi się poprzestawiało, nawet moje wyzwolone życie już mnie nie cieszy... Co się ze mna stalo..?! Jestem nieszczęśliwa od czasu tych odwiedzin, a to było tydzień temu. Cały czas płaczę, wczoraj rozryczałam się w kościele nawet. Co się ze mną dzieje?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie dlatego smieszy mnie argument z tymi pieluchami.. jakby fakt posiadania dziecka ograniczal sie do przebierania pieluch i to tylko przez pierwsze 1,5-2 lata zycia dziecka! dziecko to jest ciao z twojego ciala, twoje serce chodzace poza twoim cialem.. cos pieknego, czystego, trudno to zrozumiec bezdzietnym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak :) moje jedno serduszko wyje w przedszkolu a drugie śpi w łóżeczku :) tez mi sie to podoba :) Ja po drugim porodzie powiedziałam, ze juz dzieci wystarczy ale .... czuję ze instynkt nadal nie zaspokojony. Ale z trzecim dzieciatkiem musze roche poczekac ... tak 6-7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z tym bywaaa
Tak to już z tym jest...to normalne wręcz że teraz często dziewczyna w wieku 20-25 lat nie chce mieć dziecka, bo mało kto ma w tym wieku na to możliwości...ale się zmienia, to fakt, niektórym grubo po 30...no tak zgadzam się, co ktoś napisał, macierzyństwo to nie tylko jakieś obowiązki ciężki, przykre, trzeba patrzeć na to głębiej...jeśli ktoś jest dojrzały, ma możliwości żeby mieć dziecko, to dlaczego ma go nie mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycybubu
Dziwne, że wszystko się tak zmieniło w przeciągu kilku dni... Czy to na stałe..? A jak się zdecyduję na dziecko - może mi minie ta chęć na bobasa..? i co wtedy? Martwię się, że tak szybko legł w gruzach mój system wartości, moje przekonania... czy to normalne.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z tym bywaaa
cy, wiesz to chyba tak jest z tym, że się szybko zmienia, no różnie ludzie mają...a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycybubu
mam 27 lat. Zawsze mówiłam, że na takie decyzje mam czas.. ale raczej uważałam, ze nie będę miała dziecka. Dalej chciałabym tak myśleć, ale odkąd zobczyłam to dziecko to serce mi zmiękło ... chciałabym ją tulić i tulić, opiekowac się nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka 81
Tez tak miałam moze nie az tak ,że niechciałm wogóle dziecka ale wydawało mi sie ,że mam czas i wogóle az nagle bach i bardzo zachciałam miec dziecko nie ważne było ,że studiuje nie mam pracy a mąż zarabia nie wiele i mamy kredyt na głowie i udałao sie jestem szczesliwą mama czterolatki a teraz i instynkt poraz drugi woła ale niestety cos nie wychodzi :( ale uda sie wierze w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×