Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość on ciągle nie ma pracy...

on ciągle nie ma pracy...

Polecane posty

Gość on ciągle nie ma pracy...
mam pracę. i nie wymagam od niego utrzymywania mnie. ale nie chce do końca życia być z kimś, kto nie wziąłby na siebie odpowiedzialności w momencie, w którym byłoby to potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ciągle nie ma pracy...
a nie chce sie przekonać o tym, że nie jest wart mojego czasu i zaufania dopiero wtedy, kiedy bedzie za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
Moja kuzynka też ma takiego faceta; koleś ma blisko 40-stkę i siedzi u niej na garnuszku. Wcześniej jeżdził za granicę, ale teraz mu się nie chce, a powiedział, że w naszym mieście za 1000 zł pracować nie będzie! Kuzynka pracuje na 2 etaty, od rana do wieczora, teraz robi podyplomówkę, ma własne mieszkanie i takiego przydupasa bez ambicji. On nawet dziecka nie chce, bo mu wygodnie tak, jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladniejsza przede wszystkim
Moniak, Ty chyba nie wiesz, o czym piszesz nie twierdze,ze praca jest najwiekszym szczesciem itp. bo gdyby pracowalo sie za darmo a pieniadze spadalyby z nieba, pracowalaby naprawde znikoma czesc ludzi zajecia zawsze sobie mozna znalezc, jak chocby pielenie ogrodka, czytanie ksiazek, pisanie itp. ale swiat jest jaki jest i pracujemy,zeby sie utrzymac, utrzymac rodzine 27 lat to juz czas najwyzszy na odpowiedzialnosc, bez wzgledu na to,czy autorka pracuje czy nie, bo o nie jej dojrzalosci jest temat moja szwagierka ma ponad 30 lat, utrzymuja ja rodzice i potrafi im nawet wyrzucic ze wydali 20 zl nie na nia, a na swoje zachcianki i samo przebywanie z nia mnie wkurwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
A przepraszam; jak ją spytałam, czy nie denerwuje jej lenistwo i egoizm jej faceta , to mi powiedziała, że on pomaga jej w domu; obiad ugotuje, pranie nastawi... super gość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOniak 322445
no ale może on nie ma potrzeby iśc do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ciągle nie ma pracy...
moniak, Ty jestes jakaś głupia, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ciągle nie ma pracy...
znowu telefon. kolejna próba załagodzenia sytuacji. mowi, ze nie chce sie juz klocic. ja mowie, ze musze sie z nim kłócić bo wspieranie nie dało rezultatu. wygarnelam, że mnie nie rozumie skoro twierdzi, że moja postawa jest irytująca i że w takim razie ja nie widze przyszłości dla naszego związku. powiedział, ze mnie rozumie, ale to ze ma znalezc prace, to jest jego problem i ja nie powinnam sie do tego wtracac. i ze skoro rodzice pozwalaja mu na lezenie u nich bezczynnie ( bo mama sie ucieszyla, ze synek na dwa tygodnie do niej przyjechał), to nie powinno to byc moja sprawa. powiedzialam mu, ze skoro nie widzi problemu w wykorzystywaniu bliskich, to nie jest to cecha, która zasluguje na mój czas i zaufanie i że nie ma sensu tego ciągnąć dalej. myslicie, ze taka postawa "wszystko albo nic" jest odpowiednia? nie dzialam za ostro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×