Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Siljenn

Czy wasze dzieci są głodne po obiedzie w przedszkolu?

Polecane posty

Gość a dlaczgo takie słabe śniadani
to może spróbuj mu chociaż zrobić kanapkę składaną z dwóch kromek;) zawsze to jedna kroma więcej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siljenn
To nie przejdzie. Nawet jak mu do przedszkola taką przynoszę to mi tą kromkę z wierzchu oddaje. Nie jada takich kanapek. Musi widzieć co jest w środku. On na prawdę jest raczej z takich kapryszących przy jedzeniu dlatego zastanawia mnie ile oni dają tego obiadu skoro dziecko jest po nim głodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczgo takie słabe śniadani
no to w takim razie bez obiadu domowego chyba się nie obejdzie;) z drugiej strony skoro tak mało je na śniadanie, to tę bułkę czy kanapkę po obiedzie można potraktować jako część śniadania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siljenn
Nigdy o takich nie słyszałam ani nie widziałam w sklepie. Ostatnio mieliśmy jakieś z szybki i miały ponad 90% mięsa. Syn twierdził ze dobre. Parówki to jedyna rzecz poza lizakami która zawsze i bezsprzecznie jest dobra. Z resztą różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khkkl
Ja nie wiem jak jest teraz w przedszkolach, dopiero bede miala pierwsze dziecko, ale za moich czasow to postawili na sniadanie jeden talerz z kanapkami na stol i dzieci braly sobie i jadly, a ze ja wolno jadlam to zawsze zjadlam jedna mala kanapeczke i talerz byl pusty. A obiady byly okropne, czesto prawie nic nie zjadlam. Reasumujac idac do przedszkola jako 3 latek bylam podobno dobrze odzywionym, wesolym dzieckiem, a konczac przedszkole 3 lata pozniej bylam wychudzonym niejadkiem. Szczerze to zle wspominam przedszkole, te wstrene baby z kuchni stojace nade mna i krzyczace, ze nie zjadlam obiadu, zreszta przedszkolanki tez nie lepsze. Dopiero szkola mi sie spodobala. Teraz dzieci i tak maja o niebo lepiej niz za naszch czasow, przynajmniej nikt nie moze krzyczec na dziecko i wyzywac tak jak bylo w moim przedszkolu, a mam teraz prawie 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładka.....
Może poproś przedszkolanki, żeby zwróciły uwagę na syna, ewentualnie zapytały, czy chce dokładkę, skoro sam wstydzi się poprosić. Przedszkolanka też człowiek, jak się ją ładnie, grzecznie poprosi, to na pewno pomoże. Nie będą z osobna chodzić i pytać: komu dokładkę, ale jak zwrócisz im na to uwagę, to na pewno postarają się coś z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze zrob tak
pogadaj z opiekunka, i popros zeby sie ga zapytaly czy nie chce dokladki, skoro syn sie wstydzi. Moze byc tez tak ze dla niego ta bulka w drodze powrotnej z pezedszkola to jest przyjemnosc. Takie cos specjalnego. I po prostu to lubi i na to czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w tym nic takiego nie widzę
U mnie i wśród moich znajomych to normalne, że dziecko wraca z przedszkola, zerówki, szkoły i je w domu obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie - bo nie
tak czytam ten temat i przestaję rozumieć. O co ci kobieto chodzi? Zamiast porozmawiać z panią w przedszkolu i powiedzieć w czym rzecz to analizujesz na forum ile ziemniaków twoje dziecko zje. A poza tym co za problem wziąć dziecku do przedszkola bułkę czy drożdżówkę a po powrocie do domu zrobić mu coś na ciepło ( nie musi być trzydaniowy obiad) może być spagetti czy budyń na mleku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jrkkk
Cos mi tu nie gra....Nie wierzę, po prostu nie wierzę ze obiad w przedszkolu twojego dziecka jest o 14....pierwsze slysze o tak dziwnej godzinie!Jestem niedoinformowana.Obiad w przedszkolu w np.W-wie, Łodzi, Katowicach i paru miesjcowowsciach w centralnej Polsce w przedszkiolach (wiem na 100% poniewaz dzieci z mojej rodziny chodza do przedszkola w tych miastach) maja obiady o 12, 12.30. Potem sa podwieczorki!!Na podwieczorek dziecko ma roznie kanapke, czasem ciasto. normalne ze jak odbieram corki o 15 są glodne. To nic nadzwyczajnego.Obiad mialy o 12 ,na podiweczorek przekąska wiec nic dziwnego ze maja ochote cos z domu zjesc.Mniejsza czasem wchrzani kotlecika i kartofle i wiem,ze w przedszkolu zjadla-moja sasiadka jest tam nianią i mi mowi co i jak. Wiec moim zdaniem nie ma co robic rabanu tylko normalnie spojrzec na sprawe i doinformowac sie kiedy masz tam obiady ,podiweczorki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko moje bliźniaczki by padły trupem po takiej racji żywieniowej;) są w przedszkolu 9 godzin,jakje odbieram o 15.30 to pierwsze co pytają co bedzie na obiad w domu a w drodze do domu często dostają bułę, potem obiad mięsny i kolacja tu raczej je stopuję w przedszkolu dostają codziennie dokładkę zupy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pinka123
Bardzo podobnie bylo w przypadku moich mlodszych braci blizniakow. Wracali z przedszkola glodni. Moja mama poruszyla ten temat na spotkaniu rodzicow i inni rodzice potwierdzili ze w przypadku ich dzieci jest podobnie. Wtedy to zrobil sie szum. Robiono dochodzenie. Sprawdzano w papierach jak duze powinny byc porcje. Przepytano takze dzieci. Niby nie udowodniono kucharkom ze zanizaly porcje, ale po tej aferze w krotkim czasie zmienil sie personel. Nie wiem w jaki sposob to sie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×