Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość griapana

Syn wyzywa mnie od złodziej , z córką też są problemy!

Polecane posty

Gość griapana

Syn pracuje fizycznie za 1200 złotych. Poszedł do pracy ale gdyby zdał maturę poszedłby na studia, teraz ma 1200 na rękę i ostatnio dwa razy wziełam od niego 800 złotych w jednym i drugim miesiącu. Potrzbeowałam pieniędzy. I teraz syn domaga się żebym mu to oddała. Kolejny problem to z córką bo ona uczy się w szkole policealnej i całą wypłate daje na swoją szkołe a do domu również są potrzebne pieniądze a mnie i swojego ojca dzieci wyzywają od dziadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszona przez życie
smutne to co piszesz..ale może warto porozmawiać z nimi i wyjaśnic ,ze tez musza pomagac?że dokładac sie do mieszkania?w koncu cale zycie ich utrzymywaliscie..a ewentualnie-niech sami sobie mieszkania poszukają i opłacają.wtedy zrozumieją,że pomoc zawsze taniej niz zyc na wlasny rachunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griapana
Tak to smutne co piszę. Oboje twierdzą że przez nas mają tak jak mają. Córka powiedziała że nie poszła na studia bo my nie mamy pieniędzy, syn stwierdził że nie zdał matury bo nie ma warunków do nauki. Oboje zrzucają swoje niepowodzenia na nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszona przez życie
rozumiem każe z was.też bylam w takiej sytuacji kilka lat temu.jako dziecko.itd. jednak powiem Ci jedno.JEŚLI SIĘ CZEGOŚ NAPRAWDĘ CHCE-to nic nie zatrzyma a czym trudniej coś osiągnąć tym piękniejszy sukces:) musicie dużo rozmawiać.. ale najważniejsze,że macie siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to piękny start zapewniliście
swoim dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griapana
Daliśmy dzieciom tylko ile mogliśmy. Ja jestem rejestratorką medyczną w służbie zdrowia, mąż listonoszem i skąd my mamy tych pieniędzy nabrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A syn mieszka z Wami? Mówisz, że dwa razy brałaś od niego po 800zł, jemu zostawało 400... Jak na dorosłego mężczyznę trochę mało... Pieniądze były przeznaczone na rachunki? Jeżeli mieszkacie razem, całą rodziną, dobrze by było podzielić rachunki między 4 osoby, w końcu autorko ty i twój mąż też zarabiacie. A może syn by poszedł do szkoły policealnej i zrobiłby maturę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia2000000
Nie znam was, tego jak wychowaliście dzieci...Bieda,nie jest wytłumaczeniem niewykształcenia. Ja pochodzę z biednej rodziny , wychowywała nas mama,bo tato zmarł jak byłam malutka .Było na s troje. Siostra jest po politechnice, kieruje filią znanej firmy.Ciężko pracowała na swój sukces już od podstawówki. Brat jest po socjologi, ale tez ma własną firmę handlową .Ja szkołę kończyłam zaocznie. Ale jednak nam się udało. Twoje dzieci- no cóż- albo byłaś zbyt pobłażliwa, albo zbyt rygorystyczna. Jeśli córka pracuje a pensję przeznacza na szkołę, to dobrze. Ty nie możesz jej zaoferować pomocy, ciesz się że dobrze lokuje,że inwestuje w siebie i dzięki temu będzie miała dobrą pracę. Wiem, że pieniądze na dom są potrzebne, ale czy przypadkiem nie żądasz więcej pieniędzy od syna za to, że córka Ci nie daje tego co powinna? Może on uważa, że to nie fair? Usiądź z nim i spokojnie wyliczcie ile kosztuje jego pobyt w domu.Jest dorosły i jeśli uważa, że u was jest za drogo,niech coś wynajmie sobie.Taniej nie będzie. Zawsze możesz wziąć od niego pieniądze za wynajem i zużycie prądu,czy ogrzewania a sam niech się żywi. Ja przed ślubem w pierwszej pracy zarabiałam 450zł. Mamie dawałam 150, reszta była moja. I nie wnikała na co idzie.Po prostu nie miała kasy a opłaty nie znikną prawda? Mój mąż przed naszym slubem pracował w delegacji. W domu bywał jeden weekend w miesiącu.A i tak musiał dawać rodzicom połowę kasy za węgiel,drzewo, prąd itp. Dodatkowo w prezentach dostali od niego TV, kuchnię gazową, krajalnicę i inne sprzęty.A rodzice płakali że to mało i jest niewdzięczny. I zawsze żądali więcej, choć teść miał dobrze prosperujące gospodarstwo i dobrze płatną pracę. Zarabiał więcej od mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griapana
Syn akurat za rok zamierza isc na studia po zdaniu matury, tak on mieszka z nami, córka również. Dzielimy rachunki na 4 osoby bo ja mam swoją wypłate, wypłate męża i wypłate syna. Dwa razy wziełam od syna po 800 złotych bo musieliśmy z mężem spłaci długi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia2000000
I jeszcze kwestia tych pieniędzy o których pisałaś...Powiedziałaś, że pożyczasz? Czy żeby Ci dał bez zwrotu? To ważne, syn czy nie, uczciwym trzeba być.Jeśli miałaś tylko pożyczyć a teraz mówisz że nie oddasz, to mógł być urażony.I tu wytłumaczenia, że jesteś matką, już Cię nie usprawiedliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się nie dziwię, że syn się zezłościł. Z jego wypłaty spłaciłaś długi, jemu zostawiając 400 zł na miesiąc. Córka całą wypłatę przeznacza na szkołę, i na nic więcej? Niestety mógł on się poczuć wyzyskiwany, on spłaca czyjeś długi, a siostra jego nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okulary
a kiedy oddasz synowi kase ;/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykształcenie średnie bez
dzieci mają racje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griapana
corka robi loda memu gachowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mi dlaczego się dziwisz? Napisałaś "Wydatki dzielimy na 4 osoby" a potem "Wziełam dodatkowo 800 na długi". Traktuj ich jak doroslych. Była umowa na dzielenie się na 4 tak? Zapłacili swoje części tak? To czemu im zabrałaś 800zl? To przecież wy macie długi? Gdybyś poszła do nich o poprosiła o pożyczkę to co innego. Uważam że wykorzystujecie dzieci. Uprzedzam - jak będziecie robić tak dalej - wyprowadzą się i zostawią was. Dzieci nie mają ŻADNYCH zobowiązań wobec was. Rodzice mają zapewnić wikt i opierunek na czas nauki. I tyle. Potem dorosłe dzieci i dorośli rodzice w/g mnie żyją na swój rachunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×