Poważny problem z narzeczonym. Bardzo proszę o poradę

NO WKONCU ..Brawo mala ..postaiwlas sie...teraz poczekaj az ochlonie ,przemysli sprawe i jestem pewna ze sie przebada. Teraz sie dowiesz czy naprawde cie kocha ...proste..tylko nie panikuj nie przepraszaj go ..nie odzywaj sie pierwsza..poczekaj na jego krok...bo to co juz osiagnlas ..szybko stracisz..

marilenka ale czy ja go nie kocham? nie czytasz ze zrozumieniem? wroc do podstawowki!

Sama wróć do podstawówki. Tam cię nauczą że kochanie to się poznaje po czynach a nie po chlapaniu jęzorem. A ty co pokazałaś swoim postępowaniem? że facet nie chce być ogierem rozpłodowym, to już lepiej skończyć związek? Na ręce mi kaktus wyrośnie jeśli to jest miłość. Biedna chłopina.

poczytaj tepa istoto od poczatku!!!!! bo gowno o zyciu wiesz!

z niektórymi facetami jak z dziećmi jak coś fajnego, to ja, jak źle, na pewno nie ja jeszcze urazić męską dumę przez obrażanie jego super nasienia i ekstra plemników zostawiłabym z pizdu i się rozmnożyła spokojnie :)

Marilenka ale o co ci chodzi...a czy on ja kocha...no powiedz mi ....mowi ze nie zrobi badania ..ze sie nawet nie bedzie leczyl ...i co dziewczyna ma sie to smierci meczyc z niespelnionym pragnieniem jakim jest macierzynsto ..rzecz ludzka no prosze cie..on jest zasranym egoista bo ze strachu i dumy glupiego badania nie moze zrobic.

do Marilenka urodziłaś się jako skończona idiotka, czy z wiekiem ci się porobiło?

Kania a moze to ona jest egoistka ze stawia swoje marzenia maciezynskie ponad jego osobe? Przeciez to ona stawia warunki, albo albo. Albo idziesz na moje warunki albo spadaj. Jasne ze ona manipuluje.

Dobrze, że postwaiłaś sprawę na ostrzu noża Szczerze nie rozumiem postępowania twojego faceta i jedyne co mi przychodzi do głowy, to fakt, że może boi się tego co mogą przynieść badania. Jeśli masz możliwość wyprowadź się jeśli on nie zmięknie, niech wie, że twoje słowa nie są tylko czczą gadką Jeśli mu zależy na tobie, w końcu zdecyduje się na te badania Jeśli nie, to może lepiej, że nie będziecie mieć dziecka razem, bo cała sytuacja będzie tylko świadczyła o jego niedojrzałości

"Ona manipuluje"??? Nie, to on manipuluje nią. Powiedzcie, jaki problem zrobić badanie nasienia? Stanie mu się coś?

Elwira warunek musiala postawic zeby on przemysla ile moze stracic przez swoje postepowanie...a takie badanie dla ukochanej powinien sam zrobic juz dawno a nie zmuszac ja do tego co zrobila wlasnie teraz,....ile bylo by mniej nerwow i problemow gdyby to zrobil....nie bylo by tego watku...ona ma prawo wiedziec ...potem moga sie razem zastanowic co dalej...jest adopcja i inny dawca..choc nie wiem czy taki bank spermy funkcjonuje u nas.

Kocham ją!

rozumiem autorkę, bardzo chciałaby mieć dziecko a widzi, że jej partner nie robi nic w tym kierunku, przede wszystkim nie powinno się oszukiwać w takiej sytuacji, a co jeśli on nie może mieć dzieci? po ślubie ona ma być postawiona w sytuacji bez wyjścia? nie ma prawa mieć wyboru?

Ona może i ma racje że chce zrobic badania, tak jak on ma rację że ich nie chce, to co mnie razi to te metody terrorystyczne które ona stosuje. Dzisiaj badanie, jutro go zostawi bo nie wyszedł z psem na spacer. Czaisz problem? Tak się nie zachowuje ten kto kocha.

trzymaj sie dziewczyno swojego zdania i pozwol sobie wmowic winy, ani tego ze manipulujesz nim czy ze go nie kochasz. Tu chodzi o cos wiecej niz chec posiadania dziecka i szczerze gdyby okazalo sie ze jednak on ma problem to juz az tak bardzo nie zapewniaj go ze NA PEWNO go nie zostawisz. Kazdy ma prawo miec swoje pragnienia- i Ty i on. On zapewnia ze chce , Ty tez to jasno okreslasz. Nie wiesz teraz na 100% czy potrafilabys byc z kims kto tego dziecka nie moze Ci dac. Tutaj raczej chocdzi o jego postawe- czyli jak bedzie moja wina to i tak nie bede sie leczyl. BARDZO gleboko zastanowilabym sie nad dalszym zwiazkiem z tym panem bo takich sytacji w zyciu to moze byc jeszcze tysiace i on zawsze bedzie odsuwal odpowiedzialnosc od siebie- cos na zasadzie- sprowokowalas mnie wiec tak sie zachowalem- to nie moja wina tylko Twoja...wiesz co mam na mysli. Faktycznie wyjedz gdzies na jakis czas, przemysl na spokojnie bo teraz nawet jak on zrobi te badania to i tak mialabym watpliwosci jak zyc z takim cholernym egoista. On pierwszy powinien sie zbadac bo najprosciej a nie narazac swoja kobiete ktora ponoc tak kocha na bolesne i dlgotrwale badania byleby tylko czasem jego duma nie ucierpiala. Pewnie mozna zyc bez dzieci gdy sie kocha mazczyzne, gdy sie jest swiadomym tego i bierze wspolna odpowiedzialnosc za ta wiedze...ale decydowanie sie na bycie z kims kto za przeproszeniem w dupie ma Ciebie i zachpwuje jak niedorosly gowniarz w wieku 28 lat to juz zupelnie inna bajka. Pozwol sobie na dystans, ochlon troche i pozwol jemu zastanowic sie nad tym co dla niego wazne. Moze jednak inne priorytety macie i nie koniecznie Wam po drodze. Daj m czas na znalezieni odpowiedzi- tylko bez szantazu i nerwow z Twojej strony.

u mnie jak ja zrobilam wszystkie badania i lekarz skierowal na badanie meza, to on sie wstydzil, owszem, ale zrobil. Twoj narzeczony mogl powiedziec od razu, że Ty rob badania ale on nie zrobi i wiedzialabys, na czym stoisz. A tak to obiecal, ze zrobi jak Ty sie wybadasz, wydalas kupe kasy, nerwow, stresu i czasu zmarnowalas, a on olal sprawe, bo myslal pewnie, ze to TY jestes bezplodna, a tu zaskoczenie, bo jestes zdrowa. Faceci tak maja, ze winia za wszystko kobiety jesli chodzi o plodnosc. Ja jestem zdrowa, maz tez, ale moj tesc uwaza, ze to na bank ja nie moge miec dzieci skoro ich nie mamy :)

mialo byc "NIE pozwol sobie wmowic winy" Mam znajomego ktory razem z zona staral sie o dziecko jakis czas, ale pierwsze co zrobil (nawet ona o tym nie wiedziala) to pierwszy zrobil sobie badania zeby nie narazac niepotrzebnie kobiety swojej na badania i wspolnego budzetu na koszty. pamietam jak mi mowil ze trzeba byc uczciwym w tak waznych sprawach wzgledem zony (narzeczonej) bo wiedzial jak wazne dla niej jest macierzynstwo. Starali sie 3 lata, ciezko bylo chyba ze wzgledu na coraz wiekszy stres. Teraz maja roczna coreczke i sa szczesliwi, ale wczesniej jasno okreslili czas- staramy sie powiedzmy ok 3 lat a jak nie to dopiero wtedy moja zona pojdzie na dalsze badania. Kurde troche wyobrazni ludzie- to sa bardzo nieprzyjemne badania, czesto bolesne no i kosztowne. Pomimo to autorka zrobila je biorac pod uwage fakt ze moze sie okazac ze to po jej stronie lezy problem. A facet co?? swieta krowa?? boi sie konsekwencji swojej wiedzy??? bo co bedzie jak..

to dziewczyny powyzej- masz racje, bardzo czesto jest tak ze za bezplodnosc wini sie kobiety. Ludzie czasem sa po prostu nie douczeni- mysla za jak facet jest zdolny wspolzyc to i zaplodnic kobiete moze , a to dwie rozne sprawy. Moja juz na szczescie ex tesciowa tez byla bardzo niezadowolona ze nie urodzilam okreslonej plci dzieci, takich wymarzonych przez nią, i winila mnie o to, a przciez jako osoba pracujaca w sluzbie zdrowia powinna miec swiadomosc ze to w glownej mierze mezczyzny plemniki odpowiadaja za plec- jajeczka kobiet są takie same. Facet ze swoja odpowiedzia "nie bo nie" wg mnie to wogole nie nadaje sie na chwile obecna do zwiazku bo co tu dyskutowac o problemach jak ktos sie obraza, wylacza telefon i strzela fochy. Rozumiem ze sytuacja pewnie napieta sie staje dla obu stron, ale do cholery troche uczciwosci w zwiazku

a jeszcze Ci powiem ze mam wrazenie ze gdybyscie jednak byli ze soba, bez dzieci to na pytania znajomych dlaczego ich nie macie (oczywiscie bez twojej obecnosci) facet by odpowiadal ze nie mozecie- dajac domyslac sie sluchaczom ze to Ty masz problem.

To dzieciuch, któremu wydaje się, że dorósł. Nie jest wart Ciebie autorko. Wydaje mu się, że nie będzie prawdziwym mężczyzną gdy okaże się, że coś nie gra. Ale nie pomyślał, że nie jest mężczyzną, bo nie potrafi stanąć naprzeciwko problemu. I nie jest mężczyzną, bo pozwolił partnerce na tyle cierpień mając nadzieję, że "to ona jest winna". Nic nie wart jednym słowem... Mój badanie robił już parę razy i sam bez skierowania, aby wiedzieć co trzeba zrobić. Stara się i wszystko przyjmuje na klatę, a Twój jak szczur ucieka przy pierwszej niedogodności.

aaaa i jeszcze jedno- gdyby jakims sposobem on jednak zrobil te badania i okazalo sie ze on tez jest w porzadku to czasem nie obwiniaj sie i nie pozwol na obnianie z jego strony za to ze tak naciskalas a tu jest ok. Nie powienien wogole doprowadzic do takiej sytuacji jak jest teraz, a poza tym on n ic naprzeciwko nie mial zebys Ty przez tak dlugi czas robila badania a przeciez okazalo sie ze jestes zdrowa. pamietaj o tym!! Mam nadzieje ze on zmadrzeje i jakos w przyspieszonym tempie dojrzeje, bo inaczej to do bani taki zwiazek z chlopczykiem a nie mezczyzna powodzenia zycze i odzywaj sie tu do nas

Hallo autorko...jak sie sprawy maja?

Próbuję dodać ten wątek do ULUBIONYCH - to wątek Agnieszki Śmieszki wiecie - ze mnie zgapiła wszystko. Ale ja się nie walę z narzeczonym jak chora umysłowo była kurwa z burdelu tylko się z nim ZARĘCZYŁAM jak już. Ona tego nie rozumie. Ja nie jestem żadną STARACZKĄ. DOSŁOWNIE jestem na to za stara bo teraz chce sobie wiecie ograć swój GŁUPI pomysł, żeby mogła iść bez dziecka do biura, ze narzeczony jest niepłodny. Jakby wiecie coś ta Śmieszka miała w głowie to by poszła do banku w Polsce Poniatowskiego, że moralna - to jeszcze by zrobiła lepszą karierę niż ojciec jej - naprawde. I tak by mu dowaliła. A tak? Co ona robi? Kolejna nastolatka puszczona samopas - choć z głodu nie umiera, nic jej nie powiem - aczkolwiek co ona w USA robiła nie obchodzi mnie - powinna mieć pass niemiecki i tyle. Lecą od niej mieszkania w Niemczech - wszystko. Transport też leci - wszystko. I to tyle. Ja powiem wam miałam wiedzieć o niej to co teraz i dawno mam gdzieś całe ogrodnictwo. Ani NOSA bym nie wytknęła z domu na TAKIE COŚ. Ty robisz jak głupek 12 godzin, a reszta w głowie jeden penis i tyle. Dajcie spokój. I dlatego nie mam do dziś co jeść, że tam pojechałam. Dosłownie. Choć wiecie - myślę , że może mnie pożałują jeszcze, a tak? I tyle. Aczkolwiek w pomidorach mogli mnie już pożałować tak to też ich wszystkich mam gdzieś wiecie. Jakimi oni się wartościami kierują to nawet wiedzieć nie chcę. Ja bym wam powiedziała co tam trzeba zrobić z tym ogrodnictwie, żeby się OD RAZU stała praca znalazła, ale wam nie powiem. Idżcie se do Śmieszki - PO STUDIACH wyższych - na szczęscie w Polsce bo po wszystkich i tyle. A tak? Spokojnie można ją olać, a z rodziny tego młodszego brata w sumie mam matkę wiecie - co prawda dziecka adoptowanego, która ukończyła studia magisterskie w zakresie biologii w domu publicznym w USA i tyle. A czemu ona wiecie ta Smieszka nie umiała zgwałcić tego właściciela ogrodnictwa? Bo ZARABIAŁA w domu publicznym w USA z gwałtów i sobie zaszła wiecie. Co prawda przyszła po dziecko, ale też zanim zaszła to sobie trochę zarobiła wiecie bo to widać bo pasuje do niej powiem wam zawód BYŁA PROSTYTUTKA - inny nie, ale to tak. Bo BARDZO UCZCIWA BYŁA w tym domu publicznym. Bo jednak niektóre prostytutki nawet studia tam skończyły, odeszły, za mąż wyszły , w szkole uczyły - najróżniej ludzie w rodzinach mają i tak dalej i tyle. A za nimi wiecie też opinia - cała kasa z gwałtów i poszła. A ta? A akurat taka osobę mam i baj, baj - choć ta osoba gwałt sobie ograła wiecie i MOGŁA w sumie wrócić i dalej to samo to nie. No ale.. za to że nic nie powiedziała to córkę jej pięknie tez potraktowano co prawda nie jej, no ale... i tyle. Pewnie tego zazdroszczą jej w Londynie - tej MORALNEJ matki, której jedynie nie pasowało do domu publicznego wrócić Z TEJ SZKOŁY - chyba po to tam trafiła, a to dziecko to nie jej - przeżyje to przeżyje, nie to nie. Ale to USA, jedynaczka i MIMO WSZYSTKO tak jak ja nie skończyła. Chociaż... i tyle napiszę o tym kto jest moralny a kto nie. A po co więcej pisać? :(

Ona przyszła wiecie do tego domu publicznego w USA ta Śmieszka i powiedziała, ze po dziecko no ale coś nie umiała zajść, a widać, że kasowała i tyle. i co? Osoba kontaktowa z paszportem USA zgłoszona do INTERPOL i co? I tyle mi zrobią. A ja mogę być w USA z RODOWODEM i tyle. I koniec. I sobie ja szanujcie nie wiem za co - za 3 lata filologii bez matury chyba. Bez sensu i tyle. Ja się tam i tak nie będę nigdy liczyć w tych układach - a czy ja tam sie liczyć chciałam? Tam tylko zarobić. To się miałam liczyć z Iwonką się dowiem - no to mieli mi powiedziec - uważaj BO MUSISZ!!! u niej policzyć podatek - MUSISZ - bo to terrostyka. I bym sobie poszła od nich i tyle bo jej do dziś nienawidze i koniec. Tego brata mam gdzieś - on tam tyle ile choć po co go całują w usta - teraz z tego też kibel będzie pasował. A Agnieszka Śmieszka taka mądra to jedynie, że studia w tym burdelu w USA miała se zrobic - to zaszła i dziecko zabiła - a powiedziała do adopcji, wszystko im przestało pasować. Widzicie i jak ja w takim czymś miałam swoje pieniądze dostać. A opinia mojej matki? To po Smieszce - wielkiej gwieździe. No cóz... prostytutki , która studia skończyła wyższe w domu publicznym rodzina królowska w Londynie nigdy by wiecie nie uszanowała, ale takiego śmiecia jak Agnieszka Śmieszka to nawet wiecie z salwami i salutami bo ma rodzinę - jak oni i tyle. Też tej Dianie mogli się przedstawić. Ile to obiadów na te święte - tu z tą dziecko, tu z tamtą dwoje - ona w haremie zyła tylko tego nie rozumiała wiecie i tyle. Rodziny KRÓLEWSKIEJ i tyle :(

Ta Smieszka przyszła sie kurwić do tego burdelu i cały ten układ w ogrodnictwie jest DOKŁADNIE z niej. A szmatą jest taką, ze W POLSCE DO BANKU nie umiała iść. Taka szmata. A w burdelu w USA studiów wymyślić - takie ma wyższe i takie IQ bo by właściciela ogrodnictwa zgwałciła taki z niego zbawiciel. i by pracę miała w biurze gwałcąc faceta. Tylko gdzie mieszkać? U niego. W końcu jak go zgwałciła to dalej do przodu i tyle. Musiałby jej załatwić niemiecki paszport. Bo z burdelu w Niemczech musiałaby se załatwić wiecie CHOCIAŻ NIEMIECKI PASZPORT - jak już tę filologię skończyła i tyle. I to właściwie wszystko co do niej mam - do tej kurwy normalnej. Bo jak ja jestem kradziejka to ona nie jest BYŁA KURWA, tylko CZYNNA - w tym momencie i tyle :( I co jej zostaje? Gwałt na tym młodszym bracie ale po co? I tyle :( Gwałt dla gwałtu i tyle. Takie są baby - pan papież proszę bardzo i tyle :(

Wiecie - niech mi nikt nie wmawia, ze niemieckiego burdelu nie doceniłam. Tak go doceniłam , ze pojęcia nie macie. Przyznaję Agnieszce Smieszce dyplom uznania za to, że NIE KASUJĄC w niemieckim burdelu nawet wniosku paszportowego na paszport niemiecki tam nie złożyła i tyle. A pasował idealnie i nikt by się nie domyślił I WTEDY po mnie, a tak nie bo tak mi USA pasuje i tak było od razu jak piszę - co wy sobie nie myślicie? Ja nie ściemniam i tyle. I koniec :(

Wystarczyłoby wiecie, zeby od LUTEGO bo wtedy byłam w ogrodnictwie - luty 2011 złożyła sobie wniosek paszportowy o paszport niemiecki ALE Z BURDELU NIEMIECKIEGO, żeby w razie co do banku w Polsce wiecie sie liczył ten amerykański. Bo to to jest tylko tyle i koniec. I ona NAWET TEGO NIE ZROBIŁA. Bo ja mam już USA pass a ona? Od tego czasu oczywiście. No to zostaje jej małzeństwo DO WIOSNY przyszłego roku w sumie bo po niej i tyle. Nie wyszło i koniec - za taką uchodzi wiecie a w sumie prostytutka. I ona odejdzie do burdelu i tak może być - tu kwiateczki tu dom publiczny - córka dyrektora banku w Polsce i tak się należy przejmować bankami w Polsce - poziom sprzątaczki tam jest - no matura, ale jak masz pass USA - klejnotka chyba ma to lepszy człowiek i tyle. W czym? I to na tyle :( Smutne lecz prawdziwe - jak dla mnie :(

I wiecie ja ja robię - BO W ZASADZIE DLACZEGO NIE - dzieci nie ma - że pójdzie sie kurwić do burdelu w Niemczech jak nie dostanie pracy w biurze, ona jest tak schlana dla mnie , że pojęcia nie macie. Bo by złozyła wniosek paszportowy. Ja nie mam złożonego bo mam rodowod na USA. Bo ona powie ma rodowod - jaki? Ona ma paszport amerykański. Ona ma rodowód od Ilony. Dobra, ale robi za córkę dyrektora banku, przez to w ogóle KTOKOLWIEK z nią rozmawia , a tak ją w dupie mają - jak straci dyrektora banku to nawet w tym burdelu sie do niej nie odezwą, a tak wielka dama i tyle. No i przez to to ukróciłam a w Niemczech mam takie rodowody, że mi nic takie szmaty nie zrobią. Bo wiecie jak ja do banku po dyrektorze banku to kretynka, a Śmieszka mądra bo na budowie w USA. No może ma rację, ale ja jestem z takiej rodziny, ze to samo co rodzina, ale lepiej. No to jakie miałam szanse? i tyle :(