Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna anna.

Czy są tu mamy 2latków, które już nie śpią popołudniami?

Polecane posty

Gość taka jedna anna.

Jestem mamą 2latki. Już od jakiegoś czasu mała nie chce spać popołudniu. Zdarza się, że tej drzemki nie ma, bo zwyczajnie nie chce zasnąć. W większości dni jednak udaje mi się ją jakoś położyć. Kiedy chcę ją położyć na drzemkę jest płacz i wielki protest, ale widzę, że jest zmęczona, więc kładę się koło niej, przyciemniam rolety i czekam aż zaśnie. Gdyby nie spała to byłaby potem pół dnia marudna i bardzo zmęczona. Oczywiście wariuje i kombinuje i zanim zaśnie trwa to jakieś 30-60min, a jak tak leżę i leżę, bo jakbym wyszła z pokoju to by wcale nie zasnęła. Drzemka trwa zazwyczaj 15-17/18 nawet, a potem mała nie śpi nawet do 22/23ej:o . Mimo, że wszystko jest pogaszone i jest cicho to wierci się znów jakieś 30-60min i zasypia tak późno. Znowu jak jej nie położę w dzień (co jej bardzo pasuje) to pada o tej 20ej, ale czasami zdarza się, że nagle zaśnie mi 17/18, więc to w ogóle odpada, bo wtedy chyba by buszowała do północy. Czy Wasze 2latki też protestują i nie chcą już spać w dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój jako 2 latek spał nawet 3-4 godziny dziennie. jak miał 2lata i 2 miesiące z dnia na dzień przestał spać w dzień. i do teraz nie śpi. wieczorem kładzie się spać 19-20 i wstaje pomiędzy 6 a 8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunusiaaa
Ja miałam dokładnie jak opisujesz, Tak jakbyś pisała o mnie i mojim dziecku. Odpuściłam. Stwierdziłam że to bez sensu aby moje dziecko w końcu zasypiało w dzień, że zmęczenia od płaczu i nerwów. W przedszkolu mieli z nią problem bo też nie spała. A w końcu ja sama też wolałam żeby w dzień nie spała, bo po takiej dżemce to spac szła o 23, 24 a nawet po pierwszej. Bez sensu. I moja tak miała nawet jak miała od ok roczku. Zasypiała tylko na spacerze w wózku lub w samochodzie jak ją nieźle pobujało, a inaczej była walka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też był ten problem, zaczęłam go usypiać w wózku ale w końcu zrezygnowałam, od tygodnia już nie śpi w dzień - z tym że ma 2,5 roku i powiem ci że tak jest lepiej, unormował nam się dzień, posiłki spacer o stałych porach a tak to nie wiadomo o ile będzie spał i o której wstanie. kłade go o 21 śpi do 8 ,w dzień nie widać po nim zmęczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunusiaaa
A takie spanie jak w przedszkolu po 12 po obiedzie to była porażka, bo nawet jak była mniejsza i zasypiała, to koło 18 -19 i wtedy budziła się o 21 i wieczór do późna z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sama w domu...
mój synek ma 2 lata i 4 miesiące i już od około 5 miesięcy nie śpi mi w dzień czasami się zdarza ale ja wolę żeby nie spał bo jak zaśnie na około godzinę to lata do 23.00 lub 24.00 a tak wstaje około 9.00 idzie spać między 20.00 a 21.00. Wtedy mam czas dla siebie i męża. Oczywiście czasem zdarzy się że zaśnie ale tylko wtedy gdy rano zbudzi się wcześniej albo ktoś go zbudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moją starszą córką były takie cyrki z zasypianiem, był wrzask jak kazałam kłaść się jej do łóżka. Ona nigdy nie lubiła chodzić spać, więc kazałam kłaść się jej na kanapie i mówiłam, że jak będzie leżała to włączę bajki. Po 10 min zwykle spała. Potem jak już położenie podstępem nie działało to odpuściłam. Zasada była nie zaśnie do 16.00 nie śpi do wieczora. Teraz młodsza ma 2 lata i też co któryś dzień śpi. Nie usypiam w ten sposób bo na nią bajki tak nie działają. Kładę do łóżeczka jak zaśnie to dobrze jak nie to max po godzinnej zabawie w łóżku pozwalam wstać. I też stosuję zasadę nie zaśnie do 16 nie śpi wcale. Moje obie córki są w łóżkach około 20.00 i jak są mniej śpiące bo spały w dzień to po prostu sobie leżą aż zasną (max do 21)._

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunusiaaa
Wyaje mi się, że najgorzej to w naszych głowach pogodzic się z tym że dziecko nie śpi, bo to czas dla nas, na odpoczynek czy posprzątanie, napicie herbaty. A tak nagle opieka już bez chwili przerwy do zresetowania się. Dla mnie to było najgorsze, bo zawsze czekałam na tą dżemkę, a nagle nie było chwili wolnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z kazdym slowem nunusiaaa. moj dwulatek (2lata 4 miesiace) nie spi w dzien juz od dobrych 3 miesiecy. chodzi spac o 20 i wstaje ok 8-9 rano. na poczatku bylo tragicznie bo ewidentnie bylo po nim widac ze chce mu sie spac, ale jakos nie mogl. teraz przyzwyczailismy sie juz oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna anna.
czyli widzę, że nie jestem sama:) myślałam, że dzieci do 3-4 roku życia lubią i chcą spać w dzień, nic bardziej mylnego:) ja odpuściłabym jej to spanie, ale jak widzę, że ok. 15ej jest zmęczona, marudna, płaczliwa i trze oczka to padnie mi prędzej czy później np. 17-18 i będzie buszowała do północy tak jak to wcześniej napisałam. W sumie to chyba sobie daruję. I tak to jest kwestia tej pory roku, bo od wiosny, kiedy będzie cieplej, jaśniej i kiedy będzie miała już te 2,5roku na bank całkowicie przestanie spać w dzień. Trudno, przemęczę się, mam nadzieję, że nie będzie zasypiała mi o godz.18ej tylko o 20ej kiedy będzie już po kolacji i kąpieli:) Ostatnie wlaśnie była taka sytuacja, prosiłam ją w sobotę, żeby położyła się grzecznie spać, bo jak wstanie to pojedziemy z tatą na zakupy i do cioci - były plany. Ta oczywiście krzyk,ryk i spać nie poszła. Godzina 17:30, czas naszego wyjścia, a ona weszła na łóżko, wzięła sobie poduszkę i zasnęła, z wyjścia nici:) jak wstała o 19:30 to już nie opłacało nam się nigdzie jechać, a ona za to harcowała do 24ej. Kiedyś też teściowa wzięła ją na spacer po 17ej, poszły na huśtawki i ona jej na tej hustawce zasnęła. Teściowa niosła ją dosłownie nieprzytomną na rękach do domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna anna.
ostatnio* - literówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna anna.
wczoraj tu pisałam o naszym małym problemie z drzemkami i dziś właśnie powtórzyło się to samo:) nie położyłam małej o 15ej, bo piszczała, protestowała, chciała się bawić. Odpuściłam i pozwoliłam jej z myślą, że o 19 ją wykąpię, dam jeść i położę spać, ale oczywiście przed chwilą córka padła jak kawka:) Bawiła się na łóżku, kiedy ja musiałam chwilę popracować na laptopie, za chwilę cisza, patrzę, a ona śpi...wstanie za 2 i będzie buszowała do 23:o O to mi właśnie chodziło, nie mam rozwiązania tej sytuacji, bo tak źle i tak niedobrze. Chyba będę ją kładła o 14ej na siłę i do tej 22ej powinno jej potem wystarczyć, bo jak widać jednak drzemka popołudniowa jest jej potrzebna i tak czy siak zaśnie. Teraz sprawdzałam czy się obudzi, ale na nic nie reaguje, więc musiała być baaardzo zmęczona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój nie śpi odkąd rok skończył
dopóki nie poszedł do przedszkola to była masakra, był strasznie męczący szczególnie po południu, na szczęście jak 2 lata skończył to poszedł do przedszkola i jest lepeij - odpoczywam od niego, najgorzej jest koło 18 - jest najbardziej marudny, za to o 20 najczęściej już śpi i mam czas dla siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna anna.
super masz, o 20 już spokój:p, a widzisz, moja o 15 spać nie chce, a potem po 17ej pada i mi do późna harcuje. Do 23 gdzieś ani jej się śni o spaniu, tata wraca z pracy, więc po całym dniu rozłąki o tej porze się bawią, bo się stęsknili, a ja w tym czasie zaliczam łazienkę. Dopiero jak mała zaśnie mamy z mężem czas do północy-całe 1h sam na sam, a potem zasypiamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój nie śpi odkąd rok skończy
anna - miałam tak kilka razy jak piszesz.... szczególnie jak małego coś wcześnie rano zbudziło, np o 6, bo normalnie wstajemy na 9... ale jak tylko widzę ze dziecko przysypia o 17- 18, to albo włączam muzę - wymyślam jakąś ruchową zabawę, albo kapie wcześniej - to go rozbudza na trochę i zazwyczaj się udaje przetrzymać go do tej 19, a potem to już niech spi, najwyżej wstanie o 7 zamiast o 8 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna anna.
powiem Ci, że to dobry pomysł, ale ja po prostu fakt jej zaśnięcia przegapiłam:) Chwilę wcześniej nie widziałam w jej zachowaniu, że się przymierza do drzemki i jest już tak zmęczona, a tu nagle padła. Próbowałam ją zbudzić, ale już nic nie dało się zrobić...ciężko ją wyczuć, raz daje radę do 20ej, a raz zasypia po 17ej :) Chyba na serio zacznę ją kłaść o 14 bez żadnego ale, bo ta drzemka jak widać jest jej jeszcze potrzebna prawda? inaczej by chyba wytrzymała?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój nie śpi odkąd rok skończy
dobrze by było żeby takie dziecko spało właśnie o14, ale co do mojego - to nie ma mowy, dzieci w przedszkolu śpią, a on biega sam z panią - jako jedyny nie śpi... w domu było to samo, ani siła ani prośbami nie dało się go zagonić do spania o tej porze, a o 17 może i by zasną ale to właśnie już nie interes dla mnie żeby on spał o tej porze.... więc zawsze go obserwuję i jak widzę, że siada w kącie, bierze picie, misia... to zabieram się go do rozbawiania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna anna.
to żywego masz synka:) i widzę, że już się "go nauczyłaś", a z moją jest tak, że właśnie ciężko mi ją wyczuć, nie da po sobie poznać, że nagle zachce się jej spać i pójdzie i się położy. Dziś mnie lekko zaskoczyła, planowałam jeszcze podwieczorek,wyjście i dopiero kąpiel i kolację, a ona ni stąd ni zowąd położyła się na łóżku i zasnęła- nie wiem nawet kiedy, ułamki sekund:) wychodzi na to, że muszę o tej 14 ją położyć choćby nie wiem co, bo inaczej każdy dzień będzie się kończył tak samo, zero cichego wieczoru tylko harce małej do 23-24ej, a to mi się nie uśmiecha :) pozdrawiam, czas uciekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×