Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka nijaka jakas

brak kasy = nudne życie

Polecane posty

Gość taka nijaka jakas

Takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
kasa pomaga - to prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kumpla który podrózował stopem, nocował gdzipopadnei i ma super wspomnienia, ja tak nei umiem, za to ciesze sie małymi rzeczami, a i odkładam grosz na ciekawsze rozrywki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laurrrra
dokładnie ja nie mam za duzo pieniedzy za to mam duzo zmartwien takie moje zycie nikt mnie nie kocha ba nawet malo kto lubi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiecie co? brak kasy czyni kreatywnym :D cóż to za sztuka mieć wszystko podane na tacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miastowy
Zaczynam się wzruszać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
@NB jasne, że brak kasy nie jest tragedia, ale żeby mieć chociaż na tyle, żeby np na spontanie jechać sobie w góry czy nad morze (ja uwielbiam spontany, a one są trochę uzależnione od kasy na paliwo;) ), ale i bez kasy można robić ciekawe rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laurrrra
mnie na spontany narazie nie stac szkola 3400 plus do tego kutrka na zime buty ciuchy kosmetyki i jeszcze sie lecze we wrzesniu 600 zł na moje leczenie zobaczymy czy na tym sie skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy jak dysponuje się pieniędzmi. Są rozrywki, które nie wymagają wielkich pieniędzy. Jeśli ktoś na rozrywkę przeznacza 100 zł to może iść do teatru, kupić tanią grę (najlepiej taką, w którą będzie grał miesiącami), wyjść gdzieś z ukochaną osobą. Zawsze pozostaje też uprawianie sportu jako forma rozrywki. Tego jest mnóstwo, nawet jeśli ktoś ma jeszcze mniej budżetu na rozrywkę to może kreatywnie go wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka www.
ja co wakacje, mając przy sobie ok 300zł wyruszam w miejsca gdzie latwo o prace, np zakopane, krynica, nad morze...tam dorabiam sobie, bo można cakiem nieźle, a potem wyjeżdzam. W tamtym roku pojechałam promem do Szwecji. Gdy wrazałam do Krakowa, postanowiłam nie wracac do domu, zachaczyłam o zakopane, gdzie popracowałam przez 2 tygodnie a kolejny tydzien chodziłam po górach i bawiłam się przy ogniskach, imprezowałam z nowo poznanymi ludzmi itd Ps. zdarzalo mi się prosić ludzi by poczęstowali mnie jedzeniem, jak kończyła się kasa. Albo pytałam czy nie trzeba czegoś zrobić, przypilnować dziecko, skosić trawę itd. Ludzie są raczej w porządku, zawsze dadzą pracę za nocleg i jedzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem przekonana
mi kasy generalnie nie brakuje, ale jestem troche zyciową mameją, kupie sobie jakis ciuch, ksiazke, pojde do kina, ale moje zycie jest dosc monotonne, choc nie narzekam, lubie spokoj i porzadek. mam za to kumpla na studiach ktory lata w dziurawych trampkach, sępi od wszystkich szlugi i ledwo opłaca czynsz za wynajety pokoj, ale nonstop coś robi, angażuje się w różne inicjatywy, rozkręca jakieś koła, działa w w wolontariatach, chodzi na imprezy... nie powiedzialabym, ze ma nudne zycie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To kwestia priorytetów. Dla mnie lepiej mieć dobry ciuch i wypożyczyć książkę z biblioteki niż chodzić obdartym, ale skakać na bungee, organizować imprezy co tydzień itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka www.
Dodam, że na tych ogniskach poznawałam chłopaków, którym dawałam. Czasem dawali mi później jakieś jedzenie, czy nawet 100 zł. Jestem kobietą wyzwoloną i zaradną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka www.
wypożycza sie książki za darmo :) a dobrze sie ubrać można nie mając kasy :) ostatnio kupiłam sukienkę z zary w secondhandzie za 5 zl w której wyglądam i czuję się jak milion dolarów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam za to kumpla na studiach ktory lata w dziurawych trampkach, sępi od wszystkich szlugi i ledwo opłaca czynsz za wynajety pokoj, ale nonstop coś robi, angażuje się w różne inicjatywy, rozkręca jakieś koła, działa w w wolontariatach, chodzi na imprezy... nie powiedzialabym, ze ma nudne zycie Widać, że jakiś socjalista. Dla porządnego faceta ważne żeby być schludnie ubranym, a honor nie pozwala mu żebrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka www.
honor nie pozwala mu żebrać. może nie obchodzi go to co myślą inni :) wolałabym chłopaka w podartych spodniach, niż sztywniaka w garniturku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaśka www, rozumiem, że nie planujesz jeszcze zakładania rodziny :) Cóż, gdy kobieta zaczyna planować to ma dwa wyjścia : albo zmienia partnera na innego, albo próbuje zmienić obecnego w innego. Często uczucia dyktują drugie rozwiazanie i mamy dramat :) Tematy typu "brak mu ambicji... pije... zaciąga długi..." itp. Obowiązkowo trzy kropki po każdym zdaniu! Mimo wszystko ustatkowane życie ma swoje uroki, ale warto czasem zaszaleć. A, i wiem że książki są za darmo w bibliotece. Za oszczędzone pieniądze można kupić lepsze ciuchy, tudzież odłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem przekonana
Ano, komuch jak się patrzy :P Tu się z nim nie zgadzam, ale pomijając poglądy, patrząc tylko na pewną postawę wobec życia - to nie wiem czy to nie lepsze (w sensie: masz z niego więcej) niż gdybyś był ścisłodupym mieszczuchem odkładającym na przyszłość i rozsądnie planującym sobie życie... Ale mówię to jako raczej-dająca-radę-finansowo ale niewiele więcej, aspołeczna osoba, której wystarczy facet, dwóch znajomych i trochę internetu, więc zarówno ideał społecznie aktywnego Diogenesa z Beczki, jak i korporacyjnej suki, nie przemawiają do mnie zbyt mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem przekonana
Ano, komuch jak się patrzy :P Tu się z nim nie zgadzam, ale pomijając poglądy, patrząc tylko na pewną postawę wobec życia - to nie wiem czy to nie lepsze (w sensie: masz z niego więcej) niż gdybyś był ścisłodupym mieszczuchem odkładającym na przyszłość i rozsądnie planującym sobie życie... Ale mówię to jako raczej-dająca-radę-finansowo ale niewiele więcej, aspołeczna osoba, której wystarczy facet, dwóch znajomych i trochę internetu, więc zarówno ideał społecznie aktywnego Diogenesa z Beczki, jak i korporacyjnej suki, nie przemawiają do mnie zbyt mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka www.
chyba jestem zbyt spontaniczna, żeby wybierać partnerów nastawionych na stabilizacje. Wolę wariatów. Oj tam jutro może nas nie być. Liczy się tu i dziś. Jak to się mówi, nie ma lepszego jutra, jest piękne dziś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×