Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ;'po'

pomożcie mi bo juz sama nie wiem co robić...

Polecane posty

Gość ;'po'

musze sie komuś wyżalic dziewczyny...jest mi cholernie ciężko...niedawno urodziłam,jestem potwornie zmęczona, teraz jeszcze zaziębiona, dziecko mnie irytuje, nie potrafię sie nim w ogóle cieszyć.najchetniej bym chciała zeby ciagle spało.juz w nerwach nawet powiedzialam, ze jakby ktos je ukradł to bym poczuła ulgę...nie mam już siły, z mężem mały kontakt bo ciagle pracuje.owszem pomaga jak wraca z pracy choc tez pada na twarz ale pomaga, ale nie mamy chwili dla siebie.kapanie dziecka, potem szybko cos zjesc, cos pozmywac i spac zeby choc odrobine snu załapać...nie moge sie jakos pogodzic z tym ze jestem taka uwiazana z tym dzieckiem, wszystko robie mechanicznie przy nim, nie moge sie tez pogodzic z tym ze juz jestesmy we trójke, ze to taki obowiazek...pragnełam tego dziecka a teraz go juz nie chce...wiem ze na mnie nakrzyczycie ale naprawde juz nie mam siły...jak mąż jest w domu to jestem jakaś spokojniejsza, nawet jak by mi nie pomagał, ale by był.jakos tak mi razniej. a tak naprawde jestem sama calymi dniami i juz nie wiem co z tym dzieckiem robic...rano sie budze i nie widze sensu zycia, wciaz to samo, od rana ogarnia mnie jakis stres...a wiadomo ze maz nie moze ze mna ciagle siedziec bo ktos pracowac musi...ryczec mi sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz to przetrzymać
pierwszy rok życia dziecka jest najtrudniejszy i najbardziej decydujący dla małżeństwa wierz mi, że nie jesteś jedyna w takim stanie i takiej sytuacji przechodziłam przez to samo z czasem będzie tylko lepiej niemniej zbadaj sobie tarczycę ponieważ po porodzie bardzo często zaczyna szwankować i to właśnie hormony odpowiedzialne są za tzw. depresję poporodową, a szkoda się męczyć, gdy jest na to lekarstwo powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest na początku. Musisz postarać się o czas dla siebie codziennie. Jak maż już będzie w domu, wychodź na spacery, spotkaj się z kimś poza domem. To ważne dla Twojego zdrowia psychicznego. Nie masz nikogo z rodziny, kto by pomógł przy dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej byłoby gdyby ktos przyjechal do Ciebie. Mama, siostra, kuzynka - abys nie była sama całymi dniami. Teraz jest ciezko ale pociesz sie ze z kadym dniem będzie lepiej, dziecko rosnie, niedługo zaczniesz sie z nim bawic. Teraz mozesz duzo spacerowac. Rozgladnij sie moze poznasz jakas inna mamę która ma dziecko w takim samym wieku. Pozniej mozecie sie odwiedzac. Mialam to samo przy pierwszym dziecku ale przy drugim juz bylo duzo lepiej - wiesz dlaczego. Bo wiem co będzie pozniej. Bo zdaje sobie sprawe z tego ze niemowlęcy okres u dziecka trwa bardzo krótko i chce się nacieszyc. Nie ma nic fajniejszego jak dzidzius sie smieje, jak reaguje na nasze slowa, miny. Mnie bawi jak próbuję dziecko rozsmieszyc, jak sie przytulamy, jak mu pokazuje rozne rzeczy. Naprawde - ten okres to najkrótszy okres w zyciu dziecka, ciesz sie nim !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karamba1321
przechodziłam to samo, ciągle zmęczenie, pretensje do męża, ciągłe kłótnie, brak siły i czasu, nieraz miałam dosyć dziecka... najgorsze jest właśnie to siedzenie w domu samemu z dzieckiem, ja niestety nie miałam żadnej pomocy, i zawsze zazdrościłam tym którym matki pomagały a one mogły wyjść na zakupy, do fryzjera, zająć się trochę soba.... najgorsze jest to że dziecko ma teraz rok, a u mnie dalej bez zmian :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cssx
Ja czulam to samo. Jestes zmeczona,chora, masz zamalosnu i czasu dla siebie zero. Ja na poczatku chodzilam spac w tym dresie w ktorym chodzilam w ciagu dnia. Wygladalam jak zmora,duzo plakalam i mialam rozne czarne mysli aleeeeeeeee bedzie lepiej!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku tak jest. pomału się wszystko poukłada, poznasz dziecko, ustalicie wspólny rytm i będzie łatwiej :) będzie czas i dla siebie i dla męża i dla dziecka. na razie wszystko jest dla Ciebie nowe i przerażające. daj sobie troszkę czasu, nie wymagaj niemożliwego! jak maluch śpi też śpij, nie ogarniaj mieszkania w tym czasie! nic się nie stanie jak podłoga będzie brudna, czy naczynia niepozmywane. jak mąz wróci postaraj sie choć na pół godziny wyjść z domu, sama bez dziecka. nie spiesz się, nie martw o malucha! wyjdź i odetchnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56yyyyyy
a jaki czas temu urodzilas? mam nieraz podobne odczucia. brak mi czulosci meza, czuje ze dziecko pochlania mnie calkowicie, nawet jak spi to ciagle mysle czy wszystko ok. nie moge sie odstresowac. mam problemy ze snem i jedzeniem. jestem placzliwa i brak mi bliskosci... moze to tylko babyblues?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz to przetrzymać
jeśli jest szansa na to by ktokolwiek pomógł Ci przy dziecku, to korzystaj z tego ile się da ja niestety nie miałam takiej możliwości i pierwszy rok życia mojego dziecka spędziłam będąc z dzieckiem 24 h / dobę i czas, który powinien być najcudowniejszym w naszym życiu był koszmarem:O niestety, ale w momencie, gdy kobieta rodzi dziecko nie staje się automatycznie tylko matką i niczym więcej, jest takim samym człowiekiem jak każdy inna osoba dlatego tak ważne jest by czasem móc odpocząć psychicznie od dziecka ale teraz jest lepiej:) Ty też dasz radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jakim wieku jest dziecko? Ja tak naprawdę zaczęłam przywiązywać się do synka jak miał 4 miesiące. Wstyd, ale cóż, taka prawda. Wcześniej nie mogłam się odnaleźć i pogodzić z nową sytuacją. Dopiero jak zaczął nawiązywać kontakt, jak zaczął pełzać, się przewracać, śmiać, interesować zabawkami - patrzyłam na niego i tak co osiągnięcie to poczułam, że chyba jestem dumna, a to znak, że nauczyłam się kochać prawdziwie, a nie mimowolnie. Teraz już Piotrek coraz większy, właśnie zapierdziela po pokoju na czworaka, 'robi porządki' :P A ja tylko na niego zerkam, a mam czas, żeby tu pisać. I wykupiłam sobie manicure z groupona, czuję, że dopiero będę wracać do żywych. Silna musisz być, nie zmuszaj się do pełnego oddania i myśl też o sobie, bo jak zatracisz własną osobę, to ciężko Ci będzie później się otrząsnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
Lapia moja córeczka jest młodsza od twojego synia tylko pare dni:) Autorko ja też miewam takie chwile,że potwornie tęsknie za dawnym życie tylko we dwoje z mężem,za naszymi małymi podróżami,które w ciagu minuty potrafiliśmy wymyśleć i już jechać i nic nam nie przeszkadzało.Brakuje mi tego czasu dla nas samych,seksu bez strachu,ze mała się obudzi itd.itd....mogłabym wymieniać sporo ale też kocham naszą małą nad życie,miłość przyszła odrazu ze łzami jak tylko wyjęli ją brzucha więc w tym się różnimy troszkę,ale rozumiem cię doskonale bo u nas też są ciężkie chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;'p
dziecko ma 5 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;'p
nie za bardzo ma mi kto pomoc w tym momencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
jejku,dziecko ma dopiero 5 tygodni i ty już taka wycieńczona jesteś?koooochana,moja mała miała potworne kolki do poł roku i nic jej nie pomagało,my z mężem już nie mieliśmy sił żyć,oddychać,jeść ,pić..nic!!a teraz idą jej zęby i znowu jazdy ale jakoś ciągniemy!ja po 5 tygoniach to jeszcze naprawde dawałam jakoś rade,a kolki miała od urodzenia to sobie wyobraź.Ale musze dodać,że przetwałam wszystko dzięki mężowi,pomagał mi non stop,zawsze był przy nas,nigdy nie uciekał i poczuwał się ,że tak samo jest rodzicem i musi sie nią zajmować,nosił non stop na zmianę ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibidodo
Rozumiem, ja czułam podobnie po porodzie. To jest baby blues, albo depresja poporodowa, powinno Ci minąć jak dziecko będzie starsze, mi zaczęło mijać powoli,jak dziecko miało tak 1,5 - 2 miesiące. I im jest starszy, tym jest lepiej, nabierasz radości życia i inaczej patrzysz na macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Się nie martw na zapas... musisz po prostu przeczekać ;] miałam podobnie z tym, że byłam dosłownie uwiązana przy małej przez 3 miesiące bo ta non stop wisiała przy cycku... albo na rękach czasem już się tak wq i sama się nakręcałam stresem że myślałam że wysiądę.... tylko, że ja nie chciałam wsparcia... wszystko chciałam sama od początku bo mnie strasznie denerwuje jak ktoś mi mówi co mam robić :D a jeszcze jak widziałam, że moja sąsiadka z dołu która też ma takiego małego dzidziusia sobie paraduje z mężem po osiedlu bez dziecka bo te z jej mamą to mnie szlag trafiał :) że taka głupia jestem i na własne życzenie sobie utrudniam :] niedługo mija 8 miesięcy od urodzenia mojej Lilki i stwierdzam, że jest o niebo lepiej :D dobrze by było aby wpadła do Ciebie jakaś koleżanka od czasu do czasu... bo jak człowiek przebywa z takim maluchem non stop to ma wrażenie że się uwstecznia :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może porozmawiaj z mężem i ustalcie że jeden wieczór w tygodniu on zajmuje się dzieckiem a ty masz czas dla siebie albo chociaż ze 2 wieczory w miesiącu to niewiele ale naprawde może pomóc. zajmujesz się tylko sobą, idziesz na spacer czy do fryzjera, kosmetyczki lub po prostu do koleżanki. co tam tylko chcesz oby się trochę zresetować i chociaż przez pare godzin nie myśleć o kupach :D ja na początku wogóle nie chciałam z nikim zostawiać małego aż któregoś dnia jedna koleżanka wyciągnęła mnie z domu bo szła w odwiedziny do drugiej koleżanki i poszłyśmy razem. one nie mają dzieci więc gadałyśmy o przenajróżniejszych rzeczach i to było dla mnie niczym wyprawa na wakacje. naprawde. pozwala to trochę zatęsknić za dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;'p
no ja tez taka jestem ze wszystko sama wole robic a potem tak mam.ale jak przychodzi tesciowa i mi niby chcac pomoc mowi co mam robic albo robi to za mnie to mnie szlag trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×