Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach

Powiedzcie mi jak Ja, przecietna dziewczyna mam kogos znalezc..

Polecane posty

Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
aha, zyj sobie dalej w blogiej nieswiadomosci, a jakbys faktycznie mial taka reputacje na forum jak Ci sie wydaje to sie ciesze ze jestem tu nowa:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
uu bidulku jak mi zal:P ja skonczylam z kafeteria jakies 5 lat temu, teraz wrocilam na chwile i chyba lepiej byloby stad spadac zeby nie skonczyc tak samo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
wiesz co fakt ze nigdy nie bylam w zwiazku mnie totalnie nie skresla (chyba?), po prostu studia, przyjaciele i wiele innych rzeczy, wtedy po prostu zwyczajnie nie masz czasu na takie pierdoly jak kafeteria, a nawet jesli masz ten czas to nie masz takiej potrzeby, odzwyczajasz sie i tyle..a co mi sie teraz stalo ze tu weszlam, ba! zalozylam temat, chyba sie staczam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może już się stoczyłaś, w dodatku gadasz z największym przegrańcem na kafe :P Eh, no może fakt nie bycia w związku Cię nie skreśla. W sumie to kobiety mają łatwiej. Ale sama pomyśl... ludzie się tego uczyli w wieku nastoletnim, w wieku 23 lat jak się z nikim nie było... no może kobieta ma szanse jeszcze jakiejś, facet ma jeszcze mniejsze... ale bez doświadczenia w związkach w tym wieku wg mnie trudno zmienić ten stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
kurde popatrz gdybym wczesniej wiedziala ze jestes takim przegrancem to byl slowa z Toba nie zamienila :P dobra wiem ze wszyscy sie tego uczyli w wieku nastoletnim, ja bylam strasznie niesmialym przegrancem, niestety przeszlosci nie zmienie, ale czy to znaczy ze mam sobie darowac, nawet nie probowac tego zmienic? wole zyc resztka nadziei, a noz widelec ? nie musisz mnie uswiadamiac, dokladnie wiem jaka to jest sytuacja, wiem tez ze jesli zyje sie przez dluzszy czas w jakims stanie to cholernie trudno jest z niego wybrnac, ale tez wiem ze czasem sie to udaje bo sama to zmienilam (nie chodzi akurat a problem zwiazkow tylko o inny)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
wiesz co nie mam pojecia ile jest o tym tematow bo nie przesiaduje tutaj jak ty:P nie obchodzi mnie tez ktora osoba na forum piszaca o tym problenie bym byla, obchodzi mnie moj tylko przypadek, reszte mam gdzies tak naprawde. a poza tym akurat Z TYM nie mam problemu, wiesz tak naprawde mozna sie upic i sorry ale ktos sie na pewno znajdzie, kwestia twojego wyboru, twojej odwagi i czy tego na pewno szukasz.. tylko ja piszac o zwiazku mam na mysli zwiazek, kurcze chyba nie musze Ci tego tlumaczyc prawda? nawet dla najlepszego twojego przyjaciela nie bedziesz najwazniejszy na swiecie, bo on ma kogos takiego, a wiec w grupie przyjaciol z ktorych kazdy zyje w fajnym zwiazku i ma zajebista relacje zdajesz sobie w koncu z tego sprawe ze ty do cholery takze tego potrzebujesz.. moga Cie lubic badz tez kochac wszyscy ale i tak potrzebujesz tej jednej osoby ktora bedzie Ciebie kochac najbardziej.. bla bla rozpisalam sie, wiesz o co chodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
rozumiem ze Ciebie dobija taka mysl, chociaz w sumie nic nie wiem o STANIE w jakim tkwisz..? mnie rowniez dobija, ale nie na tyle zeby zrezygnowac z innych marzen, nie zaslepia mnie ta mysl, zakladajac ze bym kogos znalazla a byla nieszczesliwa sama ze soba-niezadowolona z wlasnego zycia to czy stworzylabym szczesliwy zwiazek? watpie.. a poza tym robienie innych rzeczy pomaga zapominac troche o problemie tudziez nie czuc sie tak chujowo... nie myslales o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tylko ja piszac o zwiazku mam na mysli zwiazek" Ja dokładnie o takim samym związku jak Ty mówiłem. "chociaz w sumie nic nie wiem o STANIE w jakim tkwisz..? " Owy stan to kompletna bezradność do życia, nic mnie po prostu w życiu nie cieszy i nie chce mi się żyć. "a poza tym robienie innych rzeczy pomaga zapominac troche o problemie tudziez nie czuc sie tak ch*jowo... " Wiem to. Ale przychodzą wieczory i wtedy co innego jest do roboty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
a wieczorem mozesz pojsc do parku pobiegac, jak Ci sie akurat nie chce to mozesz obejrzec fajny film, a jak rowniez Ci sie nie chce to obladuj sie taka iloscia zajec (zapisz sie na jakis kurs, silownie, wyjedz gdzies, zostan wolontariuszem lub tez wyjedz do Afryki zeby tam pomagac glodnym dzieciom.. no nie wiem jest wiele opcji, wiadomo ze myslami zawsze wracasz do TEGO problemu, ale jesli brakuje Ci motywacji to pomysl sobie - jaka dziewczyna chcialaby takiego przegranca ktory poza kafeteria nie ma wlasnego zycia. Prawda jest taka ze problem zawsze cholera lezy w nas, pewnie dlatego tak trudno sie z tym uporac. Na szczescie wszyscy umrzemy i przynajmniej tutaj jest sprawiedliwosc, wybor jest taki: czy czekac tylko na smierc i robic NIC, czy czekac na smierc a przy okazji sie przy czyms zabawic...? swoja droga to troche sobie teraz przecze bo sama spedzilam tutaj kilka godzin, dlatego nie nawidze pisac jakichkolwiek prac na kompie na ktorym mam dostep do internetu, to wyzwanie przerasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Prawda jest taka ze problem zawsze cholera lezy w nas, pewnie dlatego tak trudno sie z tym uporac." To ja wiem. Problem jest we mnie. "ale jesli brakuje Ci motywacji to pomysl sobie - jaka dziewczyna chcialaby takiego przegranca ktory poza kafeteria nie ma wlasnego zycia. " I tu zaczyna się problem który uświadamia mi że całe życie będę sam. Nie mam życia, czy nie mam życia poza kafeterią? Jak nie miałem internetu to też nie miałem życia. Nie mam znajomych (poza kumplem z którym wódkę piję), picie z tym kumplem to całość mojego życia towarzyskiego. I mi taki stan odpowiada. Nie odpowiada mi brak dziewczyny - bliskiej osoby, ale nie ciągnie mnie do ludzi. Jestem aspołeczny. Przez dotychczasowe 4 lata studiów z nikim prawie że nie udało mi się jakiegoś bliższego kontaktu zawrzeć, trzymam się na uboczu, kontakt z ludźmi mam jedynie na uczelni, nr tel mam do dwóch kolegów ze studiów i tak to wygląda. W większej grupie nie umiem rozmawiać, prawie się nie odzywam. Tak było zawsze, w dzieciństwie też. I pomyśl która dziewczyna chciałaby takiego, po co? Żeby jej wstydu przed znajomymi narobił bo się mało co odezwie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
a kto Ci powiedzial ze ktos aspoleczny musi robic nic, ja rowniez sie nie odzywam w wiekszej grupie, nie lubie imprez, przebywanie w wiekszej grupie osob konczy sie zawsze deprecha bo w sumie nawet nie chce mi sie z nimi gadac, nie odczuwam takiej potrzeby (bylam z tym nawet u psychologa ale moj pan powiedzial ze nie wszyscy przeciez musza byc dusza towarzystwa i zajebiscie rozrywkowi) co innego kiedy jestem w grupie kilku zaledwie moich najlepszych znajomych, przyjaciele (ktorych jest tylu co palcow u jednej reki) sa czyms co sprawia ze nie popadam wlasnie w te depreche, bez tych kilku osob zapewne myslalabym tak jak ty, nie mozesz mowic ze nie potrzebujesz kontaktu i jest Ci dobrze w takim stanie bo nie jest Ci kurde dobrze (wiem ze naduzywam slowa kurde, ale kurde nic na to nie poradze:P), fakt ze brakuje Ci dziewczyny (i nie tylko z powodu braku sexu ale z powodu braku relacji) sprawia ze jednak nie jestes taki do konca aspoleczny nie sadzisz? dziewczyna raczej nie rozwiazalaby twoich wszystkich problemow bo twoje zycie niestety nie ogranicza sie jedynie do kontaktu z dziewczyna, to sa tez twoje studia, twoi przyjaciele, twoje zainteresowania, twoja rodzina, twoje plany (sratatata) zwiazek jest tylko jednym z aspektow, czy tego chcesz czy nie czlowiek jest zlozony podobnie jak jego zycie z wielu elementow..fakt najwazniejszym z nich (wg mnie) jest wlasnie ta relacja kobieta mezczyzna (czy tez meczyzna mezczyzna jak kto woli) ale nie jedyna.. mozna byc zadowolonym (moze nie szczesliwym?) robiac rozne inne rzeczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak mam studia, mam zainteresowania... historia, zbieram monety i grzyby, ostatnio zacząłem czytać o samolotach z II wojny światowej... pasjonujące, prawda? Każda dziewczyna podzielałaby moje pasje. Z normalnych rzeczy to rowerem lubię jeździć... ale mi się rower zepsuł. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą, kurde (Tobie wolno kurde to i mi :P ) Mam 24 lata i co? Nawet jakbym się wziął w garść, ile mi to zajmie? Parę dobrych lat. Ile wtedy będę miał lat? 30? 35? Która będzie chciała kolesia który ma 35 lat i nigdy nikogo nie miał? Niestety ale, czy się wezmę w garść czy nie to czeka mnie samotna przyszłość i to jest smutne, żyć ze świadomością że nigdy się nikogo nie pokocha ani nikt cię nie pokocha. Seks to akurat najmniejszy problem, już za niecały rok (po skończeniu studiów i znalezieniu pracy) zamierzam go rozwiązać i zacząć korzystać z usług prostytutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
ja pierdole (przepraszam za slownictwo:P) a po co Ci dziewczyna ktora podziela twoje pasje? przeciez to twoje pasje a nie wasze pasje, potrzebujesz dziewczyny ktora bedzie Ci towarzyszyla i ona rowniez bedzie miala swoje pasje :D a wasza jedyna wspolna pasja moze byc to ze uwielbiacie byc razem :) znam taki zwiazek, oprocz tego ze uwielbiaja byc razem i sie kochaja moznaby stwierdzic ze nie maja wspolnych zainteresowan, dwie kompletnie rozne osoby, a od wieeeelu lat dogaduja sie jak nikt inny.. to jest piekne i chyba to sprawia ze tak dlugo sa ze soba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, może się nieprecyzyjnie wyraziłem że ma podzielać moje pasje. Chodziło mi raczej o to że taki ktoś jest bardzo interesujący (ironia). Wiesz, jeden zbiera monety i interesuje się historią, a drugi uprawia wspinaczkę... ten pierwszy jest bardzo interesujący. (ironia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
przepraszam Ciebie ze podwazam wszystko co mowisz heh po prostu mysle troszke inaczej (lub tez chce myslec inaczej) co z tego ze zajmie Ci to dlugo? podstawowe zadanie jest takie ze masz to robic dla siebie a nie dla potencjalnego zwiazku - dziewczyny, chodzi przeciez o twoje zycie.. zakladajac ze jednak nikogo nie znajdziesz to moze przynajmniej nie bedziesz mial tego poczucia beznadziejnosci? powiem Ci jaka jest najgorsza rzecz dla mnie - kiedy facet uzala sie nad soba, to jest chyba jedyna rzecz jaka go moze skreslic, pierdola ktory chodzi i mowi jaki to ze mnie pierdola.. uslugi prostytutek, szczerze mowiac jesli ma ci to pomoc to spoko, jesli sie nie jest w zwiazku i nikogo sie nie zdradza to w sumie nic zlego sie nie robi, natury nie oszukamy, nie jestesmy ani dusza ani czystym umyslem tak wiec kurde luzik:P kto wie moze ja tez sie kiedys wkurze (niezalezna kazala mi dac sobie dwa lata wiec moze poczekam) upije sie pojde na dyskoteke postaram sie byc wyuzdana i pach :D no i nie jestes idiota, a moze i jestes, tak czy siak mi sie dobrze z Toba rozmawia, tylko powinienes przynajmniej przestac marudzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
nie znam ani jednej osoby na swiecie ktora mialaby prawo wartosciowac czyjes pasje a juz na pewno nie mialaby prawa wartosciowac osoby po jej pasjach, prosze Cie :D a nic w cholere nie wiem o zadnym lotnisku, ale na rowerze lubie jezdzic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RazDwaTrzyJestemNaWczasach
no i jeszcze sie wymadrzam a sama jestem w nie lepszej sytuacji:D po prostu kobieta moze marudzic a facet ma ja wspierac i tyle:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×