Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość askwhat22

umieranie

Polecane posty

Gość no to wejdz pod ten link
Mam nadzieję, że daleko nie jedziesz na te wakacje, bo zmiana klimatu może być dla Ciebie katastrofalna i wiem co mówię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strona 703
jeśli guz nie rośnie to chyba jest szansa, niektórzy jej nie maja, warto walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten rodzaj radioterapii ma zniszczyć - o ile zrozumiałam unaczynienie guza a tym samym uniemożliwienie mu wzrostu. Na dziś mam 2 dni do stawienia się w szpitalu a ja wciąż mam wątpliwości, boje się jak diabli że zostanę roślinką, ale powiem Ci szczerze że im dłużej trwa czekanie natym bardziej mam ochotę się podłożyć Był czas że myślałam o samobójstwie ale zabrakło odwagi a to czekanie staje się moim przekleństwem, już nie wytrzymuje nawracających myśli co będzie, natłoku wzruszenia i bólu gdy patrzę na wnuki, żalu ze tyle było do zrobienia, postrzegania każdego dyskomfortu ciała jako nowego objawu, poza tym, przeraża mnie wizja pogłębiających się napadów padaczki i to że w końcu pamięć nawali na tyle że i tak zrobią ze mną co zechcą. Jakoś obsesyjnie chce zachować prawo wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokój 333
Ukryć takie rzeczy jest nad wyraz łatwo. Tak się wydaje tylko ludziom z boku, ze jak tak poważne sprawy można zataić, wydaje się to niemożliwe. Jest możliwe i to bardzo! Całkiem niedawno bardzo źle się czułam, postanowiłam, wiec udać się na badania. Nie będę wnikać z diagnozę, itp. bo nie o to chodzi. Po lekarzach chodziłam sama, na badania również. Okazało się później, ze konieczna jest operacja. W dalszym ciągu nie powiadomiłam wtedy rodziny, operacje przeszłam pomyślnie, dziś czuję się dobrze a rodzina nawet nie wie, ze się kiedykolwiek źle czułam a co tu mówić o operacji. Dodam, ze byłam wtedy w podobnym wieku do autorki i na dodatek mieszkałam z rodzicami. Sama nie wiem jak tego dokonałam, ale widać udało mi się skutecznie wszystko ukryć. Z perspektywy czasu wiem, ze powinnam była im powiedzieć, ale czasu nie cofniesz. Nawiązując jeszcze do pogody ducha, znałam kiedyś dziewczynę, która również w młodym wieku śmiertelnie zachorowała, nie pamiętam czy to właśnie też nie był guz mózgu. Widywałam ją codziennie w szkole i nigdy nie widziałam jej smutnej ! Zawsze roześmiana, rozgadana i śliczna. Nasze przyjęcie diagnozy i życie z nią zaskoczyłoby niejednego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem po sobie że pomimo początkowego szoku, to nie jest tak że sie lezy i czeka na nieuniknione. Dopóki otwieram ocxzy i moge podrapać zadek jest nadzieja. Rozgoryczenie wraca jak bumerang to prawda, łzy czasem same płyną, nie da sie zapomnieć. Jest też druga strona, w ciągu pół wieku swojego życia , nigdy nie żyłam tak intensywnie i tak dla siebie. cokolwiek sie stanie to każdy dzień minionego miesiąca przeżyłam pełna piersią , tak jakby był ostatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strona 703
jmka, naswietlanie nie zrobi z ciebie roslinki, to może(nie musi) nastąpić w wyniku postępu choroby a nie naswietlania. Masz szansę, nie będzie łatwo, jak po chemii ale przecież warto. Padaczka tak czy siak może cię dopaść ale czy nie warto żyć nawet z padaczką ale jednak żyć? Nie trać czasu, bo zapewne nie masz go w nadmiarze. Dużo siły i powrotu do życia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy wszystkie nadzieje zawiodą zwróćcie się ku Bogu. Osobiście polecam Nowennę Pompejańską. http://ludzkieserce.bloog.pl/id,4382755,title,Nowenna-Pompejanska,index.html?ticaid=6d469 Polecam również msze u uzdrowienie, które prowadzi ojciec Józef Witko. http://www.se.neteasy.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=165&Itemid=93

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strona 703 decydując sie na naświetlanie podpisujesz zgodę na możliwe powikłania określone procentowo do których należy powoduje obrzęk mózgu, zależny od natężenia promieniowania, poparzenia skóry martwicę kości itd natomiast faktycznie nie pisze sie o uszkodzeniu mózgu ale o upośledzeniach funkcjonowania mogących wystąpić. Ale o to już się dopytałam, ryzyko tym większe im bardziej guz przylega do tkanki mózgowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×