Spotykałam się z niepełnosprawnym facetem. Nazwał mnie k.....rą ! :/

Nie rozumiem takiego zachowania, poznalismy sie przez internet, fajnie sie pisalo, wiedzialam ze jest niepelnosprawny, spotkalismy sie 3 razy, on nalegał na kolejne spotkania, mi szczerze mówiąc w ogole sie nie spodobał , inaczej sobie go wyobrazałam , nasze realne rozmowy to był monolog, sluchałam jego gorzkich żali :/ Powiedziałam mu ,ze nic z tego nie będzie , żeby nie robil sobie nadziei bo nie bedę z nim. Wczoraj mi napisal smsa '' przydalby sie ktos kto wybilby to cale kurestwo ,tylko byscie sie puszczały z pakerami '' potem drugi w nocy '' spierdalaj kurwo i nie pisz do mnie'' :/

Heh ,nie chcę być niemiła , mysle ze uczcuwie powiedziałam ,że nic z tego nie będzie. On chyba sobie robil jakieś nadzieje :/ W sumie dobrze sie stało ,ze tak szybko nasza znajomosc sie skonczyla.

Czy to że on jest taki, znaczy że ona musi się zniżyć do jego poziomu? To, że nic nie odpisałą świadczy o jej klasie. Bo mam nadzieje że nie dopisałaś NIC, nie tłumaczyłaś się itd?

Poza tym on to napisał właśnie po to by ją wkurwić. Jakby się rzucała, to miałby radochę że mu się udało.

Zupelnie jak prawiczki z kafełe :O Kiedy mogą laske zdobyc sa mili i uprzejmi ,kiedy dasz im kosza wychodzi prawidziwe JA :O

otulona snem. Ty po prostu tego nie rozumiesz. Rozumiem że potrafiszi i lubisz ustawiać ludzi do pionu, pokazywac im jaka jestes twarda i że nie ma co z toba zadzierać:) ale nie kazdy ma potrzebę taka jak Ty. ja zgadzam się z autorką nie ma co zniżac sie do poziomu jakiegos biednego sfustrowanego kalectwem kolesia-on na to liczy, olewka i ignor. nie ma sensu sie unosić.

ale zastanawia mnie po co autorka wytłuściła to, że niepełnosprawny? przecież to bez znaczenia.

Ma znaczenie, bo to "tłumaczy" jego buractwo i frustrację

Autorko tak to własnie jest - kobieta chce sie zlitować umówić z niedołęgą albo brzydalem ale wychodzi jak wychjodzi a te niedoroby zawsze mają jakieś wąty ja sie nauczyłam by spotykać się wyłącznie z atrakcyjnymi, normalnymi osobnikami, do tego dobrze jak mają auto i nie są konusami taki nawet jak go olejesz podejdzie do tego ze spokojem

wsciekly ze znowu nie zaruchal... biedak :D

To, że jest niepełnosprawny jest akurat istotne. Wiem, że to co teraz napiszę jest okrutne, ale takie osoby bywają bardzo nieprzyjemne. Oczywiście nie wszyscy, ale jak ktoś jest nastawiony na 100% uwagi, klepania go po plecach i współczucia to ciężko z taką osobą wytrzymać. Kiedyś miałam wątpliwą przyjemność rozmawiać z jednym niepełnosprawnym facetem. Gość miał dwa tematy: seks i swój cholerny wózek. Jak mu w końcu powiedziałam, żeby spieprzał bo nie jestem wolontariuszem dobrej woli to przez tydzień z różnych numerów gadu do mnie obelgi wysyłał (mocno w stylu tego co zacytowała autorka).

nie ma znaczenia czy na wózku czy zdrowy fizycznie

Zauwazyłam ze z niepełnosprawnoscią duzo lepiej radzą sobie dzieci i kobiety. Faceci oczekują wspolczucia i łaski. Odmowisz ? Jestes nietolerancyjną kurwą ktora nie szanuje chorych... :O

Też nie wszyscy, nie przesadzajmy...

Ja bylam wolontariuszka na obozie dla niepelnosprawnych. Opiekowalam sie kolezanka, ktora w pewnym momencie zaczela mna pomiatac. Zamiast powiedziec czy moge jej podac kosmetyczke prosila po kolei o rozne rzeczy, ktore w niej byly, choc w sumie jakby sie postarala, mogla jej dosiegnac. Wkurzylam sie w koncu i powiedzialam, ze raczki ma (miala niesprawne nogi). Niepelnosprawnych mysle trzeba traktowac normalnie. Tj pomoc, jesli tej pomocy potrzebuja, ale nie wyreczac, kiedy daja sobie rade. Nie nalezy dac wejsc sobie na glowe. Dodam, ze kolezanka obecnie swietnie sobie radzi, ma przystosowane mieszkanko i nie tylko sama sobie potrafi przyniesc kosmetyczke, a gotuje i sprzata

Faceci jak chca tez sobie radza. Ten niestety byl polglowkiem :-)

Ja też mam takiego znajomego niepełnosprawnego, wiadomo jest młody i jest facetem, więc można mu to wybaczyć, ale jak znnim gadasz to tylko o sexie i samemu czujesz się jak jak jakiś obiekt seksualny. Poza tym to jest taki, że umawia sie zjakimiś laskami co właśnie sa takie puszczalskie, potem je wyzywa, ale sam też nie jest wierny.

"Zauwazyłam ze z niepełnosprawnoscią duzo lepiej radzą sobie dzieci i kobiety. Faceci oczekują wspolczucia i łaski. Odmowisz ? Jestes nietolerancyjną k**wą ktora nie szanuje chorych..." masz kiepskie doświadczenia, ale powstrzymałbym się na Twoim miejscu od konstruowania teorii świata na podstawie kilku nieprzyjemnych przypadków.

No mi się też to nie podoba jak właśnie ludzie podchodza do niepełnosprawnych i sama też się na tym łapię, ze tak robię i traktuję ich przychylniej a nie jak sprawnego czlowieka. Mam na myśli to, że jak byłam na imprezie właśnie i był tez ten kolega, to wszytskie kelnerki pozowolily mu się macać, za każdym arzem jak podchodziły do stolika po szklank, to on im wtykał łapy pod spódniczki a one się cieszyły tylko... i niby fajnie, że były takie miłe dla niego, ale tak naprawdę to właśnie źle o nich świadczy bo to znaczy, że nie traktowały go na równo ze zdrowymi facetami, którym by na to nie pozwoliły.

Debil to Debil - staram się nie generalizować, ale póki co faktycznie osoby niepełnosprawne częściej bywają nieprzyjemne. Owszem, to może mieć związek z frustracją itd, no, ale czemu ja mam to znosić?

niepełnosprawny facet (poruszał się o kulach, miał stwardnienie rozsiane).

lizowac.wsrod zdrowych tez bywaja chamy...

Oczywiście, że bywają - w sumie dość często :P Staram się do wszystkich podchodzić indywidualnie, ale gotuje się we mnie jak ktoś oczekuje ode mnie specjalnego traktowania jednocześnie narzekając na swoją "inność".

a wy jakieś nienormalne jesteście?! po co sie umawiacie z niepełnosprawnymi? takie zdesperowane? ja bym nie hcciała kuli u nogi... co innego gdyby mój ukochany nagle wylądował na wózku a co innego brac takiego :o

jeśli zdrowy facet wiesza na Tobie kurwy czy może mieć to związek z frustracją? i nadal twierdzę, że podkreślanie iż to niepełnosprawny nie ma sensu, wręcz jest szkodliwe. Gdybyś miała tego typu przygody ze sprawnym napisałabyś tu na forum, że po prostu trafiłaś na takiego chama, prostaka i frustrata, natomiast podkreślając, że to niepełnosprawny jednoznacznie ( nie twierdzę, że celowo i nie w prost) mówisz "niepełnosprawny, więc frustrat, cham i prostak, zapewne wszyscy są tacy" jest różnica? .

Debil to Debil - gdyby to było o zdrowej osobie zaraz wymyślili by masę powodów natury emocjonalnej...a tak "pewnie frustracja, bo jest niepełnosprawny" :D

mówiąc krótko, niepełnosprawni to nie jest jakaś osobna kategoria człowieka.

Ale muszę przyznac, że taki niepelnosprawny facet co sobei radzi i się nie zalamuje i jest silny psychicznie to robi na mnie wrazenie

Jasne, że nie, ale ludzie lubią posługiwać się schematami. Nikt nie mówi, ze każdy niepełnosprawny taki jest, ale taka frustracja mimo wszystko często się zdarza. Podobnie jest np. kiedy generalizujemy opinię na temat zaciekłych fanów piłki nożnej, należących do fan-klubów itd. Jakąś tam opinię mamy, ale to nie znaczy, że poznając daną osobę od razu ją skreślimy.

nazwał cię kurą ? kwadraturą? kociarą? klamrą? kreaturą? ;-)