co sie dzieje z moim dzieckiem?

co wieczor strasznie płacze i marudzi...nie chce cyca butelki tymbardziej choc w dzien pije chetnie z butelki. wieczorem ciagle płacze. uspokaja sie na rekach. na kolke mi to nie wyglada. zasypia dopiero jak sie zmeczy placzem. juz mnie kregoslup boli od noszenia. czemu tak placze wieczorami?

a dlaczego twierdzisz , że to nie kolka ?

bo sie uspokaja na rekach a placze tylko jak ja polozymy, i nie widze zeby sie wyginala albo zeby cos ja bolalo

No ja z początku też myślałam , że nie kolka bo zaczynało się łagodnie. Z biegiem czasu jednak problem się pogłębiał... Skoro powtarza się to co dzień o tej samej porze coś jest na rzeczy. Mój też uspokajał się na rekach.

Powodów może być wiele. Skoro to dzieje się wieczorem to mogą być "niestrawione" wrażenia i bodźce z całego dnia- może jest ich zbyt wiele i są zbyt intesywne? Czy maluch ma za dnia spokój ? Czy nie kręci się za dużo osób koło niego ? A po drugie to moga być faktycznie kolki bo one lubią się nasilać wieczorem. Na kolki to dobry byłby masaż brzuszka (poczytaj na necie o masażu na kolki) , herbatka koperkowa, przykładanie ciepłego termoforu bądź lepiej ciepłej wyprasowanej pieluchy (kilka na raz wyprasować , odczekać i kolejno przykładać). Spróbuj wtedy wykapać malucha w ciepłej wodzie albo po kąpieli bądź przed, włącz nad dzieckiem suszarkę do włosów i wybadaj czy jej szum uspokoi (nigdy suszarki nad wanienką podczas kąpieli :D ;)..)

kolkę rozpoznasz też po twardym i wąskim jak wałek brzuszku (brzuszek ma być luźny , mówi się "jak u żaby" taki rozpłaszczony)