Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zygfrydabbbbbbbbb

III trymestr, co Wam sprawiało najwiekszą trudność?

Polecane posty

Gość wypatruj i lap okazyje
ja ze zgaga daje rade- na poczatku ciazy mialam gorzej, teraz sie uspokoilo- az dziwne. mam termin na 12.11 i juz mam dosc tej ciazy- juz bym chciala zrzucic ten "slodki ciezar". Od kilku dni praktycznie nigdzie nie wychodze bo nie mam sily :O nogi spuchniete, dlonie zreszta tez. Spac nie moge i to nie przez ciagle wstawanie na siku, bo to jeszcze bym zniosla, ja po prostu zasnac nie moge a jak juz zasne to po godzinie sie budze bo sie nie moge przekreic na drugi bok i znow zasnac nie moge. i tak w kolko :( do tego bol pod zebrami, bol plecow i to nie krzyz mnie boli tylko pod lopatkami :O spac na plecach nie moge bo cisnie mnie wszystko, tylko na boku jak juz. W nocy (i nie tylko) mam uderzenia goraca, poce sie jak prosiak a najbardziej stopy! o pedicure i o goleniu miejsc intymnych nie wspomne. zadyszki dostaje nawet wtedy jak troche wiecej mowie- no masakra! no i teraz, od jakiegos tygodnia doszla wieczna sennosc- nie wiem czy to normalne, czy to skutek niewyspania w nocy bo co to za spanie z przerwami takimi :O a niby stan blogoslawiony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oluniamała28
wypatruj i lap okazyje---miałam to wszystko co ty plus bóle bioder. Też dostawałam zadyszki przy szybkim mówieniu:). A co do twojego osłabienia to nie ma się co dziwić bo to osłabienie jest dosłowne, organizm jest już wykończony ciążą więc tak to się objawia, sennością i zmęczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oluniamała28
Powiem że sama byłam tak senna że zamartwiałam się jak ja będę mieć siły na parcie kiedy ja ciągle jestem śpiąca :D ale nadszedł ten dzień i nadszedł zastrzyk energii :). Stan błogosławiony to to nie jest napewno :D - tylko tak się mówi żeby kobiety nie straciły reszty humoru i nie zaczęły kląć na los i ciążę :D. Szybkiego rozwiązania życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parvenia
e, dla mnie był błogoslawiony :) Przed ciażą obawiałam sie tych wszystkich sensacji, a okazało się, że wszystko zniosłam fantastycznie! Na poczatku było trochę nudnosci (ale nie wymiotowałam ani raz), na koniec gabaryty i cieżar, ale mimo ze przybyło mi 20 kg - w ogóle tego nie czułam, jak dla mnie to to było jakies 5-7 kilo, na tyle sie czułam. Czułam sie w ciaży tak super, ze aż nie mogłam uwierzyc, że tak dobrze ją można przechodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parvenia
Hehe, pamietam, jak trochę sie spiełam na porodówce i w koncu pękłam, zaczęłam sie mazać i nie mogłam sie uspokoić, i chlipałam połoznej w rękaw, że ciąża taka była leciutka, ze aż sobie wyobrażałam, że na porodówkę wskoczę, rozwarcie pójdzie w mog i prawie bez bólu i rach ciach dziecko bedzie ze mną, a tu takie cyrki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 tc :) Ciągły katar od 1 miesiąca a więc zatkany nos + przyciśnieta przepona powodują że ledwie dycham. Problemy z przewróceniem się na drugi bok, najpierw musze brzuch złapać i przenosić rękami z reszta ciała. Oczywiście schody, buty, rwa kulszowa, gorąco a dziś chyba pierwszy raz w życiu mam zgagę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×