On jest 15lat starszy.

nie obchodzi mnie opinia innych ;) grunt to moja osoba i jego. A co mysla inni- niech mysla ;)

Problemem autorki topicu nie jest to, że "Michał jest 15lat starszy", a to, że "W sumie nigdy nie pytali więc pewnie założyli że jest w zblizonym do mojego wieku. Boję się ich reakcji, doradźcie; lepiej powiedzieć wcześniej i trochę ich na to przygotować czy rzucić ich odrazu na głęboką wodę?" Co doradzasz? Masz przecież chyba doświadczenia?

"kochamy sie i nie wiem czy zazdroscisz ze sie tak zloscisz i czepiasz?" Nie czepiam się kochania, nie zazdroszczę (nawet nie wspólczuję - chociaż Ci, którzy posadzają mnie o brak empatii, domagają się wręcz tego!). Próbuję tylko określić na czym polega problem. Wg mnie problem autorki polega na tym, że wie, że to co wymyśliła jest do dupy. Wie, że nie jest w stanie tego obronić. Ale ma nadzieję. Nadzieję na to, że jej MOŻE SIĘ UDAĆ. Chociaż tak do końca nie wie co. Stąd niewiara w to, że może przekonać innych, znających ją nieźle (rodziców). Ale najważniejsze jest to, że MA RACJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

"grunt to moja osoba i jego" - rozumiem, że łatwiej jest przemawiać w imieniu JAKIEJŚ OSOBY niż w swoim. To się nazywa ASEKURACJĄ. To MOJA OSOBA tak myśli. JA nie jestem aż tak głupia. Czy zauważasz, że pod JEGO OSOBA, kryją się też żona i córka? Chociaż nie są nim. Czy nie przysięgał, że bedą jednym? Z nim. Czy wobec tego również z tobą?

Czy ktoś ci zazdrości, że wybrałaś kutafona, który również z tobą i twoimi dziećmi wytrzyma też aż 13 lat? Chyba jednak coś masz poprzestawiane w tej swojej biednej małej główce.

"co mysla inni- niech mysla" - ja nie jestem TAKA GŁUPIA aby MYŚLEĆ. Po co myśleć o fajnym bzykanku, jak można się bezmyślnie fajnie bzykać.

No i już po problemie, właściwie rozwiązał się sam i bardzo pomyślnie :) Jeszcze raz dziękuję wszystkim tym, którzy doradzili w MIŁY I KULTURALNY sposób :) I pozdrawiam Cię Prinzessko :*