Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uciekającapanna

boję się ślubu i nie wiem co teraz?

Polecane posty

Co do tej choroby nie masz pojęcia jak mnie na początku denerwowało jak jadąc do szpitala nie mogłam nic zrobić o nic się zapytać kompletnie nic. Wiedziałam tylko tyle ile powiedział mi mój chłopak a mówił nie wiele żeby mnie nie straszyć do lekarza chodziła jego mama itp. teraz Bogu dzięki ten obowiązek spadł na mnie może się wydawać śmieszne, że akurat taki obowiązek mi odpowiada ale duzo lepiej jest iść samemu do lekarza i przedstawić się jako żona pana P.... niż czekać aż ktoś będzie łaskawy cokolwiek ci powiedzieć a jeśli widziałaś kogoś chorego na tą corobę wiesz jak można się wystraszyć choć teraz nawroty wygladają tak, że pojawia się pojedyńczy pęchęrz albo góra dwa a przy pierwszym ataku był cały nawet chodzić nie mógł bo na stopach też miał przez kilka tygodni nie mogłam się nawet przytulić do niego o sexie nie wspominając ale teraz już jest ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssddd
milka :-O wyluzuj :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssddd
czy lekarz przed wejściem do gabinetu wymaga od ciebie akt ślubu? to wszystko jest tylko w twojej głowie, nie ma na to żadnych racjonalnych argumentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście masz rację nie mam zamiaru przekonywać nikogo do swojego punktu widzenia, jestem szczęśliwą mężatką i jestem zadowolona ze swojej decyzji co oczywiście nie oznacza, że twoje rozwiązanie jest złe nie mam nic przeciwko zyciu bez ślubu z jakiegokolwiek powodu, bardziej mi chodziło o to, że jak dla mnie ślub nic nie zmienił w moim życiu a niektóre sprawy nawet ułatwił i polepszył i nie mówię tu o kwesti prawnej mimo tego waszą decyzję również uważam za słuszną:) Trochę się zakręciłam ale mam nadzieje, że rozumiecie o co mi chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssddd
no i ok :-) niech każdy żyje sobie jak chce :-) przeciez najwązniejsze żeby starać się żyć szczęsliwie, a dla każdego człowieka szczęściem jest co innego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćemjesyem
Ślub dla mnie to była ostateczna deklaracja miłości. Zmienił on całe moje życie, bo nie mieszkałam z mężem przed ślubem, omawialiśmy tą sprawę i mimo, że mój mąż jest ateistą oboje zgodziliśmy się, że chcemy by ślub był jakimś niezwykłym, przełomowym momentem naszego życia. Chcieliśmy by zmienił wszystko. Teraz jest już dobrze, jestem bardzo szczęśliwa, przy boku osoby, którą kocham. Trochę się bałam, jak chyba każdy, jak to będzie, ale już wiem, że nie było czego. Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty się bój tego że po ślubie cię zdradzi albo będzie bił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy ołtarzu mu ucieknij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź pod uwagę, że tzw. Piąty zmysł jest po to, żeby ostrzegał cię przed niebezpieczeństwem. Nie lekceważ sobie tego. Jeżeli nie czujesz się przekonana do tego małżeństwa to nie wchodź w to. Czas pokaże czy dobrze/źle zrobiłaś odkładając ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×