Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jest mi smutno że...

czy kobiety potrafią walczyć o miłość ?

Polecane posty

Gość jest mi smutno że...
no psuło się ,ale z jej winy więc co ja miałem naprawiać ?? jej winę ? niemożna tak kogoś wyręczać bo wtedy by się poczuła niezaradna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam, że to facet musi walczyć, musi się wykazać to chce mi się śmiać :) Kobiety często same nakładają na siebie ograniczenia, które niewiele mają wspólnego z logiką. Dlaczego kobieta nie może się starać? Może, ale jeśli nie chce, to nie musi. Ale nie dorabiajmy do tego ideologii w stylu "facet powinien". Inna sprawa, że nie warto walczyć o żadną miłość. Albo ktoś nas kocha albo nie i nie ma tu miejsca na "będę dla ciebie miły a ty w zamian mnie pokochasz". Miłość można wymienić tylko na drugą miłość, przy zgodzie obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli powiedziala ci, ze jej uczucie wzgledem ciebie wygaslo, to chyba znaczyc moze tylko jedno. A smutne opisy wstawia bo zostala sama i normalnie teskni za czyjas bliskoscia. Wkrotce sie przyzwyczai do braku drugiej osoby przy jej boku albo znajdzie kogos innego i oisy tez wtedy beda inne. Tu nie ma o co walczyc. Ona odeszla, ona jesli zechce, bedzie probowala wrocic. Tyle ze tym razem to ty powinienes sie zastanowic, czy aby na pewno jest mozliwy normalny i szczesliwy zwiazek, z osoba, ktora juz raz poczula ze cie nie kocha.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjdsfhugdafs
Browar nie zgodzę się do końca. O miłość trzeba walczyć, ona nie dzieje się sama. Trzeba o nią dbac, pielęgnować i chodzić na kompromisy. Nie jest łatwo być z drugim człowiekiem i jak się chce tego dokonać to trzeba beczke soli zjeść razem. Łatwa, przyjemna miłość jest może na poczatku, gdy człowiek ma na sobie różowe okulary, zauroczenie sięga zenitu i nie widzi się wad partnera. Od wieków faceci walczyli o kobiety, może czasy się zmieniają, ale mechanizmy zakodowane od wieków nie. Kobieta owszem jest emocjonalna i dlatego od faceta oczekuje się zdecydowania, konsekwencji i trzeźwego umysłu. Facet oczywiście niczego nie musi, ale jako kobieta, powiem ci że facet, który nie walczy nie jest dla mnie atrakcyjny, jest nawet źle rokujący na przyszłość. uważam, że dla kobiet, które pod wpływem emocji popełniły błąd, nie będzie warty uwagi facet, który nie walczy. Można go kochać, ale nie walczyć o faceta, bo jak przyjdzie prawdziwe życie, dziecko obowiązki, to nie będzie czasu na uganianie się za chłopem, który się obraża w większości kryzysowych sytuacji, obwiniając kobietę. To jest czysta historia zakorzeniona w nas. facet polował, zdobywał, a kobieta wybierała najodważniejszego, bo źle wybierając ponosiła koszty ciąży a nie miała nic w zamian. kobiety, które walczyły o faceta nie przetrwałyby do dzisiejszych czasów, one musiały mieć pewność, że to silny mężczyzna będzie stały, nieemocjonalny i odważny. "no psuło się ,ale z jej winy więc co ja miałem naprawiać ?? jej winę ? niemożna tak kogoś wyręczać bo wtedy by się poczuła niezaradna" Kobiety czasami lubią się czuć niezaradne przy facecie. Czasy się zmieniły i kobiety ciągle uczą się, rozwijają, pracuja, ale potrzebują czasami poczuć się kobietą słabą, która może się oprzeć na ramieniu faceta. Autorze " no psuło się" i wydaje mi się, że trzeba było po męsku postawić sprawę, pogadać prosto z mostu i zachować spokój, a nie olać sprawę i czekać aż kobieta eksploduje z nadmiaru emocji. Nie jestem za błaganiem o miłość, narzucaniem się, ale za zdecydowaniem, męskim załatwianiem problemów, nie czekaniem na decyzję kobiety. nie szukaj potwierdzenia swoich tez na kafe, bo kobiety mają zakodowane od wieków, że im nie przystoi nosić spodni wojownika. Wygodni faceci powiedzą olej, ale jeśli zależy Ci na tej kobiecie to lepiej bez emocji pogadaj z laską, bo laska emocji nie wyłączy. zapytaj czy jeszcze coś do Ciebie czuje i czy jej decyzja była przemyślana. Proste i chyba skuteczne bez zbędnego narzucania się. nie jest błaganiem o miłość a może szybko rozwiązać problem. Czekać w wieży mogą księżniczki, mężczyznom nie przystoi bierność. "eh no niestety sytuacja patowa...jak się odezwę to tak jak bym brał tą rzekomą "winę " na siebie choć ja nic nie zrobiłem ...no wtedy to będę bez jaj ....macie racje kobiety nie warto się odzywać." Nie warto się odzywać= nie warto o mnie walczyć, jestem mało warta dla chłopa. Może o tę kobietę akurat nie warto walczyć, ale skoro już wszedłeś na kafę, to chyba tak nie uważasz, bo byś już dawno olał. Odezwanie się nie równa się przyznanie do winy. Ja nic nie zrobiłem= bierny facet, nic nie zrobił, a to gorsze niż zrobić cokolwiek, może właśnie o to chodzi, że nic nie zrobiłeś, zero, null reakcji= olał mnie i moje uczucia, ma mnie w dupie. Brak rozmowy, brak reakcji= olewka; bierność=brak jaj. Pewnie mnie zjedziecie ale serio mówię, kobiety nie myślą i nigdy nie będą myśleć jak mężczyźni. Świadomie przyznają rację, że każdy powinien walczyć, nieświadomie automatycznie będą postrzegały niewalczących facetów za tych niezainteresowanych i same nie będą walczyły o miłość. Zapytaj kobiet czy się chętnie pierwsze umawiają i czy chętnie walczą o facetów. Obstawiam, że 80% powie, że to facet ma zdobywać. Zobisz jak chcesz, ja tylko wyjaśniam mechanizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjdsfhugdafs
"Jezeli powiedziala ci, ze jej uczucie wzgledem ciebie wygaslo, to chyba znaczyc moze tylko jedno. A smutne opisy wstawia bo zostala sama i normalnie teskni za czyjas bliskoscia." Lepiej to sprawdzić może być, że: -uczucie nie wygasło, a laska z nadmiaru złych emocji sprowokowała, chcąc sprawdzić czy autorowi zależy. -smutne opisy mogą potwierdzić powyższą wersję. Może być też tak jak mówi plote 5/10 Jedną zdecydowaną rozmową masz możliwość to sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno że...
jjdsfhugdafs Owszem masz duzo racji w tym co piszesz. Wiesz to nie tak że ja się obrażam tylko przed tym jej tekstem było miesiąc źle ...czyli nieodbieranie telefonow nie odzwanianie itp,, widać miała mnie w dupie więc jak się spotkalismy w koncu to się zapytałem o co chodzi ? ,a ona ze "jak ma byc szczera to po prostu nie miała ochoty ze mna rozmawia bo tego nie potrzebuje i że jak się nie widzimy to nawet nie tęskni za mną"....no to czyny+słowa = moja reakcja i podjąłem męską decyzję i urwałem to bo nie wyobrażam sobie żeby jakikolwiek facet po usłyszeniu tego co ja został z nią dalej. Z resztą o miłość trzeba dbać ,a ona dbała tak na pół etatu ...czasem mam wrażenie że to tylko ja się zakochałem ,a ona się mną bawiła. A co do odzywania to ja nie wymagam żeby ona na kolana padła ,ale niech pierwsza napisze sms'a np "wiesz pomyliłam się jednak tęsknie" itp ...a tak to mam ręce związane ...przecież nie będę się pytał jej co 2 tygodnie " a teraz to może tęsknisz ?" ..sama powinna dać znać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak napisałam, 4 miesiące po rozstaniu - no i - dostałam taką szmatą sms'ową po ryju, że mi się żyć odechciało, no ale koniec końców - kupę gnoja z niego było więc dobrze, że mi tak dowalił ;)) ostatecznie przejrzałam na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno że...
-uczucie nie wygasło, a laska z nadmiaru złych emocji sprowokowała, chcąc sprawdzić czy autorowi zależy wiesz moze to i prawa z tym że ja takie jej jazdy z serji (czy mu zależy ) to mialem co 2 tygodnie ...:) zeby jeszcze w czynach ta kobieta była cudowna to by bylo ok ...ale w czynach tez nieraz kiepsko + jej humorki...a ostatni miesiąc to już masakra ...a ja nie mam zamiaru do końca zycia udowadniać co dwa tygodnie ze mi zależy bo to chyba nie o to chodzi w związku nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli szczerze kocha to sama znajdzie do Ciebie drogę. W między czasie żyj sobie i rozerwij się trochę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjdsfhugdafs
ale jak to było: dzwoniłeś do niej i ona nie odbierała? często do niej dzwoniłeś czy raz i nawet nie zauważyła, że wśród połączeń nieodebranych widnieje jakieś od ciebie? pokłóciliście się wcześniej? dziwi mnie to bo tak postępują zazwyczaj mężczyźni, chcąc urwać kontakt. nie spotkałam dziewczyny, która zrywa w ten sposób. w głowie mi się to nie mieści. "prostu nie miała ochoty ze mna rozmawia bo tego nie potrzebuje i że jak się nie widzimy to nawet nie tęskni za mną" ja po takim tekście nie miałabym wątpliwości, że jej nie zależy. na prawdę przegięła. katowała cię milczeniem, nie odbierała przez szmat czasu tel. i jak się spotkaliście, powiedziała takie coś? wstyd mi za takie kobiety. Jak doszło do spotkania?spotkałeś ją przez przypadek? pojechałeś do niej czy łaskawie odebrała, któryś z twoich telefonów? masakra chłopie. zastanów się czy ona miała jakiś powód by tak się obrazić, chociaż nawet mając powód tak się nie robi, nie zostawia się człowieke na miesiąc bez odpowiedzi, rozmowy, wyjaśnienia. zwykła idiotka z niej. nie miała nawet ochoty porozmawiać, a co za tym idzie nie zależało jej żeby się pogodzić. olała doszczętnie i brakuje jej zwykłej cywilnej odwagi. Jeżeli nie masz nic na sumieniu, nie dowiedziała się o jakiejś twojej zdradzie, to potraktowała cię jak psa i nie ma dla niej usprawiedliwienia. szkoda na taką czasu. na fejsie, jej gorzkie żale mogą być po to by zatuszować swój świński charakter przed znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Ty siebie słyszyssz
a ja nie mam zamiaru do końca zycia udowadniać co dwa tygodnie ze mi zależy bo to chyba nie o to chodzi w związku nie ? ale mnie rozbawiłeś tym tekstem :D jasne książe raz pokazał że mu zależy i ma to wystarczyć na całe życie :D Nic dziwnego że panna tak się zachowała, z tego co piszesz to Ty powinienes o nią zawalczyć, aTy jak kobieta pozwalasz się zdobywać i chcesz być adorowany. Zachowujesz się jak księżniczka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno że...
eh z tym miesiącem to było tak nie widzielismy sie miesiac bo wyjechała na staż do innego miasta tel 1-2 dziennie / ,ale to ja 1 dzwoniłem zazwyczaj na poczatku odbierała normalnie ,a potem juz było tak ze nie odbiera i oddzwania za 2-5h badz w ogule ;=] ..ostatni tydzien nie odbierała juz tel w ogule ,a jak sie spotkalismy po powrocie cos tam sciemnila ze była "zla" i takie tam ,ale nie na mnie tylko "ot tak" i pierwszy tydzien po powrocie wydawał sie ok...ale potem niechciało jej sie spotykac ..po miesiącu nie widzenia jej sie nie chciało ?? dziwne troche...a mieszkamy od siebie 20 min drogi no i tak od słowa do słowa sie pytam o co chodziło ze tydzień nie odbierała to mi powiedziała to co juz napisałem ....no wiec nie pozostawiła mi wyboru ....dlatego tez dziwia mnie te opisy... No powiem wam że to nie była taka biedna kobietka ona by was sprzedała 3 razy i jeszcze byście się z tego cieszyly :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Ty siebie słyszyssz
mówię Ci ota jesteś boisz się uczucia pokazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjdsfhugdafs
-uczucie nie wygasło, a laska z nadmiaru złych emocji sprowokowała, chcąc sprawdzić czy autorowi zależy "wiesz moze to i prawa z tym że ja takie jej jazdy z serji (czy mu zależy ) to mialem co 2 tygodnie ... zeby jeszcze w czynach ta kobieta była cudowna to by bylo ok ...ale w czynach tez nieraz kiepsko + jej humorki...a ostatni miesiąc to już masakra ...a ja nie mam zamiaru do końca zycia udowadniać co dwa tygodnie ze mi zależy bo to chyba nie o to chodzi w związku nie ?" jakie jazdy? może ona jest toksyczna i trzeba uciekać? w związku trzeba pokazywać, ze człowiekowi zależy i nie spoczywać na laurach, ale na pewno nie chodzi o to , żeby znosić negatywne zachowania i dać się lasce na tobie wyżywać. nie wiem co masz na myśli pisząc humorki, ale jeżeli jej humory polegają na nieodbieraniu telefonu przez miesiąc, to olej ją i ciesz się, że nie masz z nią więcej do czynienia. te jej słowa, że nie tęskni i nie ma potrzeby rozmowy z Tobą są przegięciem. szkoda, że nie umiała ci tego powiedzieć w cywilizowany sposób i to od razu. ona nie szanuje uczuć drugiego człowieka. nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby z kimś z kim się było jakiś czas, nie porozmawiać i porzucić go bez słowa, bo ona porzuciła cię bez słowa na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgsa
eh z tym miesiącem to było tak nie widzielismy sie miesiac bo wyjechała na staż do innego miasta tel 1-2 dziennie / ,ale to ja 1 dzwoniłem zazwyczaj na poczatku odbierała normalnie ,a potem juz było tak ze nie odbiera i oddzwania za 2-5h badz w ogule ;=] no to ją usprawiedliwia, była zajęta, nowe miasto, nowe doświadczenia i pewnie łatwo nie było, kontakt jakiś był. Przynajmniej rozmawialiście. co innego jakby nie znalazła 10 sekund na smsa i zamilkła. ..ostatni tydzien nie odbierała juz tel w ogule ,a jak sie spotkalismy po powrocie cos tam sciemnila ze była "zla" i takie tam ,ale nie na mnie tylko "ot tak" i pierwszy tydzien po powrocie wydawał sie ok...ale potem niechciało jej sie spotykac - tu sobie przemyśl o co mogła być zła. ..po miesiącu nie widzenia jej sie nie chciało ?? dziwne troche...a mieszkamy od siebie 20 min drogi no i tak od słowa do słowa sie pytam o co chodziło ze tydzień nie odbierała to mi powiedziała to co juz napisałem ....no wiec nie pozostawiła mi wyboru ....dlatego tez dziwia mnie te opisy... może zalegała jej złość i powiedziała to w złosci. problem się nie rozwiązał przez ten tydzień spotkań, więc postawiła na jedną kartę. No powiem wam że to nie była taka biedna kobietka ona by was sprzedała 3 razy i jeszcze byście się z tego cieszyly . Zołza zna swoją wartość. Chłopie zastanów się o co była zła i czy warto coś z tą jej złością robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno że...
"- tu sobie przemyśl o co mogła być zła." o to że ją "nękam" i dzwonię raz dziennie ?? bo tylko to mi przychodzi do głowy... humorki ? przez ten czas który byliśmy ze sobą od początku to co jakiś czas 2-3 tygodnie potrafiła bez powodu się nie odzywać nie odbierać tel 1-2 dni ciszy ,a potem wszystko gra ,a ona miała "zły dzień" mówiła dużo złych rzeczy takich trochę toksycznych robiła z siebie cierpiętnicę i mówiła o sobie dużo negatywnych rzeczy. miała b.dużo wymówek i to takich logicznych których ciężko sprawdzić autentyczność ,a o które niemożna się przyczepić. ogólnie to miałem trochę hardcore z nią ..i żyłem nadzieją że w końcu się ułoży i sie ona uspokoi .ale różowe okularki kiedyś spadają ; ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pani wasza
czy potrafia walczyc o milosc tak i to bardzo niektore nawet latami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to widzę tak
Ty jej po prostu nie rozumiesz. Nie jest dobrze między Wami, Ty zrzucasz winę na nią cały czas...finał może być tylko jeden. Umiesz rozmawiać i przyznać się do błędu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno że...
"Ty jej po prostu nie rozumiesz. Nie jest dobrze między Wami, Ty zrzucasz winę na nią cały czas...finał może być tylko jeden" Jak bym ją słyszał ...jakakolwiek uwaga moja do jej osoby = ONA; " no tak moja wina ..zawsze jest moja wina" być może i jej nie rozumiałem ,ale nieraz trudno zrozumieć osobę która raz mówi tak ,a raz tak ,która obiecuje ,a potem nie dotrzymuje słowa , która ma na wszystko wymówki nieraz irracjonalne ,ale jak raz się o tą wymówkę dopytywałem to ONA" i ty mi znowu nie wierzysz" "Umiesz rozmawiać i przyznać się do błędu?" rozmowa to wielka sztuka nieraz jest tak że chcemy coś danej osobie przekazać ,a ona to rozumie w jakiś specyficzny dla siebie sposób ...szkoda że niema telepatii ;/ Ja chciałem stworzyć związek bez zbędnych gierek w którym mogę się przytulić do partnerki ,a nie będzie to oznaką słabości . Do której będę mógł zadzwonić i gdzie ona będzie mogla w potrzebie zadzwonić do mnie i to nie będzie oznaką słabości w stylu "nie wytrzymał/a i musiał/a zadzwonić" Osoby dla której będę mogl być miły kiedy będę mial taką ochotę i to nie będzie dla niej "o jaki miękki facet podlizuje mi się...." Związku bez masek i tarcz obronnych...tyle że co ja ściągałem maskę to dostawałem w ryj ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgsa
ja nie wiem, nie znam jej wersji wydarzeń. nie wiem po co jej te opisy. może rzeczywiście przemyślała sprawę i żałuje, może jest samotna i tęskni. może chce wzbudzić litość znajomych i usprawiedliwić siebie w oczach wspólnych znajomych. może rzeczywiście nie widzisz swoich błędów. kobiety nie zawsze umieją mówić co im leży na wątrobie, myśląc że facet sam na to wpadnie. mówi, że "nic się nie stało", a myśli " że wszystko jest nie tak". Pewne jest, ze nie chce toba manipulowac, bo wie że tych opisow nie czytasz. jesli nie jest to próba wzbudzenia litości wsród znajomych, to jej intencje mogą być szczere wobec ciebie. na pewno mogłeś zawalić tym, że nie pokazywałeś jej, że jest dla ciebie ważna, o kobiety nawet te już zdobyte, trzeba ciągle zabiegać, bo inaczej nie czuję się kochane. Jeśli Ci na niej zależy, to zaryzykuj i sam się odezwij. Ona raczej tego nie zrobi. kobiety umieją kochac, ale walczyc? chyba zostawiamy to facetom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody__
ciekawa też jest książka -Młodzi i miłość- tego samego autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peudonima
---->jest mi smutno że... wiesz co ..masz racje olej panne i sie nie poddawaj...jak bedzie chciała to ie odezwie i zawalczy bo długo w "mutku" nie uiedzi...albo ie zmobilizuje bo zrozumie ze warto badz oleje i uzna ze nie warto... tak czy binaczej zlej ..teraz jej ruch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno że...
Im bardziej myślę o odezwaniu się do niej tym bardziej zdaje sobie sprawę że będzie tylko gorzej ..że sytuacja się będzie powtarzać ..że "wróci" do mnie z braku laku ,a nie ze szczerego zainteresowania...a walka?? kobieta też musi okazywać ,że jej zależy ,a nie tylko facet no ludzie proszę was.. "na pewno mogłeś zawalić tym, że nie pokazywałeś jej, że jest dla ciebie ważna, o kobiety nawet te już zdobyte, trzeba ciągle zabiegać, bo inaczej nie czuję się kochane." owszem ,ale facet do tego potrzebuje zachęty od strony kobiety oraz jej akceptacji ,a nie fochów i olewania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peudonima
---> jest mi smutno że... jete idiota ..daj jej świety spokoj juz .. panna nie chce nic z tym zrobic, nie odzywa sie, nie pisze bo chyba woli przejc te "roztanie" w smutku samej, ogarnac sie i isc dalej bo ma pewnie ciebie MEGA ZAJEBISCIE DOSYC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgsa
"Ty jej po prostu nie rozumiesz. Nie jest dobrze między Wami, Ty zrzucasz winę na nią cały czas...finał może być tylko jeden" "Jak bym ją słyszał ...jakakolwiek uwaga moja do jej osoby = ONA; " no tak moja wina ..zawsze jest moja wina" bierzesz wszystko za bardzo do siebie i traktujesz jej uwagi jako atak na swoją osobę, tym sposobem nie dogadacie się. brakuje wam umiejętności słuchania siebie nawzajem. "być może i jej nie rozumiałem ,ale nieraz trudno zrozumieć osobę która raz mówi tak ,a raz tak ,która obiecuje ,a potem nie dotrzymuje słowa , która ma na wszystko wymówki nieraz irracjonalne ,ale jak raz się o tą wymówkę dopytywałem to ONA" i ty mi znowu nie wierzysz" "Umiesz rozmawiać i przyznać się do błędu?" "rozmowa to wielka sztuka nieraz jest tak że chcemy coś danej osobie przekazać ,a ona to rozumie w jakiś specyficzny dla siebie sposób ...szkoda że niema telepatii ;/" tak, trzeba się nauczyć ze sobą rozmawiać, zeby każdy rozumiał co chcemy mu przekazać. Ja chciałem stworzyć związek bez zbędnych gierek w którym mogę się przytulić do partnerki ,a nie będzie to oznaką słabości . Do której będę mógł zadzwonić i gdzie ona będzie mogla w potrzebie zadzwonić do mnie i to nie będzie oznaką słabości w stylu "nie wytrzymał/a i musiał/a zadzwonić" to wymaga czasu i znajomości siebie. ludzie nakładają maski i nie zawsze potrafią je zdjąć, nawet przed lustrem w samotności. być może macie jakieś swoje problemy z przeszłości, które teraz pokutują w związku. dzwonienie jest ok, ale czy Ty szanujesz jej czas i jej przestrzeń? czasami człowiek nie ma telefonu przy sobie, nie ma jak pogadać i dla mnie to normalne, że ktoś oddzwania nawet po kilku godzinach. ona była zajęta, nie miała jak rozmawiać. nie można z drugiej osoby robić telefonu wsparcia, bo związek na tym nie polega, żeby się na kimś uwiesić i obrażać, że rozmawia z nami raz dziennie a nie co godzinę. kiedyś nie było telefonów i ludzie jakoś żyli. mi się wydaje, że nie rozumiecie swoich potrzeb nawzajem, nie dogadaliście się i ty masz pretensje o brak jej uwagi a ona o nieszanowanie jej życia i czasu. nie znacie swoich potrzeb, swoich granic. ty się czujesz olewany, ona osaczona i obydwoje czujecie dobrze. na swój własny sposób. zabrakło tu rozmowy. " Osoby dla której będę mogl być miły kiedy będę mial taką ochotę i to nie będzie dla niej "o jaki miękki facet podlizuje mi się...." Związku bez masek i tarcz obronnych...tyle że co ja ściągałem maskę to dostawałem w ryj ..." ona ma jakieś swoje oczekiwania, może ma inne potrzeby, potrzebuje mniej czułości, może odbierała twoje zachowanie jako nachalne? tarcze i maski każdy ma i nie uda się ich zdjąć na zawołanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peudonima
"owszem ,ale facet do tego potrzebuje zachęty od strony kobiety oraz jej akceptacji ,a nie fochów i olewania." skumaj debilu ze jak sie fochuje to pewnie ma powod co za kolesies ...ty wes daj jej swiety spokojjuz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peudonima
ja pierdole... czytajac tego kolesia ja sie wcale nie dziwie ze laska siedzi i płacze i smety puszcza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno że...
"ona ma jakieś swoje oczekiwania, może ma inne potrzeby, potrzebuje mniej czułości, może odbierała twoje zachowanie jako nachalne?" to chyba najbardziej prawdopodobne ..czułem się nieraz jak facet bluszcz ,ale kurde skoro 1 tel dziennie dla niej to by było jako uczepienie się i nachalność to jednak za duża różnica ...no nie wiem kobieta powinna się cieszyć że facet dzwoni ,a ta miałem wrażenie że się dziwiła że dzwonię ...no i czułem się niedoceniany bo wszelkie spotkania to wymyślałem ja przez ten czas ona 0 propozycji wyjścia gdzieś(ze mną bo sama potrafiła dla siebie ,albo z koleżankami) ..czasami sugerowała coś ,ale jak ja chciałem potem to zrobić to jej się nie chciało ..bez sensu to wszystko Dzięki za wszelkie konstrukcyjne wypowiedzi ,a z tych głupkowatych to się pośmiałem chociaż :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peudonima
super ... cieszymy sie ze pomoglismy "czy kobiety potrafią walczyć o miłość ?" potrafia...czasem nawet i długimi latami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×