Ludzie to prymitywy,wiem po sobie

Mam faceta-jestesmy juz 3 lata. Ci którzy sa w dlugich zwiazkach wiedza,ze po tym czasie nie jest juz tak slodko:O U mnie w pracy od roku probuje podrywac mnie moj kolega. Przez ostatni miesiac robi to juz intensywniej (wczesniej widzielismy sie w pracy z 10 dni w miesiacu, teraz codziennie). Wie,ze mam chlopaka,ale sie tym nie przejumuje. Lubie go ale nie jest w moim typie i wiem,że NIGDY do niczego miedzy nami nie dojdzie. Przede wszystkim dlatego,ze kocham mojego faceta. Ale... No wlasnie! To zalosne-mi to imponuje! Kurwa mac. Czasem dzwoni do mnie,pisze smsy takie z podtekstami,a ja glupia daje sie w to wciagac. Brakuje mi ze strony mojego faceta takiego wlasnie dreszczyku,świeżości. W pracy tez codziennie robimy sobie zarty i jest wesolo i zabawnie. Czy ja jestem złą osobą? Po cholere wdaje sie w gierki z nim jak on mi sie nawet nie podoba. nie rozumiem sama siebie.

Rozumiem Cie... Każdy czlowiek chce byc adorowany,to poprawia mu samopoczucie. Jesli sie mu nie oddasz, to ja nie widze problemu:)

Nikt sie już nie wypowie?