Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkkiiikkkaaa

Kolejna sobota i kolejna impreza u sąsiadów...

Polecane posty

Gość kkkiiikkkaaa

Tym razem mam dośc, czekam do 22.00 i wzywam policję. Ileż można!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jelito
Kup flaszkę i przyłącz się do dżamprezy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestudiujaca
jestes taka jak moje chore sasiadki, tylko czekaja na okazje zeby wzywac policje. nawet o wchodzenie w srodku nocy do klatki wiec specjalnie wracam pozno i trzskam kilka razy drzwiami! ha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Nie ma mowy! Tam mieszkają jakieś pierwszoroczne studenciaki i wystarczy mi posłuchać ich rozmów na balkonie, zeby wiedzieć, że NIE są to ludzie, z którymi chciałabym spędzać wolny czas:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
niestudiujaca, ja studiuję zaocznie i w co drugi weekend mam zajęcia od 8.00 rano na drugim końcu miasta. Sąsiedzi imprezują w każdy piątek i sobotę do 3.00 rano co najmniej. Słychać wrzaski, krzyki, śmiechy, trzaskanie drzwiami i dudnienie muzyki. Wybacz, ale chcę mieć we własnym mieszkaniu spokój chociaż w nocy. Nigdy w życiu nie czepiałabym się sporadycznych imprez, bo to wiadomo każdy robi. Ale zamienianie mieszkania w bloku na akademik to przegięcie. Ciekawa jestem, co ty byś zrobiła, gdyby cię ktoś raczył hałasem dwie noce z rzędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki ale jest sobota i to są mlodzi ludzie, ty juz nie pamietasz jak byłaś młoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xccdfgfgfhghfh
jak ja bylam mloda to zadnych imprez w nocy nie robilam i mordy nie darlam. masz racje, wezwij policje. u mnie tak matka zrobila jak sąsiad zrobil impreze, glosna muzyka, glosne rozmowy na balkoniel nawet sikali przez balkon! policja przyjechala, spisala, od tamtej pory spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Pamiętam. Chodziłam do pubów. Jak wynajmowałam mieszkanie na studiach, to sąsiedzi pod nami mieli małe dzieci i nigdy nie przyszło nam do głowy urządzać hucznych imprez. Zresztą ktokolwiek by nie mieszkał, to chyba ma prawo do spokoju. Są puby, a jak nie mieliśmy kasy to szło się do parku, a w zimie do kogoś, kto miał dom. Co z tego, że sobota? A to w niedziele nie zdarza się ludziom wstawac rano? Nie mają prawa do odpoczynku po cięzkim tygodniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestudiujaca
ja nie reaguje na nic bo w kazda noc spie w stoperach.polecam swietna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
A co ty myślisz, że nie byłam?? Byłam ze cztery razy i prosiłam, żeby chociaż w te weekendy, kiedy mam zjazd powstrzymali się od imprez (raz na dwa tyg.). Wyśmiali mnie i olali. Dlatego czekam do 22.00 i dzwonię. Sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xccdfgfgfhghfh
dokladnie. mozna puscic muzyke ale nie na caly regulator, zeby cale osiedle slyszalo... i nie trzeba stac na balkonie i ryja drzec, tylko mozna po cichu rozmawiac. z chamstwem trzeba po chamsku, wezwac policje i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Taaa, zwłaszcza na trzaskanie drzwiami piętro wyżej i spadające przedmioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestudiujaca
ale nie wiem czy policja cos zdziala bo paietam wlasnie jak te moje sasiadki wzywaly na innych sasiadow. bylo tak ze policja zapukala pouczyla pojechali i znow muzyka, ta znow na policje ci znowu to samo i tak w skolko przez cala noc. chyba ze trafia sie zlosliwe psy to wtedy moze jakos ta interwencja podziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestudiujaca
a no to jak wysmiali na prosby to jasne dzwon nawet i po pare razy jak nie zadziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xccdfgfgfhghfh
policja na pewno cos zdziala, u mnie jak przyjechali do tego dziadostwa obok to naprawde potem juz imprez nie robili :D tak trzęsli portkami. co prawda dzien dobry juz moim rodzicom nie mowili ale mniejsza o to :D a tak w ogole nie polecam mieszkania w blokach, domek najlepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, no to masz racje, sorki ;) Policja potrafi duzo zdziałac, po ktoryms upomnieniu jest mandat, a to ich na pewno zaboli i nastepnym razem beda ciszej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xccdfgfgfhghfh
jak policja przyjechala i psozla do nich, spisali, to potem od razu imprezka sie skonczyla, gowniarstwo poszlo do domow, wyzwiska niestety tez byly bo czego sie po chamach spodziewac, moja mame, ktora zadzwonila wyzwali od kurew :O ale poszli w pizdu i wiecej imprez nie bylo, a juz chyba 2 lata minely....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ehhh, domek to najwcześniej za 10 lat niestety... A fakt, że mieszkanie w bloku to katorga. Żeby człowiek we własnym mieszkaniu nie mógł w weekend odpocząć, to jest coś okropnego... Piszę w weekend, bo oni robią chyba imprezy dwudniowe, w sensie, że zaczynają w piątek wieczorem, potem między 4.00 rano a 12.00 w sobotę jest cisza, bo śpią oni i ich "goście", a potem od południa zaczynają na nowo hałasy i muzykę i tak do rana w niedzielę. Po prostu super. W życiu bym słowa nie powiedziała, gdyby to było sporadyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
ja tam nie rozumiem takich oporów : bydło a ścianą nie potrafi sie zachować ale inni maja sie wstydzić bo chcą spokoju we własnym mieszkaniu ? 15 min po 22 juz bym na policję dzwoniła . I tak do skutku . To już nie te czasy ,ze każdy mógł imprezować a reszta miala cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Piętro wyżej, a nie za ścianą. To jeszcze gorzej, bo nie mamy gdzie się schronić przed hałasem:( Ale masz rację, dzisiaj dzwonię na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxiaaaa
Też mam takich współlokatorów... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakjdskjdsh
e zazdrościsz, że się ludzie bawią, trochę tolerancji i luzu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Czego tu zazdrościć? Chyba braku kasy na imprezę w lokalu. Sama wychodzę w wolne weekendy, ale zawsze do miasta lub do kogoś, kto mieszka w domu na przyjęcie-domówkę. Impreza w bloku, o którym wiadomo, ze ma ściany jak z tektury, kojarzy mi się raczej z buractwem i chamstwem, a nie dobrą zabawą. Zresztą dla mnie impreza z wrzaskami i rzyganiem przez balkon nie jest powodem do zazdrości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Poza tym jak mam się do cholery wyluzowac, jak jutro będę od 8.00 do 18.00 siedzieć na uczelni z perspektywą totalnego niewyspania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestudiujaca
to ze ktos robi imprezy w domu nie w lokalunie znaczy od razy ze kasy nie ma. sama np o wiele bardziej wole domowki. i moi znajomi na szczescie tez. i pisz tutaj pozniej jak przebiegla noc i interwencja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xccdfgfgfhghfh
to nie zabawa tylko spęd bydla, u mnie tak jak pisalam wyzej: szczali przez balkon z 4 piętra. to jest gorsze jak bydlo, a te ich rozmowy na balkonie, co slowo to kurwa, chuj :O moją matke wyzwali od kurew... sorry. to nie ludzie to bydlo, czego mamy zazdroscic? my sie potrafimy bawic jak ludzie a nie jak zwierzeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
niestudiujaca, ale co innego cicha domówka, gdzie się siedzi i kulturalnie rozmawia przy alkoholu, a co innego impreza z tańcami, wrzaskami, rzyganiem i głośną muzyką. Nie wierzę, że oni przy takim hałasie są w stanie rozmawiać (zresztą pewnie dlatego tak się drą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×