Kolejna sobota i kolejna impreza u sąsiadów...

wydzwaniala do administracji i na policje to wlascicielowi wezma sie w koncu za dupe. znam wiele takich przypadkow.

syna kapalam, ale widze ze nic mnie nie ominelo...dokladnie dzwon pisz, moze cos zdzialasz, wlasciciel zapewne bedzie bronil lokatorow, bo ma z nich kase, ale moze bedzie mu wstyd przed sasiadami i cos z tym zrobi...a gdzie mieszkasz jesli moge zapytac??

łatwiej pogadać z sąsiadami a nie nasyłać policję. u mnie w bloku mieszka lumpenproletariat. w nocy zaczepiają na klatce, że strach wejść. policja nie przyjmuje anonimowych zgłoszeń a jeśli zgłosisz pod nazwiskiem to policjanci "zapewniaja taka anonimowosc" ze nastepnego dnia znajdujesz odchody na wycieraczce lub przebite opony w samochodzie. nie jestem zrzedliwa starucha , mam 20 lat , wszyscy boja sie tych wyrostkow. to sa problemy z sasiadami. moze latwiej kupic zatyczki do uszu?

a dlaczego ma być anonimowa ? jak dzwoniłam to przedstawiłam sie głośno i wyrażnie i w doopie mam ,że sąsiedzi wiedzieli że to ja , Przeciwnie , nawet tego nie ukrywałm , jeszcze po sąsiadach rozgadałm ,ze za każdym razem będę tak robić . Mam gdiześ czy mnie tacy ludzie lubią czy nie - cisza ma być i koniec

jak zaczniesz udawać ,zę problemu nie ma , kupować zatyczki , to tak sie rozkęcą ,ze za niewinniść ci opony poprzebijaja -b owszyscy sie ich boją . boisz siesmarkaczy ? to pomyśl co będize za parę lat , jak nikt ich teraz nie utemperuje ,

domkowa ma racje, z jakiej racji ma sie ukrywac i bac sasiadow...moze nie mieszka w patologii i nie musi sie bac, ja bym tez dymu narobila na cale gardlo, az by mnie pol dzielnicy slyszalo, a jakby tylko ruszyl ktos moj samochod, to bym chyba rece poucinala

zadzwoniłam, przyjęli zgłoszenie, czekam... Sorry, że nie pisze na bieżąco, ale dla zabicia czasu gram w jakąś grę:)

i bardzo dobrze, a jak nie przyjada to jeszcze im dymu narobic

niestety mieszkam w takiej klatce , ze szkoda gadac. reszta klatek w bloku juz nie jest taka tragiczna. ja odradzam tylko ze swojego doswiadczenia policje - niestety nic nie chca robic . niezaleznie od tego, ktory z sasiadow zadzwoni. na efekty nie trzeba czekac kilku lat - juz teraz narkomania, kradzieze, alkohol, pobicia sa norma. nie tylko ja reaguje tylko wszyscy mieszkancy. sasiedzi sie wyprowadzili wlasnie z powodu tych wyrostkow. ja mieszkam w tym bloku z rodzina od 10 lat i wiem, ze to takie bledne kolo. jedni sa starsi i trafiaja do wiezienia to kolejni sie sprowadzaja na nasza klatke. aha i tak opieszala policje mamy w krakowie. ja mieszkam w nowej hucie.

wiec to jest tez zaniedbanie wladz, ze nic z tym nie robia, i jak ludzie maja zyc bezpiecznie we wlasnym mieszkaniu...ja jestem w szoku normalnie...nie wyobrazam sobie zostawienia samochodu przed takim blokiem albo puszczenia dziecka zeby sie pobawilo z innymi dziecmi

Świetnie po prostu... Właśnie usłuszałam wrzask z balkonu "pałyyy kuuurwaaa!!!! Muzyka ucichła. Ciekawa jestem, jak to się skończy.

ja bym im dala paly...jakbym wpadla to sama bym ich spalowala

no i co tam?

nie bój siedizewczyno , bądz stanowcza i konsekwentan . A oni jak zmiarkują ,ze zartów z toba nie ma , albo sie uspokoją albo poszukaja innej mety .

Ok, po wszystkim:) Przyszli do mnie dwaj policjanci i powiedzieli, że owszem, nie ma podstaw do mandatu, bo studenciaki były cicho, a za picie alkoholu we własnym domu mandat nie grozi. ALe powiedzieli też, że absolutnie nie wierzą w ich wersję wydarzeń i żebym w tygodniu poszła do dzielnicowego i zgłosiła sprawę. Powiedzieli, że dzielnocowy będzie chodził i monitorował sytuację, czyli przyjdzie parę razy i sprawdzi poziom hałasu, a także pogada z innymi sąsiadami (a u nich też ciut słychać, więc nie sądzę, żeby zaprzeczyli, zresztą jutro z nimi pogadam). W każdym razie studenciakom grozi sąd grodzki i grzywna kilka tys. Mam nadzieję, że się uda, trzymajcie kciuki:)

napewno sie uda a ty bedziesz mogla w spokoju wyspac sie do szkoly, trzymam kciuki :)

idiotka z Ciebie i stara zrzędliwa baba

mowicie tak bo dziewczyna chce miec troche spokoju?

konfidentko bo co? Bo chcę spokoju? I dlatego jestem zrzędliwą babą? Sorry, ale płacę za to mieszkanie i chcę w spokoju przespać noc.

nic sie nie przejmuj dziewczyno , wyzywają cietylko tacy sami jak oni studenci , toteż ich po prostu zlewaj . A na policję idz , bo jeśli sie teraz wycofasz , to po pierwsze oni pomyslę ,ze sieboisz i wycofujesz a po drugie - jaki jest sens zaczynać coś i nie kończyć ? idz i ani slowa nie pomiń

nie byłaś młoda? masakra, współczuję tym studentów takiej sąsiadki:/ sama zawsze się modliłam, żeby na taką zrzędę nie trafić

widzew, a czytałeś cały wątek? Bo pisałam, że rozmawiałam z nimi 4 razy i nic to nie dało. Uważam, że te 4 razy to dużo. A, i nie uważam, że powinnam na 2 dni "wynieśc się do hotelu", chyba, że ktoś (Ty? Sąsiedzi?) za to zapłaci. Ja w weekendy mam rano zajęcia i muszę wstać, więc dla mnie jest to jak zwykły dzień roboczy.

czlowieku przeczytaj sobie temat od poczatku do konca, i pozniej wyglaszaj swoje opinie

to poczekaj aż ty zostaniesz taka zrezędą ia nad tobą zamieszka takie zabawowe towarzystwo :) uśmiejesz siewtedy do łez :D

lkhfqkhf, a ty czytałaś? Bo opisywałam jakie to bydło. Czyli: RZYGANIE przez balkon, wrzaski, bardzo głośna muzyka praktycznie od piątku wieczorem do niedzieli rano. Śmiech i olewka na próbę zwrócenia uwagi. W takich warunkach nie da się normalnie funkcjonować niestety:(

wyobraz sobie, ze mam takich sasiadów. Nie mowie o sobie, bo mnie na weekendy w domu nie ma, imprezuje, ale rodzicom na mysl nigdy nie przyszlo zeby po gliny dzwonic! A jest mega glosno, ale oni sie smieja, ze byli mlodzi, teraz zycie studenckie maja inni.

O, widzę, że coś się podziało na Twoją korzyść. I bardzo dobrze. Trzymam kciuki za pomyślne załatwienie sprawy. Dobrej i cichej nocy życzę :)

i rodzice zachwyceni :D

widzew spieeerdalaj pederascie :)dziewczyna ma racje z bydlem trzeba krotko

A rodzice rano w niedzielę wstają? Pewnie nie, skoro im wrzaski nie przeszkadzają. A ja wstaję o 6.00 rano niestety i co mam zrobić? Udawać, że jest wszystko ok i kłaść się spać o 4.00, jak impreza piętro wyżej się skończy? I iśc na zajęcia po dwóch godzinach snu?