Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Margaret2011

Sex z przyjacielem

Polecane posty

1,5 roku temu poznałam chłopaka, którego znałam wcześniej tylko z widzenia i opowieści kumpeli. Zaczęłam się z nim spotykać, codziennie długo rozmawialiśmy na GG, zaczął o mnie zabiegać lecz nigdy się nie zdeklarował. Po 9 miesiącach znajomości zaczęłam uprawiać z nim sex. Był dla mnie wspaniały, dzwonił, pisał, chciał się spotykać, jednak od tamtego czasu wiele się zmieniło. Zakochałam się w nim, powiedziałam mu, że chciałabym z nim być, ale on na to, że na razie nie chce mieć dziewczyny (przede mną był w związku 2 lata i to była jego pierwsza miłość). Teraz już o mnie tak nie zabiega, niby odzywa się codziennie lub co 2 dni, widujemy się raz na tydzień lub raz na 2 tygodnie, ale dla mnie to za mało i ciągle robię mu awantury. Czepiam się go, wtedy on obiecuje że będzie lepiej i przez chwilę jest lepiej bo zaczyna się częściej odzywać i ze mną widywać ale po chwili znowu wszystko wraca do stanu poprzedniego. Kiedy mówię mu o swoich uczuciach, zmienia temat albo odpowie coś na odczepnego, że gdyby mu nie zależało to by się nie odzywał lub w ogóle nic nie odp. Jak mu mówię że mu nie zależy to obraża się na mnie. Gdy widzimy się jest pięknie, jest czuły dla mnie, czuję wtedy jak by mnie kochał naprawdę. Jednak po spotkaniu robi się nieco chłodniejszy, nie używa tylu czułych słówek itp. Kilka razy próbowałam zakończyć tą znajomość, ale za każdym razem kiedy odchodziłam, zatrzymywał mnie, mówiąc że to, że na razie nie chce mieć dziewczyny nie znaczy że my nigdy ze sobą razem nie będziemy, bo nie wiadomo co przyniesie przyszłość. Wiem, że on coś do mnie czuje lecz nie chce się zdeklarować. Kompletnie nie wiem co robić czy tkwić w takim chorym układzie czy naprawdę zakończyć tą znajomość ? Boję się, że jeśli zakończę to raz na zawsze, będę do końca życia żałować że może jednak by się udało. Proszę osoby, które były w podobnej sytuacji o rady co robić. Wiem, że większość mnie wyśmieje i powie, że jestem naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet cie nie kocha
ale chce mu sie ruchac za free

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facio.!$
jesteś naiwna. Szkoda Twojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak nikogo porządnego nie znajdzie ta szmata. Wiadomo że porządni będą brali tylko dziewice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymuś
No ale Ty, tych porządnych nie wybierzesz. Zostaje Ci brodzenie w tym gównie i żalenie się tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo w przeciwieństwie do Ciebie nigdy by mnie szmatą nie nazwali i starają się o moje względy. W ogóle mylnie tłumaczysz sobie pojęcie szmata. Ja się szanuję, straciłam dziewictwo w wieku 19 lat właśnie z tym chłopakiem bo tylko jemu udało mnie się zbajerować, ale jak widać popełniłam błąd z którym nie wiem jak mam sobie poradzić. Przed nim miałam chłopaka z którym chodziłam 2,5 lata ale nie oddałam mu cnoty, bo wydawało mi się za wcześnie. Nie znacie mnie i widzę że niepotrzebnie ten wątek zakładam, ale spodziewałam się takich opinii. I obyście nie napotkali właśnie takich (jak to mnie tutaj nazwali) ''szmatek'' jak ja, które po prostu kochają nieodpowiednich facetów. Pozdro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymuś
Kochają nieodpowiednich facetów. Ooooo to Ty tutaj jeszcze często będziesz zaglądać. Później to już pewnie w sprawach rozwodu czy alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rzeczywiście "argument". :D Wiadomo, że by cie nie nazwali szmatą bo wtedy nie mieliby już co liczyć, że dasz im dupy. Ten kolega też cie dobrze traktuje jak sie boi, że mu nie dasz, prawda? A tak poza tym porządną kobietę poznaje się po tym, że wie z kim się zadawać i wie kiedy można uprawiać sex (po ślubie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiem Ci wprost, po kolei i spokojnie, chociaż miałbym ochotę odpwiedzieć jak większoścć przede mną. Dlatego, że żadne aluzje i subtelności do ciebie nie trafią, a widać, że miotasz się jak ryba w sieci i zupełnie nie wiesz co powinnaś z tym zrobić. ----- "Po 9 miesiącach znajomości zaczęłam uprawiać z nim sex." Początek był bardzo obiecujący. Długie oczekiwanie i przyjęcie przez ciebie zachowawczej postawy, a przez niego bezstresowego wyczekiwania. wyglądało to ładnie, ale... w dalszym kontekście niestety najbardziej prawdopodobny jest wariant typu: - Faceci bardzo długo potrafią czekać na seks, jeśli im zależy, albo trzymają pannę "w rezerwie". Baaaardzo długo, bo... ich to nic nie kosztuje! Jak się uda - jest OK, jak nie, trudno. Nie ta, to będzie inna, co szkodzi poczekać. ----- "on na to, że na razie nie chce mieć dziewczyny" To świadczy o tym, że skoro w końcu mu się udało zaciągnąć cię do łóżka - czyli osiągnął swój cel - to teraz czas na otwarte karty: - albo związek bez zobowiązań czyli tylko seks, albo.... zobaczymy, jak panna na to zareaguje. Przyjmie warunki - będzie OK, nie przyjmie - patrz punkt następny ---- On mówi: "to, że na razie nie chce mieć dziewczyny nie znaczy że my nigdy ze sobą razem nie będziemy" - oznacza to oczywiście klasyczne zagranie na niepewność, na dawanie nadziei. Dla Ciebie - bo jak nadal wierzysz, to nadal będziesz dawać czekając w zamian na bliżej nieokreślone "prawdziwe uczucie" z jego strony Dla niego - bo wie, że dopóki wirzysz, będziesz dawać. Nie skąpi się w takiej sytuacji słów nadziei i niepewności. ----- "po spotkaniu robi się nieco chłodniejszy, nie używa tylu czułych słówek itp" To jasny dowód na to, że jak mu ciśnienie spadnie, to trudniej zachowywać pozory. Jak zabrzmi bardziej obcesowo - zaraz to skoryguje komplementem, ale tylko na tyle, żeby mieć Cię w zasięgu następnego bzykanka. ----- "Wiem, że on coś do mnie czuje" Klasyczne wmawianie sobie tego, w co chcielibyśmy wierzyć Klapki na oczach to przy takim stwierdzeniu pikuś. To najgłupsze z możliwych oszustwo - oszukwanie samego siebie. Nie dziękuj. Nie ma za co. Pamiętaj: - najpierw będzie prosił - potem będzie wjeżdżał na najczulsze struny i wzbudzał uczucia - później się zacznie niecierpliwić - potem przyjdzie szantaż emocjonalny na dużą skalę - jeszcze później ostro postawi sprawę: albo-albo - potem przestanie się odzywać, licząc na Twoje opamiętanie i sygnał, że nadal chcesz - po pewnym czasie milczenia (nawet kilka miesięcy albo nawet dłużej!) odezwie się sam i powie wszystko to, co będziesz chciała usłyszeć, proponując spotkanie - odmówisz - nie będzie miał nic do stracenia - powie Ci to, czego Ty nie chciałabyś usłyszeć Jeśli konsekwentnie przebrniesz przez wszystkie etapy, masz tę "miłość" z głowy. Jesli jednak on nadal będzie intensywnie zabiegał i zacznie Cię traktować jak potencjalną partnerkę (czyli powaznie i nareszcie z uczuciem - co się zdarza po czasie przetrzymania delikwenta)... to jeśli nadal będziesz tego chcieć - możesz spróbować dać mu szansę. Nie wcześniej. Zrozumiałaś? Pójść. Usiąść. Zastosować myślenie. Podziękować panu za "współpracę", mimo jego wszelkich zabiegów podtrzymujących dostęp do darmowego seksu. Być konsekwentna. Zabieg przedłużać. Szanowac siebie. Nie dziękuj. Powiedział Ci to mężczyzna. Taki, który wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilmnmnbmb
Margaret, kiepska jestem z matmy, ale masz 20 lat, tak? Facet w jakim jest wieku? Rówieśnik? Do rzeczy: u facetów świat wygląda prosto. Zależy im zrobią dużo dla kobiety, nawet się oświadczą. Nie zależy im to ściemniają. Twój kręci. Brak mu zdecydowania. Nie wykluczam, że jest do Ciebie przywiązany. Może bardzo Cię lubi, uwielbia seks z Tobą i wspólne spędzanie czasu. Z pewnością go kręcisz, ale on Ciebie nie kocha tak jak na to zasługujesz. Nie chce mieć dziewczyny, może to jest spowodowane młodym wiekiem, ale popatrz na samą reakcję. Posiadanie dziewczyny, nie zobowiązuje do ślubu. Zachowujecie się jak para, ale on się do Ciebie nie przyznaje. Nie chce zobowiązań. Jest mu dobrze. Jak się kogoś kocha, to rezygnuje się z poszukiwań innych, a on chce mieć statut wolny. Nie traktuje Cię poważnie. Mydli oczy, boi straty. Nie jest zdolny do poświęceń, wyjścia poza własną wygodę dla Twojego szczęścia. Trzymam za Ciebie kciuki, ale sprawa wygląda nieciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A skąd to wiesz ? Byłeś w takiej sytuacji ?" Czy gdybym Ci powiedział, że byłem, albo że nie byłem, tylko wyczytałem np. z książki "Faceci kochają zołzy" to zmieniałoby coś w Twojej sytuacji? Czy bardziej wiarygodny będzie ktoś, kto Ci powie, że on kocha, tylko nie umie wyrazić uczuć? :) Jeśli tak - proszę bardzo. Ale późniejsze pretensje za kolejne zmarnowane miesiące życia wtedy kieruj gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nikogo pretensji nie kieruje, tylko do siebie. Założyłam ten wątek, bo chciałam poznać obiektywne zdanie innych, z większym lub podobnym doświadczeniem. Głównie chodziło mi o mężczyzn, ale czego mogłam się spodziewać: większość facetów umie tylko od kur... wyzwać, natomiast wiem że kobiety są wrażliwsze i w innym stylu by mi doradzały. A książkę "Faceci kochają zołzy" czytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma niczego na obrone
Jestem kobieta i troche znam zycie, szczerze Ci radze zakoncz to jak najszybciej! Ten facet nie jest Ciebie wart i nie szuka nic wiecej procz latwego seksu ... im dluzej w tym bedziesz tkwila, tym gorzej bedziesz sie czula, zakoncz to jednym ostrym cieciem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po tym co napisał szukanie
stwierdzam jednoznacznie, jestem facetem. Stosuję te same techniki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A książkę "Faceci kochają zołzy" czytałam." Tym gorzej dla Ciebie. Uwierz facetowi, że tak to właśnie działa. Rozgarnięty facet zna te techniki. I pozwala je stosować, bo ma z tego korzyści. Dałem Ci bezcenne, prawdziwe wskazówki, prawdziwy scenariusz o prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością. Rób co uważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie stosuje się do technik opisanych w książce, tylko według swoich zasad i głosu serca. Niestety tym razem mi się nie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet robi z Ciebie
worek na sperme. Nic do Ciebie nie czuje i nie poczuje w przyszlosci. Tracisz czas. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie stosuje się do technik opisanych w książce" Wiem, przecież wnikliwie czytam co napisałaś. Ja mówię o następnych krokach. Jeśli zastosujesz się do tych najbardziej oczywistych w tej sytuacji (czyli zakończenie znajomości i bez względu na wszystko i bez reakcji na jego klasyczne zagrania) to unikniesz rozczarowania. Nawet jeśli zastosowałabyś "cudowne" porady z takich książek to nie zmieni to faktu, że albo on zechce SAM Z SIEBIE dostrzec w Tobie coś więcej niż lalę do dmuchania, albo żadne techniki nie pomogą i nie ma co sobie głowy zawracać. Więcej nie ma sensu się rozpisywać. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w takim razie dziwi mnie to jak bezuczuciowi potrafią być faceci i zarówno głupi bo gdyby zaszedł ze mną w ciążę to by już tak kolorowo nie było, tak samo gdybym psychicznie nie wytrzymała i się zabiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilmnmnbmb
ułożysz sobie życie, ale nie z nim. odejdź nie wpadaj, bo głupio być samotną matką i nie zabijaj się. główka do góry i dumnie powiedz mu, że znudziło ci się pieprzenie i nie życzysz sobie melodramatów z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma niczego na obrone
Autorka mezczyzni inaczej mysla, oni kalkuluja, ze moga miec latwy seks na zawolanie i milo spedzac czas:o wykorzystuja naiwnosc dziewczyn zeby miec dostep do seksu i nie mysla co czuje taka dziewczyna, oni sa 'czysci' wedle ich etycznych wyobrazen, przeciez nic nie obiecuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmerfetka
Ja myślę, że facet nie jest gotowy na związek. Moja bliska koleżanka poznała takiego faceta, który był po 3-letnim związku. Zostawiła go dziewczyna, bardzo to przeżywał. Na początku nie wiedział, czy chce mieć nową, ale w końcu zaczęli się spotykać. Koleżanka się w nim zakochała. Z czasem czym bardziej ona okazywała mu swoje zainteresowanie, tym bardziej on się od niej odsuwał. W końcu pojechał sam ze znajomymi na narty w sylwestra, przestał przez jakiś czas się odzywać, powiedział, że nie chce razem spędzać wakacji. Stwierdził, że to był błąd i jednak nie jest gotowy na związek. Dziewczyna bardzo to przeżyła bo starała się przez ponad półtora roku zastąpić mu byłą i być lepszą od niej. Może Twój facet też potrzebuje oddechu? Zależy, co jeszcze Ci mówi. Lepiej, żeby przemyślał, czego w życiu chce. Czy mówi Ci, że kocha? Mam podejrzenia, że mężczyźni piszący na górze mają rację, że facet się Tobą bawi. Twoja utrata dziewictwa właśnie z nim mu schlebia i wie, że dzięki temu jesteś do niego jeszcze bardziej przywiązana. Twoje kaprysy też znosi, bo wie, że gdy się zobaczycie i powie Ci parę miłych słówek od razu zmiękniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dziwi mnie to jak bezuczuciowi potrafią być faceci i zarówno głupi" W takim samym stopniu jak i kobiety, niestety... Przedstawiony przeze mnie schemat zachowań i reakcji dotyczy równiez kobiet. Niech Cię nie zwiedzie posiadanie łechtaczki - kobiety potrafią być równie bezwzględne, jeśli nie czują "tego czegoś" a mimo to nie chcą rezygnować z układu, w którym czują się przynajmniej przez jakiś czas dobrze. To jest czysta kalkulacja. Nie ma w niej sentymentów i "miłości". Zdziwiłabyś się, ilu jest chodzi po świecie facetów zrobionych w konia w ten sposób przez kobiety... Przychylam się jednak sprawiedliwie do zdania, że to bardziej domena "mężczyzn".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma niczego na obrone
malasmerfetka, w przypadku o ktorym piszesz chlopak znalazl sobie 'pocieszenie' po bylej i tyle, kolejny niepowazny facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×