Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fgdgsggg

Jego matka ze mna rywalizuje...?

Polecane posty

Gość fgdgsggg

Czasem mi sie wydaje , ze matka mojego PM ze mna rywalizuje... Mam jej serdecznie dosc, najchetniej bym jej juz nigdy nie zobaczyla! Ostatnio nawet powiedzialam o tym ze jej nie lubie coraz bardziej mojemu narzeczonemu - jakos to przelknął... Same powiedzcie czy ona nie zachwouje sie dziecinnie? Moj Pm przyjezdza zza granicy do domu - mamy rozplanowane dni ze pierwsze 3 dni spedzamy razem u niego i zalatwiamy formalnosci zwiazane ze slubem , a potem On sobie zostaje na 3 dni w swoim domu sam, zalatwia co ma zalatwic , robi co ma zrobic itp a potem przyjezdza do mnie na dwa dni i jedziemy znowu do niego na WszystkichSw. A tu jego matka z siostrunia zaraz po naszym przyjezdzie do nich JUZ W PIERWSZY DZIEN, wymysla sobie jazde: - a to trzeba umyc 4 groby, - a to musze do gimny po pieniadze, - a to do MOPSU po wniosek, - a to na zakupy... A to , a tamto ! Wszystko na HURA, a dobrze wiedziala ze On zostanie w domu na trzy dni... I czy nie moga tego zalatwic jak mnie nie bedzie...? Trzy dni to za malo...? Mielismy w pierwsze dni zalatwic nowa sale, fotografa... Zmienic opony w samochodzie i pozalatwiac pare spraw zwiazanych z firma i co? BRAKLO CZASU !!! Bo mamusia musiala byc pierwsza... Mam dosc tego wszystkiego, mam wrazenie ze jego matka ze mna pod kazdym wzgledem chce rywalizowac... Planujemy cos innego - ona zawsze musi przeszkodzic i byc wazniejsza... ;/ Malo tego - pozyczyla sie od Niego 250zl, miala oddac na drugi dzien... Pieniedzy nie oddala juz ponad tydzien a pozyczyla je zieciowi na opony, wiec moj PM musial kolejne 150 zl wyciagnac dla matki ;/ To jakas chora sytuacja ;/ Tyle wydatkow i zalatwien, a matka wazniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
częsta sytuacja. niestety nie masz dużego pola manewru. Ty nie możesz wprost z nimi walczyć bo w nich będziesz mieć wrogów a po co Ci utrudnianie życia przed ślubem, a i Twój narzeczony może krzywo patrzeć bo to w końcu jego matka. Od Wasze sprawy są priorytetowe to jest szansa , że jakoś się to ułoży. niestety jesli on będzie ulegać to gwarantuje Ci, że przez reszte lat będziesz się z tym męczyć. Porozmawiaj delikatnie z nim, zasugeruj ale nie naciskaj. W każdym razie już teraz interweniuj, bo potem wszyscy uznają za normę , że sprawy przyszłej teściowej będa wazniejsze niż Wasze wspólne. Powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia ma problem
ale narzeczony też, bo nie potrafi powiedzieć "nie" nawet jak ma ewidentnie ważniejsze rzeczy zaplanowane. Ja na twoim miejscu bym pogadała z nim o tym. Takie rzeczy jak zakupy czy czy jakieś wnioski przecież nie potrzebują jego udziału, z tym myciem grobów też nie koniecznie. Jesli rozmowa nie pomoże to może ewentualnie mały szantaż. Trochę to nie fair kazać mu wybierać ale mamusia i siostra nie mają żadnych oporów stawiać go w sytuacjach wyboru. Ja bym na twoim miejscu była nieźle wkurzona jakby dla mojego faceta jakieś wnioski, wybieranie pieniędzy zakupy były ważniejsze od przygotowań ślubnych i na pewno bym tego nie ukrywała że mi jest przykro z tego powodu. Jesli takie akcje powtarzają się nagminnie a twój facet (nie jego matka) nic sobie z tego nie robi to wypadałoby pomyśleć czy chcesz być z gościem który leci na każde zawołanie matki. Wiadomo że są czasami sytuacje że trzeba cos pomóc ale z tego co napisałaś postawił jakieś duperele które mamusia mogła sama spokojnie załatwić ponad sprawy dotyczące waszej przyszłości. Niezbyt dobrze to wróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam wrazenie ze jestes zaborcza, agresywna i przerazona;-))) po pierwsze styl w jakim napisalas o osobach do ktorych rtodziny chcesz wejsc - bez szacunku , po drugie - takie "problemy" maja laski kt calym swiatem jest mezczyna ;/ po trzecie - skoro masz plany z nim to co sie stresujesz ze ktos ma tez inne plany wobec niego - no chyba ze nie jestes pewna ze on dotrzyma waszych planow ....co by potwierdzalo ze jestes strachliwa;-) taka , tak - matka na pewno z toba rywalizuje i poprosila zeby syn umyl 4 groby bo moze myslala ze u ciebie umyl trzy;-))))))))))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o i jeszcze przegapilam ze sto ty sie wtracasz w rozliczenia finansowe miedzy matka a synem - pozyczyla od niego nie od ciebie, czyz tak?;-))) to moze zajmiej sie wlasnymi pieniedzmi;-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie pomyslałaś, że
Ty z nimi rywalizujesz??? Coś mi tak wygląda, że Twoje powinno być na wierzchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto wyluzuj
bo zawału przedwcześnie dostaniesz on, ma obowiązki wzg. rodziców, nie Ciebie [przynajmniej na razie jesteś tylko jego ... wulgaryzmów nie lubię, dopisz sobie te łagodniejsze] I ty chcesz się wpieprzać w rodzinę? On przyjechał do rodziny, nie do Ciebie!!! W stosunku do nich ma jakieś obowiązki... w stosunku do Ciebie również - wyjebać cie! I tylko na tyle możesz liczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka jakaś zacofana
Jesteś z chłopem, spełniaj jego wolę, rób co ci każe, ale nie wtrącaj sie w jego zycie rodzinne. Każda nałoznica powinna znać swoje miejsce. To przykre, ale może w końcu niektórzy zrozumieją, że z rodziną się nie walczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z zachodu
Autorko, spokojnie... Ja przyjeżdżam 3-4 razy do roku do rodzinnego domu, tata nie żyje, jest tylko Mama.I zawsze coś do załatwienia mam, jakieś urzędowe sprawy.., Z niektórymi moja Mama czeka specjalnie na mój przyjazd, ona nie wszystkie pisma urzędowe umie czytać, ja również mam z tym problem, aczkolwiek znam doskonale swój język ojczysty. Ale od czego są dzieci? Właśnie od tego, aby pomogli rodzicom w ich codziennych sprawach. Ze swojej strony robię również wszystko, aby moja Mama podstawowe badania zawsze zrobiła. Ona może zapomnieć, nie chcieć - ja muszę pamiętać. To jest moja Mama, a ja mam taki obowiązek. To samo dotyczy teściów. Razem z mężem mamy kilka dni z urlopu do tyłu - wozimy rodziców na badania, ale taka jest nasza powinność. Moja siostra nie ma z tym problemu, jest tak samo zaangażowana w opiekę nad Mamą i teściami.Gorze przedstawia się sytuacja z moimi teściami - są naprawdę schorowani. Maja 5 synów, a na kogo mogą liczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
wszystko co chciałam napisać to już ROR napisała,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×