Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna89

Listopad miesiącem bez słodyczy!!!

Polecane posty

a ja nie mialam netu i od razu pustki na watku... zaczynam dziewiaty dzien bez slodyczy!!! normalnie nie wierze :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AchTeSłodkości....
To i ja spróbuję, razem zawsze razniej. Tez sie nie moge powstrzymac, choc moze nie jem calej paczki ciastek, ale dziennie, 1-2 ciastka,albo rogalik croissant, albo np. dzis juz byly 3 kostki bialej czekolady.Koniec ze slodyczami. Ale chleba i bulek kajzerek nie jadam juz bardzo dlugo.Chcialabym schudnać tak z 4 kg mi starczy czy dam rade do konca listopada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka-turkawka
hej hej No i jak się trzymacie? Bo ja dzielnie już piąty dzień :) Obawiam się weekendu i związanych z nim pokus, ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby się nie poddać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje :) 5 dzien to juz bardzo duzo. nie poddawaj sie!! ciesze zie, ze jest tu ktos jeszcze :) zaczynam dzien 11 :)) juz mnie w ogole nie ciagnie. wierze w to, ze moge zmienic moje nawyki i zdrowo schudnac... od paru lat nie wytrzymalam tak dlugo bez slodyczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka-turkawka
Ja miałam raz tak, że nie jadłam ich przez miesiąc. I rzeczywiście wtedy mnie nie ciągnęło. Niestety. Po miesiącu nadeszly święta i wszystko przepadło :( Później udało mi się osiągnąć coś idealnego- umiar! Ale to też zaprzepaściłam i ostatnio żarlam jak głupia... dlatego teraz te 5 dni tak mnie cieszą, że aż mam lepszy humor :) A Tobie gratuluję 11 dni! To już naprawdę COŚ, gdy człowiek jest uzależniony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki :) tak jestem uzalezniona... jadlam niewyobrazalne ilosci slodyczy :( teraz robie to dla zdrowia. jedzenie takiej ilosci cukru to naprawde nic dobrego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i kolejny dzien zaczynamy :) ja chyba jednak wprowadze pewne ograniczenia, bo zdarza mi sie jesc zbyt duzo kalorii (chcialaym schudnac) od dzis do swiat jest rowno szesc tyg., wiec mozna 6 kg zrzucic :) bez slodyczy to powinno byc latwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro bedzie rowne dwa tygodnie bez slodyczy. zaczynam liczyc kalorie, bo jak widac samo odstawienie slodyczy nie powoduje utraty wagi, nawet jesli jadlo sie ich baaaaardzo duuuuuuzo :) ktos ze mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka-turkawka
Heloł :) Super, że się tak trzymasz! Ja w sumie też się trzymam, choć miałam maleńki grzeszek wczoraj. Byłam u babci na obiedzie i później do kawki postawiła na stole ciasto...zjadłam maleńki kawałek, dosłownie 1/3 normalnej porcji, ale zawsze.... no cóż, ale nie będę się zalamywać:) wracałam od babci pieszo, więc spaliłam to z nawiązką :) Ja też liczę kalorie. Wczoraj ten domowy obiadek wychodził poza ramy, ale generalnie staram się jeść 100-1200. Kiedys liczyłam kalorie i nawet wiele wartości do tej pory pamiętam. A polecam z czystym sumieniem www.ilewazy.pl jak dla mnie super stronka, bardzo pomocna. Właściwie tylko z niej korzystam. Udanej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super. nie martw sie tym kawalatkiem ciasta. to tak na smak bylo, no i nie chcialas przykrosci babci zrobic ;) ja zalczam grzeszki z pieczywem ale nie ze slodyczami. co do slodkosci to jestem twarda. natomiast oprocz pumpernikla i platkow zdarzalo mi sie parokrotnie zjesc kawalatek grahamki (bialego pieczywa udalo mi sie uniknac) no i samego pumpernikla jem tyle, ze chyba zastepuje nim slodycze :( to nie pomaga schudnac... ja mam dobre doswiadczenia z liczeniem kcal. zawsze chudlam jak sie pilnowalam. teraz mam taki plan, zeby do wigilii zjechac jakies 7 kg lub wiecej. od dzis licze kalorie. bo do dzis jadlam bez ograniczen... chyba bede tu wpisywac co jadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja dzis 1200 :) ale z grahamkami dwiema (musialam zjesc, bo nie wyrzuce). po 18:00 zjadlam tylko nieco fasolki szparagowej i teraz oogorka surowego. nawet m isie nie chcialo. ale ja zawsze musze sie nawpychac czegos. chocby tylko warzyw :/ omlet z jajka i bialka+lyzka owsiakow powtorka+ogorek duzy jogurt dwie grahamki z serkiem i pomidorami fasolka szparagowa i ogorek jakies dziwne mam to menu... na szczescie od jutra mam bardzo zajety czas az do wieczora. w domu bede bardzo pozno i nie zamierzam nic jesc. absolutnie. a jak u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sensie ze wieczorem nie zamierzam nic jesc... a no i od jutra definitywny koniec pieczywa. zostanie pumpernikiel - jedna kromka plus trzy lyzki platkow rano. wystarczy tego dobrego..i wiecej bialka musze jesc. dzis nie mialam ochoty na zakupy, wiec nie mialam nic odp w domu... ale zazwyczaj jadam sporo ryb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam dzien 14 o ile dobrze licze :) zjedzony omlet z jajka i bialka z ogorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam 16 dzien :) nie pisalam bo nie mialam czasu ale sie trzymam. dzien 14 byl niespodzianka, bo dostalam okres i wcale nie chcialo mi sie slodyczy!! nie objadam sie tez za bardzo ostatnio, wiec jest ok. jakos zmienia mi sie apetyt jak nie jem ciastek i czeko. aha, do slodyczy wliczam tez rozne slodkie serki, jogurty itp. tego tez nie jem.... w zasadzie nic z cukrem. z pieczywem to tak sobie.. no jakos nie umiem zupelnie bez ale juz zredukowalam do dwoch kawalkow. a. no i schudlam dwa kilo zupelnie bezbolesnie :)) mam teraz podwojna motywacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i kolejny dzien... to sie robi nieco nudne juz. i tak wiem, ze dociagne do konca listopada.. chyba tu wadne tylko na koniec napisac czy dalam rade i czy cos wiecej schudlam... a teraz ide szukac nowego tematu zeby sie z kims poodchudzac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 dzien bez slodyczy dzis :)) tak tylko sie przypominam... spadek wagi to tylko dwa kilo. ale wyeliminowalam tylko slodycze.. chleb jem dalej i jem duzo wieczorem. czyli slodycze nie byly jedynym czynnikiem dzialajacym na moja nadwage :) pozytywne skutki niejedzenia slodyczy: - kompletny, zupelny brak ochoty na cukier (bylam uzalezniona wczesniej!!!) - wypryski zniknely - cellulit jest mniej "luzny" - dwa kilo w dol - mniejszy ogolny apetyt - mniejsza ochota na bardzo mocno doprawione posilki - mniejsza ochota na kawe i mniej spadkow energii - wiara w siebie - i teraz najwazniejsze.... bardzo dziwne zreszta: otoz.... zeszla mi opuchlizna z twarzy i zniknal drugi podbrodek. i nie chodzi tu o te wa kilo, bo wazylam juz i mniej a dalej pozeralam slodycze i twarz mialam zdecydowanie wieksza, spuchnieta i podwojny podbrodek wlasnie. teraz mam normalne rysy twarzy i nic mi nie wisi. koniec z podpuchnietymi oczami, mam kosci policzkowe. zaobserwowalam to okolo dwa tygodnie po odstawieniu slodyczy ale nie wiedzialam, czy to od tego. teraz jestem pewna.... zaczelam sie objadac slodyczami jakies trzy lata temu. nigdy wczesniej nie mialam podwojnego podbrodka, a w trakcie tych tzech lat parokronie chudlam, niestety opuchlizna pozostawala... teraz juz jej nie ma :) szkoda, ze nikt tu nie pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×